Tytuł: Razem będzie lepiej
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 464
Gatunek: literatura piękna
Jess to urodzona optymistka, która nigdy się nie
poddaje i nie zraża wciąż przytrafiającymi się jej niepowodzeniami. Choć
nadmiar obowiązków i samotna opieka nad dwojgiem nastolatków okazują się czasem
ponad jej siły, zawsze kieruje się zasadą, że dadzą sobie radę. Ed to
informatyk. Jego umiejętności przełożyły się na dużą sumę na koncie i piękne
mieszkanie. Różni ich od siebie wszystko- styl i poziom życia, sposób spędzania
wolnego czasu, podejście do dzieci i pieniędzy. Czy coś ich łączy? Zdecydowanie
tak, oboje znaleźli się na życiowym zakręcie. Czy ten zakręt może być
początkiem czegoś niezwykłego? Przekonajcie się sami i wyruszcie z nimi w tę
szaloną podróż.
„Razem będzie lepiej” pewnego dnia po prostu opanowała
internetowy świat. Wszyscy, którzy mieli przyjemność ją przeczytać, opisywali
tę historię w samych superlatywach. Czytelnicy będący jeszcze przed lekturą
koniecznie chcieli ją poznać. Na początku czułam się trochę przytłoczona
ciągłym pojawianiem się wszędzie tego tytułu. Z premedytacją postanowiłam, więc
odczekać kilka tygodni, mimo że książka od jakiegoś czasu już stała na mojej półce.
Kiedy po nią sięgnęłam, zrozumiałam wszystkie zachwyty i z chęcią dołączyłam do
listy jej największych wielbicieli.
Jojo Moyes proponuje nam z pozoru trochę nierealistyczną opowieść. Zestawia z sobą ludzi z zupełnie różnych światów, tworząc współczesną adaptację bajki o biednym kopciuszku i zamożnym księciu. Muszę przyznać, że to świetna recepta na udaną powieść. Autorka z niesamowitą lekkością prowadzi nas przez tę gorzko- słodką historię, w której niestety za mało jest bajki, a za dużo prawdziwego życia. Rozczarowanie partnerem, problemy finansowe, kłopoty w pracy to tematy nieobce żadnemu z nas, tylko, że w powieści nabierają zupełnie innego wymiaru, przede wszystkim ze względu na prawdziwą skrajność opisywanych przypadków.
Śledząc losy Jess nie mogłam zrozumieć, jak ta młoda, drobna kobieta potrafi poradzić sobie ze wszystkimi trudnościami, których los jej nie oszczędza. Jej determinacja, siła i samodzielność zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Fakt, że w tej pogoni za lepszym jutrem dla swoich dzieci zupełnie zapominała o sobie, tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to dobra i wartościowa osoba, po prostu pokochałam ją. Nie zawsze popierałam jej decyzje, czasami może postąpiłabym inaczej, ale nigdy nie znalazłam się w tak trudnej sytuacji jak ona. Mogłabym pisać i opowiadać o niej naprawdę długo, jednak najlepiej charakteryzują ją poniższe słowa:
Jess to nie jedyna pozytywna bohaterka. Każda z książkowych postaci wnosi do tej opowieści coś wyjątkowego. Daje nam cząstkę siebie, której nie można by było niczym zastąpić. Moyes stworzyła cudowną, choć niestandardową, rodzinę, w pełni oddającą problematykę dzisiejszych czasów. Mówią, że pieniądze to nie wszystko albo, że pieniądze szczęścia nie dają, ale autorka pokazuje, jak ciężko żyje się, kiedy nam ich cały czas brakuje. Jak powiedzieć dzieciom, że nie stać Cie na obiad na mieście albo nowe ciuchy? Jak wytłumaczyć fakt, że inne dzieci mają więcej… wszystkiego? „Razem będzie lepiej” to niesamowicie wyrazista i zapadająca w pamięć historia o niekończącej się walce o siebie i swoją rodzinę, o poświęceniach i konieczności poproszenia o pomoc. Przede wszystkim jednak koniecznie trzeba dodać, że to także cudowna opowieść o relacjach łączących matkę z jej dziećmi, o bezinteresownej i głębokiej miłości.
Jojo Moyes proponuje nam z pozoru trochę nierealistyczną opowieść. Zestawia z sobą ludzi z zupełnie różnych światów, tworząc współczesną adaptację bajki o biednym kopciuszku i zamożnym księciu. Muszę przyznać, że to świetna recepta na udaną powieść. Autorka z niesamowitą lekkością prowadzi nas przez tę gorzko- słodką historię, w której niestety za mało jest bajki, a za dużo prawdziwego życia. Rozczarowanie partnerem, problemy finansowe, kłopoty w pracy to tematy nieobce żadnemu z nas, tylko, że w powieści nabierają zupełnie innego wymiaru, przede wszystkim ze względu na prawdziwą skrajność opisywanych przypadków.
Śledząc losy Jess nie mogłam zrozumieć, jak ta młoda, drobna kobieta potrafi poradzić sobie ze wszystkimi trudnościami, których los jej nie oszczędza. Jej determinacja, siła i samodzielność zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Fakt, że w tej pogoni za lepszym jutrem dla swoich dzieci zupełnie zapominała o sobie, tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to dobra i wartościowa osoba, po prostu pokochałam ją. Nie zawsze popierałam jej decyzje, czasami może postąpiłabym inaczej, ale nigdy nie znalazłam się w tak trudnej sytuacji jak ona. Mogłabym pisać i opowiadać o niej naprawdę długo, jednak najlepiej charakteryzują ją poniższe słowa:
Więc pewnego raz Ed spotkał dziewczynę, która była
największą optymistką, jaką kiedykolwiek znał. Dziewczynę, która nosiła japonki
z nadzieją na nadejście wiosny. Sprawiała wrażenie, jakby biegała przez życie w
podskokach, niczym Tygrysek z Kubusia Puchatka; rzeczy, które rozłożyłyby
większość ludzi na łopatki zdawały się jej nie dotykać. Albo jeżeli padała, to
natychmiast się odbijała i wracała do pionu.
Jess to nie jedyna pozytywna bohaterka. Każda z książkowych postaci wnosi do tej opowieści coś wyjątkowego. Daje nam cząstkę siebie, której nie można by było niczym zastąpić. Moyes stworzyła cudowną, choć niestandardową, rodzinę, w pełni oddającą problematykę dzisiejszych czasów. Mówią, że pieniądze to nie wszystko albo, że pieniądze szczęścia nie dają, ale autorka pokazuje, jak ciężko żyje się, kiedy nam ich cały czas brakuje. Jak powiedzieć dzieciom, że nie stać Cie na obiad na mieście albo nowe ciuchy? Jak wytłumaczyć fakt, że inne dzieci mają więcej… wszystkiego? „Razem będzie lepiej” to niesamowicie wyrazista i zapadająca w pamięć historia o niekończącej się walce o siebie i swoją rodzinę, o poświęceniach i konieczności poproszenia o pomoc. Przede wszystkim jednak koniecznie trzeba dodać, że to także cudowna opowieść o relacjach łączących matkę z jej dziećmi, o bezinteresownej i głębokiej miłości.
Jedyną rzeczą, która tak naprawdę obchodziła Jess,
było tych dwoje dzieci i zapewnienie im poczucia, że są w porządku. Bo choćby
nawet cały świat rzucał w Ciebie kamieniami, to jeżeli mama stoi po Twojej
stronie, nic Ci się nie stanie. Gdzieś, głęboko w środku będziesz wiedzieć, że
jesteś kochany. Że zasługujesz na miłość.
Moyes traktuje miłość jak lekarstwo, podkreśla, że życie bez niej staje się o wiele trudniejsze do zaakceptowania. To relacje z ludźmi, którym na nas zależy, dodają nam sił i chęci do zmagania się z problemami. Książka stanowi niebezpiecznie wzruszające, emocjonalne tornado. Wyciąga na wierzch uczucia, których obecności mogliśmy się nie spodziewać. Sprawia, że zagłębiamy się w refleksjach i wspomnieniach, wracamy do przeszłości lub spoglądamy innym spojrzeniem na przyszłość. Istotną rolę w książce odgrywa także zdolność przebaczania i nieoceniania innych. Czy my to potrafimy? Czy wiemy, jakie to ważne? Autorka nie odbiera nam nadziei, będącej tak niezbędną do normalnego funkcjonowania.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater.
Przecudowna okładka ♥ Lubię takie książki, chętnie się z nią zapoznam :) Pierwszy raz odwiedziłam twojego bloga i postanawiam zostać na dłużej ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - GALERIA KSIĄŻEK
Dziękuję za odwiedziny i pozostanie, miło mi :) Też mi się podoba okładka, prosta, ale ma coś w sobie :)
UsuńUwielbiam tę książkę! Na pewno jeszcze nie raz będę do niej wracać, jak tylko znajdę trochę czasu...
OdpowiedzUsuńJa też, magiczna opowieść :)
UsuńAż chcę ją czytać i mieć u siebie!
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńBardzo ciekawie brzmi :)
OdpowiedzUsuńTo świetna książka, powinnaś się za nią rozejrzeć :)
Usuńostatnio bardzo chciałam pozycję nabyć, ale mój entuzjazm jakoś osłabł.
OdpowiedzUsuńbynajmniej z chęcią zapoznam się z tą książką:)
Ja też musiałam swoje odczekać, ale kiedy już poznałam tę historię, nie żałowałam :)
UsuńJestem już w posiadaniu tej książki i niebawem przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJuż jestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńZaintrygowałaś mnie! Kiedyś z pewnością po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto :)
UsuńTeż mam wrażenie, że wszyscy tę książkę teraz czytają, dlatego mimo że mam ochotę ją poznać, poczekam tak jak ty, aż emocje nieco opadną :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam :)
UsuńCzytałam i podobała mi się, niby lekka ale z przesłaniem :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
UsuńTyle osób chwaliło, że sama zakupiłam Razem będzie lepiej :). Moyes już raz mnie zauroczyła, dlatego mam nadzieję, że teraz też się nie rozczaruję.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam wcześniejszych książek, ale planuję nadrobić :)
UsuńKolejna pozytywna opinia tej książki, więc powinnam przeczytać :)
OdpowiedzUsuńObowiązkowo :)
UsuńTa okładka jest taka piękna i taka... pozytywna, optymistyczna? Nie za bardzo wiem, jak to nazwać. Po prostu muszę jak najszybciej ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńOptymistyczna to dobre słowo :) Na pewno nie pożałujesz :)
UsuńPrzeglądałam właśnie blogi i to co przyciągnęło mnie do Twojej recenzji, to nazwisko autorki, bowiem właśnie czeka na mojej półce inna pozycja Jojo Moyes- "Zanim się pojawiłeś". Będzie to moje pierwsze spotkanie z autorką, a recenzja "Razem będzie lepiej" zachęca mnie również i do tej pozycji. Co lepsze, nie słyszałam o niej wcześniej.
OdpowiedzUsuńA okładka, rzeczywiście - przepiękna.
Generalnie to ja przed ukazaniem się "Razem będzie lepiej" w ogóle nie słyszałam o tej autorce, a wszędzie piszą, że to znana pisarka, więc okazuje się, że zawsze coś nam może umknąć :) Z racji tego, że szalenie podobała mi się ta książka, to na pewno sięgnę po wcześniejszą twórczość :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji po tę książkę sięgnąć, a wiele o niej słyszałam. Może kiedyś mi się uda, ale przyznam, że nie ciągnie mnie jakoś specjalnie :)
OdpowiedzUsuńJa byłam bardzo ciekawa, o co tyle szumu i naprawdę polubiłam tę historię i jej bohaterów :)
UsuńTakie tornado to ja lubię. :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie też :)
UsuńJakoś nigdy nie obiła mi się informacja o książce, ale czasem przyjemnie zapoznać się z lekko wyidealizowaną pozycją, by odbierać świat bardziej kolorowo. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ta książka ma takie piękne przesłanie, że zawsze może nas spotkać coś dobrego :)
Usuń