Tytuł: Ława przysięgłych
Autor: John Grisham
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2009
Liczba stron: 430
Gatunek: thriller
Papierosy oraz ich wpływ na zdrowie budzą kontrowersje
od wielu lat. Temat ten w jednej ze swoich książek postanowił wykorzystać John
Grisham. Wyobraźcie sobie proces cywilny, w którym przeciwko sobie stają biedna
wdowa i najbogatszy koncern tytoniowy. Mimo że to nie pierwsza taka sprawa,
dotychczas nikt nie stanowił zagrożenia dla papierosowego przemysłu. Czy może
się to zmienić?
Rzadko zdarza mi się sięgać po tego typu książki,
jednak wszystkie lektury tego autora chętnie przyjmuje w ciemno. Fabuła
przyciągnęła mnie ponadto swoją ponadczasowością. O papierosach mówi się dużo i
często. Ich zwolennicy wciąż walczą z tymi, którzy ich nie znoszą, a walka ta
zdaje się nie mieć końca. Rozwinięcie tego tematu na sali sądowej wydało mi się
szczególnie interesujące. Podczas czytania szybko przekonujemy się jednak, że
zanim sprawa trafi przed oblicze sądu i przysięgłych, z bliska przyjrzą się jej
adwokaci i cały sztab ich pomocników. I bynajmniej nie będzie to gra fair play.
Grisham zagłębia się w historię sprawiającą wrażenie
dziwnej, a może nawet niemożliwej. Z bliska pokazuje nam zachowanie adwokatów
obu stron, według których wszystkie chwyty są dozwolone. Szantaże, podstępy,
uwikłanie przysięgłych to dopiero początek tej niebezpiecznej gry. Reprezentanci
powoda i obrony wiedzą, że gra toczy się o wielką stawkę, dlatego też nie
przebierają w środkach, nie żałując przy tym pieniędzy. Jak daleko są w stanie
się posunąć? Czy faktycznie tak łatwo można ominąć wszelkie przepisy?
Zastanawialiście się kiedyś nad możliwością ustawienia
procesu? Jak można by było to zrobić? Do kogo się udać? W co zainwestować? To
właśnie zadanie Fitcha, ukrytej w cieniu, a przez to jeszcze groźniejszej
książkowej postaci. Mężczyzna nie należy ani do ludzi dobrych ani miłych, ale
przecież takim o wiele ciężej wywalczyć wielkie pieniądze. Każda kolejna kartka
to przybliżenie jego pomysłów i poczynań, od których mogą nam zjeżyć się włosy
na głowie. I nie, nie ma tutaj miejsca na żadne sentymenty, chodzi w końcu przyszłość
tytoniowego przemysłu.
Grisham stworzył wielu barwnych i naprawdę
intrygujących bohaterów. Zrobił niesamowity przekrój ludzi różnego typu,
zagłębiając się co nieco w psychologię i techniki wpływu oraz manipulacji.
Narady przysięgłych, ich stosunek do siebie, zmieniająca się wartość każdego z
nich- te elementy składają się na niezwykłe przedstawienie. Siła i
wartościowość powieści to jednak coś więcej niż jej bohaterowie. Autor wiele
miejsca poświęcił na wystąpienia procesowych ekspertów, którzy przybliżają
przysięgłym i czytelnikom wady bycia palaczem. Mimo że od dłuższego czasu moje
zdanie na ten temat jest wyrobione i niezmienne, fragmenty te zrobiły na mnie
naprawdę duże wrażenie, jedynie dodatkowo utwierdzając mnie w przekonaniu, że
nie warto tego robić.
„Ława przysięgłych” to coś więcej niż książka
prawnicza, opowiadająca o kolejnych dniach sądowej batalii. Momentami odniosłam
nawet wrażenie, że niewiele jest w niej tych prawniczych niuansów i
specjalistycznej terminologii, ich miejsce zajmują natomiast świetne zwroty
akcji i charakterystyczny dla thrillera klimat napięcia. Grisham wciągnął nas w
osobliwą opowieść o mechanizmach działania świata, w którym tak duże znaczenie
mają pieniądze oraz fakt, co można dzięki nim osiągnąć. Autor wiele razy bierze
nas także pod włos, zadając po cichu pytanie: co Ty zrobiłbyś w takiej
sytuacji? Ile byłbyś w stanie poświęcić, a ile zaryzykować?
Tej książki nie miałam jeszcze okazji przeczytać, ale wszystko przede mną. Aczkolwiek z Grishamem miałam już styczność i z tego, co pamiętam, nie narzekałam ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli odnajdziesz się w jego klimacie, to każda kolejna książka będzie większą przyjemnością :)
UsuńZapowiada się interesująco. Nie czytałam jeszcze książki o tematyce prawniczej :)
OdpowiedzUsuńDla mnie była bardzo interesująca, ale mam wrażenie, że mogłaby troszkę zmęczyć osoby mniej lubiące "książki procesowe" :)
UsuńCiekawa recenzja, nie słyszałam wcześniej o tym tytule.
OdpowiedzUsuńPolecam wszystkie książki autora :)
UsuńJeśli nadarzy się okazja, to z przyjemnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńChoć tematyka prawnicza nie jest mi szczególnie bliska, to czuję, że może to być szalenie wciągająca książka.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, kwestia tego, czy zaangażujesz się w ten proces :)
UsuńBędzie to miła odmiana od książek, które ostatnio czytałam, dlatego zapisuję na liście do przeczytania:-)
UsuńLubię książki prawnicze, a jednak nigdy nie czytałam żadnej tego autora :)) Ciekawa i zachęcająca recenzja, zachęciłaś mnie zwłaszcza, że jak piszesz nie jest to tylko książka prawnicza, a pełen napięcia thriller... czuję się zaintrygowana!
OdpowiedzUsuńJa czytałam już kilka książek Grishama i według mnie są świetne, choć czasem nie jest to lekka lektura :)
UsuńNie słyszałam o autorze, ale póki co nie ciągnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńA szkoda :)
UsuńBardzo lubię czytać o prawie, prawnikach. Muszę częściej czytać książki autora :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja też :)
UsuńNiestety powieści Grishama raczej do mnie nie trafiają. Dawno temu próbowałam wciągnąć się w kilka i bez skutku. Pewnie dlatego, że nie przepadam za historiami prosto z sali sądowej.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że są to dosyć wymagające książki, które nie każdemu się spodobają. Najważniejsze, że zaryzykowałaś i przekonałaś się, czy to coś dla Ciebie :)
UsuńThrillery są świetne, uwielbiam je czytać jak też oglądać na ekranie. Książka wydaje się być naprawdę fajna :)
OdpowiedzUsuńMi się wyjątkowo podobała. Ciekawi mnie, czy Tobie również przypadłaby do gustu :)
UsuńPrzerażające jest to, ile można osiągnąć dzięki pieniądzom. Ciekawa tematyka, a książki tego autora mam ochotę poczytać ;)
OdpowiedzUsuńCzasami mam wrażenie, że można osiągnąć wszystko :)
UsuńHej, zostałaś nominowana do Liebster Blog Award:) Szczegóły na: http://ksiazkoholiczka94.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że weźmiesz udział;)
Dziękuję za nominację :)
UsuńDla mnie to dobrze, że brak tu wiele z terminologii prawniczej, obawiam się, że podobne niuanse szybko by mnie znudziły. Akcja to jest to, akcja lub przynajmniej aspekt psychologiczny w thrillerach, to musi być. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jak najbardziej :)
UsuńKocham Grishama i jak do tej pory zawiodły mnie tylko dwie jego książki. Ławę przysięgłych przeczytałam i obejrzałam, wcale nie żałując :D To kawał dobrej i mocnej historii!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie widziałam filmu :)
UsuńChcę ją przeczytać! W końcu trzeba odpocząć od tych paranormalnych z nutkami romansu i wziąć jakiś thriller :D
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje, że trochę odmiany nikomu nie zaszkodziło :)
UsuńZaciekawiłaś mnie :) Lubię thrillery, ale prawniczego jeszcze nie czytałam. A po przeczytaniu Twojej recenzji myślę, że mi się spodobają :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńTo zupełnie inna, ale równie ciekawa, bajka :)
UsuńLubię czasem poczytać sobie książki tego pisarza, a dawno już nie sięgałam po nie.
OdpowiedzUsuńJa też go bardzo lubię :)
UsuńNie przepadam za twórczością Grishama, poza tym książki prawnicze zdecydowanie mnie nie interesują.
OdpowiedzUsuńSzkoda, chociaż rozumiem, że dla niektórych te książki mogą być nużące :)
UsuńMam na półce. Mąż wniósł w "posagu", więc z pewnością kiedyś przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńCudowne określenie :)
Usuńnono zainteresowałaś mnie, nabrałam ochoty na tę książkę i chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
Usuń