piątek, 26 czerwca 2015

Czas zapłaty





Tytuł: Żywi i umarli
Autor: Nele Neuhaus
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 608
Gatunek: kryminał







Pierwszy strzał zabił starszą panią wyprowadzającą psa na spacer. Późniejszy wspaniałą matkę i żonę. Następny przeznaczono dla kolejnej osoby, która nikomu nie zawiniła. Ofiary były lubiane i cenione przez rodzinę i przyjaciół. Czy zasłużyły sobie, żeby zginąć tak nagle, bez pożegnania? Co je łączy?

„Każde morderstwo stanowi wyzwanie, by odnaleźć porządek i powiązania między pozornie chaotycznymi i niełączącymi się ze sobą szczegółami i faktami. Trzeba poznać życie ofiary i jej pełną historię, by ustalić motyw i odnaleźć sprawcę. Pod koniec takiej analizy Pia nierzadko wiedziała o zamordowanym więcej niż jego czy jej grono przyjaciół, czy nawet rodzina. Mimo to nie mogła dopuścić, by powstała między nią a ofiarą jakakolwiek więź emocjonalna”.

Nele Neuhaus to niemiecka twórczyni kryminałów, z którą wcześniej się nie zetknęłam. Zazwyczaj w takich sytuacjach podchodzę do twórców z lekkim dystansem, często nie mogę sobie również darować porównań z cenionymi przez mnie autorami. Okazuje się, że w tym przypadku wszelkie zestawienia, czy konfrontacje, to pomysł nietrafiony- Neuhaus to pisarka niezwykle oryginalna i pomysłowa, a stworzona przez nią książka nie przypomina mi żadnej spośród wcześniej czytanych.

Strzał w dziesiątkę to bez wątpienia niebanalna fabuła, opierająca się na problematyce oddawania organów. Czy ktoś z Was, choć raz nie zastanawiał się nad tą kwestią? Czy nigdy nie przemknęło Wam to przez myśl? Zagadnienie to nie było mi całkiem obce, jednak po przeczytaniu tej książki, moje zdanie diametralnie się zmieniło. Autorka skłoniła mnie do głębokich refleksji i sprawiła, że skupiłam się na tym temacie, jak nigdy wcześniej. Brutalnie wyłożyła kawę na ławę i zupełnie zmroziła mnie swoją bezpośredniością. I nie chodzi tutaj wyłącznie o sam pomysł na fabułę książki, ale o to zatrzymanie czytelnika i sprawienie, że myślami pozostanie z powieścią jeszcze na długo po jej przeczytaniu. Transplantologia nierozłącznie wiąże się ze sferą życia i śmierci oraz pytaniami, na które wielokrotnie próżno szukać odpowiedzi. Czasami zdarza się też tak, że znamy te odpowiedzi, choć nie chcemy tego głośno przyznać. Kiedy człowieka można uznać za martwego? Czy faktycznie chodzi jedynie o pracę mózgu?

„Przeszczepy ratują życie i wiem, że po prostu muszą odbywać się szybko. Ale problemem jest to, w jaki sposób przeprowadza się pobrania. To takie… uwłaczające. Niegodne. Większość lekarzy nie ma żadnego szacunku dla osoby, która wyraziła zgodę, by po śmierci zostać dawcą organów. Postępuje po prostu nieetycznie, bez pokory. Lekarze tylko walczą, kto będzie najszybszy i najskuteczniejszy”.

Detektywi prowadzący śledztwo, również szybko mnie do siebie przekonali. Ambitni, pracowici, bezgranicznie oddani swoim przekonaniom oraz potrafiący zrezygnować z własnych planów na rzecz wyższego dobra. Bardzo lubię wątek obyczajowy i elementy dotyczące prywatnego życia głównych bohaterów, dzięki którym mogę nieco lepiej ich poznać i zrozumieć, co ich ukształtowało. Wydaje się, że autorka też wychodzi z takiego założenia, bowiem chętnie wspomina, jak wygląda codzienność detektywów i odnosi się do ich przeszłości. Nie znaczy to oczywiście, że zaniedbuje wątek pracy policjantów, funkcjonowania komendy, współpracy między nimi, a społeczeństwem i dziennikarzami. Jasno daje nam do zrozumienia, że niekiedy dobre chęci nie wystarczą, a jeden mały szczegół może wpłynąć na powodzenie całej akcji.

Wiele razy podkreślałam, że bardzo cenię kryminały i wszystkie zbliżone gatunkowo książki, dlatego też podchodzę do nich bardziej krytycznie i z większymi wymaganiami, niż do pozostałych. Nawet gdybym bardzo chciała się przyczepić, nie mam do czego. Książkę czyta się wyśmienicie, autorka z pewnością bardzo dobrze odnajduje się w pisaniu. Mimo że to naprawdę mocna powieść, nie jest męcząca, czy nużąca. Akcja posuwa się do przodu, cały czas dużo się dzieje, a przy tym fabuła zachowuje wszelkie znamiona realizmu. Neuhaus oferuje czytelnikowi metodyczne i szczegółowe śledztwo, chętnie wprowadzając kolejne wątki i nowych podejrzanych. To naprawdę znakomity kryminał, a oprócz tego niezwykle mądra i życiowa powieść. Gorąco polecam!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater. 

33 komentarze:

  1. Niestety nie czytałam! Ale może kiedyś na nią trafię ;)

    Mój blog - Klik. Zapraszam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiałam się kiedyś nad kwestią oddawania organów. Jestem ciekawa, jak ten temat przedstawiła Nele Neuhaus...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorka odniosła się do tego w bardzo ciekawy sposób :)

      Usuń
    2. I to ostatecznie mnie zachęciło do książki :)

      Usuń
  3. Niedawno czytając "Dawcę" Gerritsen zastanawiałam się nad tym tematem, jej debiut był niezwykły i spodobał mi się, więc polecam. :) Nie czytałam jeszcze niemieckiego kryminału, czy thrillera, więc pewnie spróbuję. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dziękuję, w wolnej chwili chętnie sięgnę, bo bardzo zainteresował mnie ten temat :)

      Usuń
  4. Wątek z transplantologią? Bardzo jestem ciekawa, koniecznie chcę teraz przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. "Śnieżka musi umrzeć" bardzo mi się podobała, więc jestem pewna że sięgnę i po inne tytuły autorki :). Dobrze że książka nie nuży i cały czas coś się dzieje. Pędząca akcja w kryminale to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta Śnieżka też mnie zainteresowała, dobrze, że o tym wspomniałaś :)

      Usuń
  6. Nie trzeba mnie długo namawiać do takich książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam już na licie książkę "Śnieżka musi umrzeć", dodaję również ten tytuł :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnio mocno zawiodłam się na kryminałach, ale powyższa pozycja kusi mnie niezmiernie, więc może jednak dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dosyć specyficzny kryminał, więc może akurat przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
  9. U mnie Tato wielokrotnie powtarza, że chce byśmy oddali jego organy.. A książka wydaje się być ciekawa, więc kto wie, może sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama też tak mówi. Jeśli interesuje Cie ten temat, to zachęcam do zapoznania się :)

      Usuń
  10. Też bardzo sobie cenię kryminały. Ten bardzo chętnie poznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tej autorki, ale dopisuję do wakacyjnej listy must read.

    OdpowiedzUsuń
  12. dopiero otwieram sie na kryminaly, ale ale...z checia bym sprobowala tej tutaj autorki :d

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro taka dobra, to nie mogę nie przeczytać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kilkakrotnie migało mi nazwisko tej autorki przed oczyma, ale jakoś nie zwróciłam większej uwagi na nią. I to był chyba mój błąd skoro tak dobrze pisze.

    OdpowiedzUsuń
  15. Choć opis mnie zaciekawił, to jednak podziękuje i nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)