Tytuł: Ten jeden dzień
Autor: Gayle Forman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 384
Gatunek: literatura piękna
Allyson właśnie skończyła liceum, a po wakacjach
wybiera się na wymarzone studia. Wszystko w jej życiu jest dopracowane i
zaplanowane, dziewczyna od dawna wie, jak powinna wyglądać jej przyszłość. Z
pewnością nie ma tu miejsca na odrobinę szaleństwa i kilka spontanicznych
decyzji. Czy wakacyjny wyjazd do Europy wywróci życie Allyson do góry nogami?
Czy sprawi, że dziewczyna przewartościuje swoje życie? Czy będzie dla niej
nowym początkiem?
„Rodzimy się w jeden dzień. Umieramy w jeden dzień. W
jeden dzień możemy się zmienić. I w jeden dzień możemy się zakochać. Wszystko
może się zdarzyć w ciągu zaledwie jednego dnia”.
Choć nie miałam jeszcze okazji poznać poprzednich
powieści Gayle Foman, podchodziłam do tej książki z wielkim zainteresowaniem i
zaufaniem. Nie bez powodu jej wcześniejsze książki trafiły na listy
bestsellerów i uczyniły z niej tak poczytną autorkę. Po przeczytaniu „Tego
jednego dnia” śmiało mogę powiedzieć, że nie zawiodłam się, chociaż nie byłam
przygotowana na to, co dostałam. Wydawało mi się, że to jedna z tych lekkich
książek na wakacje, mniej wymagająca, a bardziej relaksująca. Nic bardziej
mylnego!
Forman z niezwykłą lekkością prowadzi czytelnika przez
kolejne strony. Z wielką przyjemnością zagłębiałam się w życie Allyson-
poznawałam jej rodziców i przyjaciół, analizowałam wybory, trzymałam kciuki za
podejmowane decyzje. Polubiłam ją, choć wydawała mi się nieco bezbarwna i
oderwana od rzeczywistości, taka trochę ugrzeczniona kujonka, po której ciężko
oczekiwać, że czymś może człowieka zaskoczyć. Konsekwentnie dążąca do obranego
celu, bez upadków, ale i bez wzlotów. Klasyczna szara myszka. Kiedy wydawało mi
się, że nie ma już dla niej przysłowiowej nadziei, w Allyson coś się obudziło,
coś, co było ukryte bardzo głęboko. Być może nawet nie zdawała sobie sprawy, że
wystarczy jeden mały impuls, jedna iskierka, a jej życie może już nigdy nie być
takie samo. Dziewczyna w końcu sobie pofolgowała, zaskakując tym samym i siebie
i mnie.
Historia stworzona przez autorkę to nic innego jak
magiczna opowieść o przemianie i o tym, że to my jesteśmy odpowiedzialni za
swoje życie. Bierna i zdystansowana Allyson postanowiła wziąć życie w swoje
ręce i dać sobie samej odrobinę luzu. Jeden dzień, który wydawał się niewiele
znaczącym epizodem, sprawił, że coś się w niej obudziło i pozwoliło jej
spojrzeć inaczej na pewne sprawy. Na naszych oczach dziewczyna budzi się do
życia i przestaje tkwić w tym dziwnym odrętwieniu. Do tej pory nie pozwalała
sobie na błędy, bo kierowała się utartym i do bólu nudnym schematem, prowadzona
za rękę przez rodziców. Mam wrażenie, że nie znała dobrze samej siebie i nie
wiedziała, co jest dla niej ważne. I w końcu przestała się zastanawiać i trząść
sama nad sobą. Wyrwała się z pętających ją przyzwyczajeń. Odżyła. Rozkwitła.
Dojrzała. Pokochałam tą nową Allyson całym sercem!
„Mam wrażenie, jakby cały ten dzień był elektrycznym
wstrząsem- jakby ktoś przyłożył elektrody wprost do mojego serca i wyrwał mnie
z trwającego całe życie odrętwienia, z którego nawet nie zdawałam sobie
sprawy”.
Pozwoliłam, żeby okładkowe streszczenie i okładka
wodziły mnie za nos. Och, bynajmniej daleko tej książce do kolejnej miłosnej
opowiastki. Zamiast niej otrzymujemy prawdziwie wybuchowy pakiet- nieco
namiętności, trochę wspomnień, garstkę pragnień. Dzięki autorce dostajemy
niezastąpioną możliwość cofnięcia się do czasów, kiedy sami byliśmy
nastolatkami i nagle przyszło nam zacząć podejmować poważne decyzje. Wraz z nią
pokonujemy ten tajemniczy ogród pełen niespodzianek i czarującego zaskoczenia.
Pamiętam, że nie wszystkie decyzje okazywały się dobre, jednak nie mogłam tego
wcześniej przewidzieć. Czasami przypominam sobie gorzki smak porażki, pierwsze
rozczarowanie. Ale czy nie tak właśnie wygląda nasze życie? O tym wszystkim
przekonuje się także nasza bohaterka, która na naszych oczach przeżywa miłość i
ekstazę, a następnie stratę i ból. To wszystko jest tak boleśnie prawdziwe, że
czasami miałam wrażenie, jakby dotyczyło mnie samej, albo jakby Allyson była
cząstką mojego życia. Uwielbiam taki realizm i szczerość towarzyszące nawet
najbardziej nieprawdopodobnym wydarzeniom.
Autorka bardzo subtelnie, czasem nawet niezauważenie
zagłębia się w kolejne trudne tematy. Z pewnością niełatwe, ale tak bardzo
istotne. Czy zdarzyło się, że zrobiliście coś, tylko po to, żeby zadowolić
rodziców? Czy przyjaźń rozpadała się na waszych oczach? Czy próbowaliście
zrozumieć kim jesteście i jak do tego doszło? A przede wszystkim
zastanawialiście się jak być? Według mnie książka ma niesamowity ładunek
emocjonalny, który na każdego z nas podziała inaczej. Mi pozwoliła na powrót do
przeszłości i otulenie się własnymi refleksjami. Poczułam smutek i melancholię,
ale zrozumiałam również, że mam wiele powodów do radości. Autorka stawia nas
pod murem i zmusza do odpowiedzi na wiele niełatwych pytań, ale właśnie to
podoba mi się najbardziej- konieczność poradzenia sobie z sobą samym.
„A jeśli Szekspir się mylił? (…) Co jeśli Szekspir i
Hamlet zadawali niewłaściwe pytanie? Co jeśli naprawdę brzmi ono nie czy, ale
jak być?”
Bywały takie momenty, że książka wydawała mi się nieco
oderwana od rzeczywistości. Czasami myślałam o Allyson i nie wiedziałam, czy
śmiać się czy płakać. Ale absolutnie, ani razu, mi to nie przeszkadzało. Forman
potrafi przekuwać te drobne porażki w sukcesy, nie zostawia rzeczy samym sobie,
wszystko jest logiczne i wytłumaczalne. Czasami trzeba się trochę namęczyć i
zawalczyć, czasami z pokorą spuścić wzrok, ale tak właśnie jest w życiu. I to o
tym jest ta powieść- o trudach życia i bycia sobą.
Z niecierpliwością będę wypatrywała drugiej części-
jedyna rzecz, której nie mogę wybaczyć autorce to ten nieznośny podział
historii.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater.
Mam w planach od momentu jej pierwszej zapowiedzi :) Chociaż nie wiem kiedy przeczytam, ale plany są :D
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim ważne, żeby wiedzieć, czego się chce :)
UsuńU mnie to samo, kiedyś przeczytam :D
UsuńMam ją już na półce i niedługo na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, to czekam niecierpliwie na Twoją recenzję :)
UsuńKsiążka naprawdę wydaje się być ciekawa :) Sięgnęłabym po nią.
OdpowiedzUsuńPowinnaś, jest świetna :)
UsuńMam w planach najpierw "Zostań, jeśli kochasz" a potem zobaczę, czy będę dalej sięgać po jej książki :)
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle zaczynam od końca, ale postaram się w miarę możliwości nadrobić :)
UsuńŚwietna recenzja, zachęciłaś mnie do przeczytania. Ale kiedy jak lista taka długa? :D
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/
Świetnie rozumiem o co chodzi z tą listą, też tak mam :)
UsuńMagiczna przemiana życia, wszystko zależy od nas to na pewno. Chętnie przeczytam powieść.
OdpowiedzUsuńDokładnie, sami kreujemy swoje życie.
UsuńMuszę chyba zaopatrzyć się w egzemplarz tej powieści. Wydaje się bardzo interesująca :) Choć nie czytałam innych książek autorki, tę z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNiczymSzeherezada.blogspot.com
Ja też nie czytałam innych, ale ta mi się niezwykle podobała :)
UsuńTo jedna z tych książek które koniecznie muszę przeczytać. Już nie mogę się doczekać lektury. Mam nadzieję że i mi książka dostarczy wielu emocji :).
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana :)
UsuńKsiążka wydaje się ciekawa, z chęcią bym przeczytała. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję.
Cieszę się, że Cie zainteresowałam :)
UsuńPatrząc po Twojej recenzji to zapowiada się bardzo dobrze :) będę miała ją na uwadze i faktycznie, co jeśli Szekspir się mylił?
OdpowiedzUsuńZaczyna mi się wydawać, że faktycznie się mylił :)
UsuńJak ja Ci zazdroszczę przeczytania tej książki. Mam ją w planach odkąd pierwszy raz zobaczyłam ją w zapowiedziach :) Muszę ją jak najszybciej nabyć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Dla mnie jest absolutnie fantastyczna :)
UsuńTa książka jest już na mojej liście "must read" więc na pewno ją przeczytam;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Super, na pewno nie pożałujesz :)
UsuńOgromnie zachęciłaś mnie do tej powieści. Dotąd jakoś nie zwracałam uwagi na książki tej pisarki, ale teraz to się na pewno zmieni. A na pierwszy ogień pójdzie "Ten jeden dzień", bo jestem ciekawa czy też odbędę taką sentymentalną podróż do przeszłości :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś:) Wydaje mi się, że jest duża szansa :)
UsuńBardzo mnie ta książka kusi, zwłaszcza, że czytałam inne powieści Gayle Forman i nie zawiodłam się. Na pewno przeczytam.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze muszę nadrobić wcześniejsze :)
UsuńJuż od początku książka mnie zaciekawiła, jednak po zbieraniu tylu pozytywnych recenzji, coraz bardziej mam na nią ochotę. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, to przeurocza powieść :)
UsuńMyślę, że to coś z pewnością dla mnie. Szczególnie podoba mi się fakt, że główna bohaterka jest w zbliżonym do mnie wieku :)
OdpowiedzUsuńJa jestem (nie)stety trochę starsza, ale również odnalazłam się w tej historii :)
UsuńUwielbiam powieści tak przepełnione realizmem, że zaczynam się czuć, jakbym była obok bohaterów, towarzysząc im w ich życiu. Książkę przeczytam z pewnością, bo widzę, że warto!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam książkowy realizm :)
UsuńSzalenie podobają mi się cytaty. Świadczą o tym, że przy książce nie będę się nudzić :)
OdpowiedzUsuńAutorka posługuję się naprawdę pięknym językiem :)
UsuńMam na nią ochotę :). Czuję, że spędziłabym z nią udany wieczór ;).
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana :)
UsuńKsiążka już czeka w kolejce "do przeczytania". Wydaje się być bardzo udaną pozycją :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem dokładnie taka jest :)
UsuńBrzmi bardzo ciekawie, chętnie poczytałabym o tej przemianie bohaterki ;) A patrząc na okładkę, można by się spodziewać typowego romansu.
OdpowiedzUsuńWedług mnie daleko jej do tego :)
UsuńZgadzam się - podziała akcji, na dwa tomy, jaki zastosowała autorka jest trudny do zaakceptowania. Jakby odebrała nam ciężko wymęczony trudem poszukiwań odpowiedzi finał. Książkę chciałam przeczytać, bo znałam już autorkę, ale akurat ta jej powieść mnie lekko rozczarowała. Choć ukazuje ważny moment w życiu i wiele problematycznych a istotnych kwestii - to jednak... nie polubiłam na tyle bohaterów, aby lektura "Tego jednego dnia" dawała mi radość. Zobaczymy, jaki będzie tom drugi :)
OdpowiedzUsuńJa niestety jeszcze nie poznałam pozostałych książek autorki, ale skoro ta mi się podobała, to zakładam, że będę również pod wrażeniem pozostałych. A co do bohaterów, miałam przez chwilę mieszane uczucia co do Allyson, ale podoba mi się, że wzięła sprawy w swoje ręce i dojrzała do pewnych decyzji :)
UsuńTak jak zauważyłaś może się wydawać czytelnikowi, że jest to historia bardzo prosta i lekka, ale pod tym kryje się ogromny ładunek emocjonalny powieści. Też ubolewam nad podziałem tej historii.
OdpowiedzUsuńAle już całkiem niedługo powinna być druga część :)
Usuń