środa, 29 kwietnia 2015

Gdy miłości daleko jest do bajki




Tytuł: Najpiękniejsza na niebie
Autor: Małgorzata Warda
Wydawnictwo: Black Publishing
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 280
Gatunek: literatura piękna







Sylwia to szczęśliwa mama i mężatka. Kobieta nie widzi świata poza swoją rodziną. Niestety, to nie wystarczy. Jej myśli zaprząta ciężka choroba, szybko wyniszczająca organizm bohaterki. Pomóc może jedynie przeszczep szpiku. Sylwia całą nadzieję skupia na osobie swojej siostry, z którą została rozdzielona w dzieciństwie. Czy przy pomocy znanej dziennikarki uda się jej odnaleźć bliskich i przeżyć?

Małgorzata Warda oferuje nam niezwykle refleksyjną historię dwóch kobiet. Bohaterki są w różnym wieku, ich życie potoczyło się całkiem inaczej, mają inne problemy i priorytety. A jednak coś je łączy. Niezwykła siła, bez której nie poradziłyby sobie z narastającymi trudnościami. Żadna z nich nie miała łatwego życia, nic nie zostało im podane na tacy. Może właśnie to sprawia, że ta historia wydaje się tak realistyczna i prawdziwa?

Autorka nie ubarwia i nie ułatwia. Pokazuje sprawy takimi, jakimi są. Ani razu nie daje nam do zrozumienia, że jej bohaterki są idealne. Bo dlaczego miałyby być? Warda potrafi jednak w pewien sposób znaleźć dla nich usprawiedliwienie czy rozgrzeszenie. W końcu to niełatwa przeszłość ukształtowała charakter tych kobiet, sprawiając, że są takie, a nie inne. Być może, ich życie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby tak wiele miejsca nie zajmowały w nim przykre wspomnienia z dzieciństwa, wciąż żywe i zatruwające niczym ciernie.

Warda zaczyna książkową akcję mocnym akcentem, jakim jest nieuleczalna choroba głównej bohaterki. Ale to nie na tym się skupia. Nie chce i nie próbuje żerować na emocjach czytelnika, serwując mu opisy kolejnych dni umierającej kobiety. Nie pokazuje nam niepotrzebnego cierpienia. Delikatnie jedynie muska ten temat, szybko dając nam do zrozumienia, że nie o to tutaj chodzi. Temat przewodni jej powieści to wszechstronnie rozumiana relacja łącząca matkę i dziecko. Sylwia została brutalnie porzucona w wieku 3 lat. Poznała ból i emocje znajome tylko tym dzieciom, z których rodzice tak łatwo zrezygnowali. Kobieta była niechciana, niekochana, a może niewystarczająco dobra dla matki. O tym nigdy nie można zapomnieć, nie można tego wyprzeć z pamięci i przejść nad tym do porządku dziennego. 

Matka to matka. (…) Jej brak powoduje, że świat staje na głowie. Nic już nie przebiega we właściwy sposób. 

Autorka pięknie i mądrze oddaje emocje charakterystyczne dla tego typu wydarzeń, pokazując nam jak trudne było życie Sylwii. Zaczynając od czasów dzieciństwa, brnie przez kolejne lata, przepełnione bolesnymi refleksjami, pokazując jak bardzo wydarzenia z przeszłości odbiły się na życiu dziewczynki. Istotną rolę matki w procesie wychowania dziecka podkreśla także poprzez ukazanie relacji między Sylwią i jej córeczką. Kobieta pragnie dać dziecku wszystko to, czego jej samej brakowało. Czy w ten sposób może jednak uniknąć popełniania błędów? Czy ta skaza dziecka porzuconego nie będzie rzutować na jej myślenie i zachowanie?

Ze słowem matka powinny się kojarzyć ciepło, bezpieczeństwo i miłość. Ja nigdy tak nie czułam. 

Ciężko mi uwierzyć, że na niespełna 300 stronach można tak dogłębnie przestudiować życie, zachowanie i sposób myślenia bohaterów, a przy tym stworzyć niezwykłą i pouczającą historię. Autorka umiejętnie wplata w tę opowieść również inne wątki, wszystkie natomiast mają jeden punkt wspólny- różnie pojmowaną miłość. Bo to właśnie miłość ma tak duże znaczenie w naszym życiu, a jej braku nie można niczym zastąpić.

Serdecznie polecam tę powieść wszystkim czytelnikom, którzy już poznali twórczość autorki oraz osobom, które nie miały jeszcze takiej możliwości. Naprawdę warto.  
 
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję portalowi Sztukater. 

38 komentarzy:

  1. Mam chęć na tę książkę od momentu, gdy ujrzałam ja w pierwszych zapowiedziach. Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy zaczęłam czytać Twoją recenzję, od razu ta książka skojarzyła mi się z powieścią Magdy Witkiewicz "Pierwsza na liście". Ale to chyba nie ten klimat. ;-)
    Czytałam jedną książkę Wardy, wysoko ocenioną na LC, która nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Nie przepadam za stylem autorki, ale intryguje mnie ta książka i temat, jaki porusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie czytałam "Pierwszej...", więc ciężko mi mówić o podobieństwach i różnicach :) To było moje pierwsze spotkanie z Wardą, powoli poznaję polskie autorki i cóż mogę rzecz, podobało mi się, ale oczywiście nie każdemu musi odpowiadać jej styl. Ja też czytałam książki, będące już według wielu czytelników klasykami, a mi one w ogóle nie pasowały :)

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze książek autorki, ale lubię, gdy pisarze poruszają takie tematy, chętnie przeczytam tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie czytałam wcześniej powieści autorki, ale o tej zrobiło się dosyć głośno i byłam ciekawa, o co tyle szumu :)

      Usuń
  4. Nie miałam jeszcze okazji czytać książek Pani Wardy. Spotykam częste opinie o tym tytule, tak więc najwyższa pora nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też staram się powoli nadrabiać braki w znajomości polskiej literatury :)

      Usuń
  5. Znam dwie książki Wardy, spodobały mi się, dlatego mam w planach również "Najpiękniejszą na niebie" i raczej nie powinnam się rozczarować :) .

    OdpowiedzUsuń
  6. Postanowilam,ze maj bedzie miesiacem,w ktorym bede czytac tylko lub chociazby w wiekszosci polskich autorow - a ze zrecenzowana przez Ciebie ksiazka wydaje sie byc naprawde ciekawa historia,to z wielka checia jej poszukam i przeczytam :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobra recenzja, ja tez byłam pod wrażeniem tej cieniutkiej ale jakże wartościowej powieści :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię twórczość Małgorzaty Wardy, czytałam wiele dobrego o tej powieści, po Twojej recenzji mam na nią jeszcze większą ochotę, niewątpliwie zapoluję na nią w maju :) Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam, ale bardzo mnie zaintrygowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam książki Małgorzaty Wardy, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, że porusza w nich naprawdę ważne tematy, a jednocześnie oddaje się im z wielkim namaszczeniem. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych polskich autorek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno masz rację, chociaż ja jeszcze nie mam takiej wiedzy, żeby móc z czystym sercem z kimś ją porównać :)

      Usuń
  11. Książek Wardy jeszcze nie poznałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie wiem, książka średnio mnie interesuje :3 

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje sie byc ciekawa. Mysle ze pewnego dnia po nia siegne jak tylko zobacze w bibliotece :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że może to trochę potrwać, przynajmniej u mnie w bibliotece tak jest :)

      Usuń
  14. Bardzo refleksyjna książka. Jestem ciekawa, jak autorka przedstawiła tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam zaczytywać się w powieściach Małgorzaty Wardy, także jak tylko będę miała okazję to z radością przeczytam, a ochotę mam przeogromną po przeczytaniu Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale już mam w planach kolejne :)

      Usuń
  16. Nie potrafię skupić się na czytaniu książki, kiedy główna bohaterka ma tak samo na imię, ale raczej nie powinnam skreślać książki z powodu takiej błahostki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz wrażenie, jakby to dotyczyło Ciebie :) ? Ciekawe :) Ale spróbuj dać jej szansę :)

      Usuń
  17. Historia zapowiadała piękną i bolesną opowieść, ale kompletnie nie spodziewałam się, że wszyscy będę ja tak pozytywnie odbierać. Z wielką chęcią poznałabym historie tych dwóch kobiet i poznała ich uczucia. Mam nadzieję, że będzie mi to dane.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie poznałam jeszcze twórczości tej autorki, ale muszę przyznać, że recenzja napisana bardzo ciekawie i zachęcająco. No i okładka wpada w oko. ;)
    Pozdrawiam!

    porozmawiajmy-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Okładka faktycznie przyciąga, a Twoja recenzja przekonuje. Chcę tę książkę!

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)