środa, 2 września 2015

Gdzie ten stalking?





Tytuł: Stalkerzy
Autor: Paul Finch
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller







Mówi się, że za pieniądze można kupić wszystko. Powiedzenie to świetnie sprawdza się przede wszystkim w Klubie Miłych Panów. Przewrotna nazwa dobrze maskuje całe okrucieństwo, do jakiego są zdolni. Wydaje się, że w tym, skrzętnie ukrytym przed ciekawskimi spojrzeniami, klubie, mieści się całe zło, jakie tylko kobieta może sobie wyobrazić. Czy może być jeszcze gorzej?
 
Jeden detektyw, 39 zaginionych kobiet. Każda z nich była szczęśliwa, miała uporządkowane życie osobiste i plany na przyszłość. Dlaczego zatem zniknęły? Gdzie ich szukać? Jak można stwierdzić najgorsze, skoro nie odnaleziono ciał? Rozwiązaniem tej zagadki od przeszło dwóch lat zajmuje się detektyw Hackenburg. Mimo że dwoi się i troi, a pracy poświęca całą swoją energię, nic z tego nie wychodzi. Zaczyna brakować sił, rąk do pracy, motywacji. Upływający czas działa na niekorzyść zarówno zaginionych, jak i prowadzących śledztwo. Czas to pieniądz, a tych w policji nigdy nie ma za dużo. Finch świetnie ukazuje ten niewesoły obrazek funkcjonowania organów ścigania. Piętrzące się problemy, narastające konflikty, ból bycia podwładnym, a nie decydującym. Autorowi świetnie udało się oddać ten klimat.

Podążając za klimatem śmiało mogę stwierdzić, że ten w książce jest naprawdę niezwykły. Od początku dużo się dzieje i ani na chwilę akcja nie zwalania tempa. Finch stopniowo pobudza napięcie i rozpala naszą wyobraźnię. Jak nikt inny potrafi sprawić, że przestajemy czuć się pewnie, a po plecach zaczynają nam przebiegać dreszcze. Autor stworzył bardzo ciekawą kombinację kryminału, thrillera i powieści sensacyjnej.

Przy bohaterach pojawia się pierwszy zgrzyt. Ok, może nie jest zbyt przyjemnie działać w pojedynkę, może też dla rozwoju fabuły nie byłoby to zanadto ciekawe, ale... Mam wrażenie, że w tym miejscu autora trochę poniosło. Wiadomo, nie jest łatwo mierzyć się samemu z zorganizowaną przestępczością, w zasadzie to niemożliwe, jednak fakt, że przy Hecku ni z tego ni z owego pojawia się kobieta, która akurat potrafi walczyć i świetnie sobie radzi w trudnych warunkach jest dla mnie mocno naciągany. Czy może być coś jeszcze gorszego? Dla mnie owszem, romans między bohaterami. Jej, nie przeżyję tego i nie dam rady się z tym pogodzić. Bo i po co taki watek? Czemu miałby służyć? 

Jeśli autor koniecznie pragnie skupiać się na ludzkich relacjach i tym, co jest istotne, to dlaczego nie skupi się bardziej na tle obyczajowym? Bardzo się cieszę, że nawiązał do przeszłości bohaterów i do wydarzeń, które ich ukształtowały, ale moi drodzy… Przyjmijmy, że Heck ma 40 lat. Latka lecą, a on nie ma ani rodziny ani dzieci, ani nawet byłej żony. Zaraz zaraz.

A teraz to na co wszyscy czekali, czyli temat przewodni. Stalking to według mnie niezwykle ciekawe i zajmujące zjawisko, które można dowolnie interpretować i opisywać. Finch miał świetny pomysł na fabułę, naprawdę mi się podobał. Może w związku z tym liczyłam na coś więcej? Albo coś innego? Wolałabym bardziej zrozumieć psychikę sprawców. Zbliżyć się do drapieżnika, zamiast skupiać się tak mocno na szukaniu ofiar. Autor co prawda próbuje pokazać perspektywę jednego ze stalkerów, ale to dla mnie za mało. Poza tym wyobrażałam sobie tych ludzi jako bestie bez serca, które w imię zaspokojenia swoich żądz będą zdolne do wszystkiego. A po wszystkim nie będą… płakać! Brak mi słów. To nie jest książka o nawróceniu i okazywaniu skruchy wśród przestępców.

Podsumowując, mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tej książki. Podoba mi się styl autora, pomysł na fabułę, nawet realizacja nie jest zła. Po prostu moim zdaniem mogłaby być o wiele lepsza, gdyby została inaczej poprowadzona. Jak dla mnie za dużo walki i sensacji, a za mało stalkingu wśród tych „Stalkerów”. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater.
 

49 komentarzy:

  1. Widzę, że jesteś kolejną osobą, która krytykuje książkę, że nie ma w niej tytułowego wątku, że go brakuje, a jej nazwa jest zupełnie nieadekwatna do treści, ogólnie interesuje mnie ta powieść! Jestem ciekawa jej fabuły, bo mam ochotę na thriller w takim wydaniu, no, zobaczymy, czy ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę mnie zniechęciłaś do tej powieści. No jak to? Romans? Nie znoszę takich wątków, zwłaszcza jeśli nic nie wnoszą do fabuły. No i ten niedobór tytułowych stalkerów. Jeśli kiedyś znajdę ją w bibliotece, pewnie przeczytam, ale bez wielkich nadziei:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie przepadam za wplataniem wszędzie wątków miłosnych :)

      Usuń
  3. Szkoda, bo sam temat mnie nawet zainteresował. Ale biorąc pod uwagę, że nie jestem fanką gatunku wolę czytać lepsze pozycje. Szczególnie kiedy autor wprowadza bohaterkę-ideał i banalny romans :p
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś tak ostatnio sporo widzę książek, co to inaczej je reklamują, a inne się okazują... Szkoda, że zabrakło wątku stalkingu, bo to jedyne, co mogłoby mnie do tej książki przekonać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie, a już się cieszyłam. Lubię czytać książki o trudnych tematach - ale takie, które oprócz przyjemności dadzą wskazówki. To chyba nie jest taka książka, skoro za mało tu stalkingu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypatrzyłam tę książkę w zapowiedziach, a tu okazuje się, że chyba mnie również raczej nie przypadłaby do gustu. Wielka szkoda, że autor nie skupił się na samym stalkingu i psychologii bohaterów tylko postawił głównie na akcję okraszoną wątkiem miłosnym. Uch, też nie znoszę tego, że jak w powieści pojawia się kobieta i mężczyzna to prawie na pewno połączy ich romans.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wiele sobie po niej obiecywałam, a tu taka katastrofa :)

      Usuń
  7. Szkoda, że tytuł książki nie wskazuje na to, co jest w środku. No i ten romans głównych bohaterów. Zawsze mnie to odstrasza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, niestety nie ostrzegli przed tym na okładce, choć można się było domyślić :)

      Usuń
  8. Skoro szału nie ma, tylko jest niedosyt, to ja jednak spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. A mnie strasznie ciekawi ta książka, więc spróbuję, może akurat przypadnie mi do gustu;)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio widziałam tę książkę na półce w Empiku i zainteresował mnie sam temat stalkingu. Szkoda jednak, że tak mało jest jego w tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam już kilka opinii o książce. Trzeba przyznać, że temat na czasie. Jednak nie sądzę, abym była zainteresowana :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma stalkingu w stalkingu? A, to podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zaczęłaś o niej pisać, to czułam się zachęcona, ale w efekcie wiem, że na pewno po nią nie sięgnę. Temat jest ostatnio bardzo popularny, ale skoro tutaj nie do końca dobrze go przedstawili, a stalkerzy po wszystkim płaczą...podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och tak, temat jej popularny, dlatego lepiej wybrać lepszą książkę :)

      Usuń
  14. Ja podziękuję, może innym razem :)
    pozdrawiam Justyna z książko miłości moja

    OdpowiedzUsuń
  15. To moja pierwsza, przeczytana opinia na temat tej książki. Ale z tego, co o widzę, raczej nie jest to lektura typu "must read", więc chyba odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wątek stalkingu bardzo mnie ciekawi, ale skoro właśnie jego było zdecydowanie za mało w tej powieście to skąd pomysł na tytuł? ;)) Z tą książką po raz pierwszy spotykam się u Ciebie, nie słyszałam o niej wcześniej. Jak na razie nie będę o nią szczególnie zabiegać ;) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł na stalking był, ale autor nie wykorzystał potencjału :)

      Usuń
    2. Szkoda, bo to mogła być ciekawa książka :) tym bardziej, że do stylu nie masz zastrzeżeń :)

      Usuń
  17. Myślałam na początku, że to coś dla mnie, ale chyba jednak nie. Odpuszczę ją sobie.

    Zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba nie mam ochoty na tę książkę. Po niezbyt satysfakcjonującej lekturze książki "Wiem o tobie wszystko", która też poruszała temat stalkingu, nie chcę czytać innych książek w których mało jest z owego tematu. Raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam o tej książce, ale po przeczytaniu początku twojej recenzji myślałam, że może jednak coś z tego będzie... Jednak nie, odpuszczę ją sobie, bo wydaje się być ciekawa, ale przy tych mankamentach, które je wytknęłaś, chyba nie ma sensu jej czytać.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że tak słabo wypadła :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię thrillery wersji filmowej,co do książek niekoniecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że autor nie wykorzystał potencjału ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Za ta książką raczej się nie rozejrzę, ale stalking to interesujący temat. Może złapię powieść w tym klimacie z pełniej wykorzystanym potencjałem ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, wydaje mi się, że jest sporo publikacji na ten temat :)

      Usuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)