niedziela, 11 października 2015

W pajęczynie kłamstw




Tytuł: Wielkie kłamstewka
Autor: Liane Moriarty
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 496
Gatunek: literatura współczesna 






Madeline, Celeste i Jane to trzy niezwykłe kobiety. Każda z nich żyje w swoim własnym świecie, poświęcając wiele energii na zachowanie pozorów. Wydaje się, że jedynym kluczem mogącym otworzyć ich serca jest przyjaźń. W rzeczywistości przyjaciółki tracą czas, wciąż stojąc przed furtką. Za nią natomiast znajduje się wszystko, co kobiety mają do ukrycia- tajemnice, manipulacje, trudną przeszłość- niepokojący świat utkany z pajęczyny kłamstw.

Na premierę książki „Wielkie kłamstewka” czekałam z dużą niecierpliwością. Wiele sobie obiecywałam po najnowszej powieści oferowanej przez klub „Kobiety to czytają”. Przekonałam się już, że po ich książki mogę sięgać w ciemno, dostając to, co kocham najbardziej- dreszczyk emocji, garść niedopowiedzeń, szczyptę thrillera i cudowne tło obyczajowe.

Liane Moriarty stworzyła niesamowitą książkę o kobietach i dla kobiet. Wydaje się, że jak nikt inny potrafi oddać przewrotność i skomplikowaną istotę kobiecego charakteru. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów i zadawać niełatwych pytań. W swojej najnowszej książce ustawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko, skupiając się na kilku kluczowych i niebanalnych zagadnieniach. Poruszane przez nią tematy są ponadczasowe i wciąż aktualne, a sposób w jaki o nich mówi niepowtarzalny i chwytający za serce.

„Każdy związek ma swoje rysy. Upadki i wzloty. Jak macierzyństwo”.

Każda z tych kobiet zmaga się z własnymi problemami. Choć teoretycznie może każdego dnia wspomóc się ramieniem przyjaciółki, to dla siebie zachowuje sekrety i prawdziwe uczucia, przesadnie chroniąc swoją prywatność i rodzinę, która nie zawsze zasługuje na ochronę. Tematem, który w powieści rozpycha się na pierwszym planie jest kwestia przemocy domowej, a konkretnie brutalności wobec kobiet. Wydaje się, że w dzisiejszych czasach mówi się o tym coraz głośniej i coraz chętniej, nie zmienia to jednak faktu, że nigdy nie wiemy, co dzieje się u kogoś za zamkniętymi drzwiami. Być może ten idealny na pozór obrazek wcale nie jest taki piękny? Być może musimy trochę poszukać i lepiej się przyjrzeć, by dostrzec pęknięcia i rysy?

A jeśli już faktycznie jest dobrze, ale dopiero za drugim razem? Jeśli w swoim życiorysie mamy rozwód, a na koncie samotne wychowywanie dziecka, jak się z tym uporać? Jak sprawić, żeby przeszłość nie zdeterminowała teraźniejszości, a problemy nie przesłoniły naszego szczęścia? Moriarty stawia swoje czytelniczki przed wieloma problematycznymi pytaniami, z każdą kolejną stroną dorzucając niełatwych refleksji i tematów do przemyśleń. Sprytnie i umiejętnie miksuje ze sobą wiele trudnych, ale dobrze nam znanych kwestii, zmuszając do tego, żebyśmy rozprawiły się z nimi także poza kartkami książki. W tej powieści znalazłam samo życie i odniosłam wrażenie, że to życie mnie dopadło i przygniotło swoim realizmem i prawdziwością. No ale nie zawsze może być przecież pięknie i kolorowo, nie zawsze może świecić słońce.

„Jeśli nie możesz powiedzieć czegoś miłego, lepiej nic nie mów”.

Mam wrażenie, że sięgając po tę powieść trzeba sobie przede wszystkim zadać pytanie, jakie jest miejsce kobiety we współczesnym świecie. Kim jest, albo raczej kim powinna być, dla dzieci, męża, a przede wszystkim dla siebie. Momentami miałam wrażenie, że bohaterki wykreowane przez Moriarty nie do końca wiedzą, czego oczekują od życia i swojego otoczenia. Wydawało mi się, że w kłopotliwych zmaganiach z codziennością zatraciły siebie i swój charakter, zapominając o tym, co naprawdę powinno być ważne. Każda książkowa kwestia skupia się wokół problematyki bycia sobą i granic, które sobie sami wyznaczamy, regulując w ten sposób przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Granice te wyznaczane były przez bohaterki niecierpliwie, burzliwie, emocjonalnie. Nie obyło się bez tajemnic i kłamstw, co przełożyło się na intrygującą i zapadającą w pamięć powieść.

„Dzieci mają coś takiego w sobie, że ściągają nas do swojego poziomu”.

Ważne miejsce w powieści zajmuje wątek sensacyjno- kryminalny. Czytelnik od początku wie, że na końcu może spodziewać się prawdziwej bomby, jednak mimo drobnych wskazówek, nie potrafi odgadnąć co przygotowała dla niego autorka. Szalenie podobało mi się takie rozwiązanie i powolne dążenie do poznania zagadki, które jeszcze mocniej trzymało mnie przy tej książce, dodając kolejnego plusa do długiej listy zalet.

Tych plusów zgromadziło się całe mnóstwo. Oprócz dobrego pomysłu i świetnej realizacji na uwagę zasługuje również lekkie pióro autorki i umiejętność trzymania napięcia. Bez wątpienia Moriarty wie, jak utrzymać czytelnika przy sobie i co zrobić, żeby książka została z nim na długo po przeczytaniu. 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater.


26 komentarzy:

  1. Moje jedno z ulubionych wydawnictw. <3 Jednak ta książka jakoś nie przemawia do mnie.
    zaczytanabella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez uwielbiam zarówno wydawnictwo, jak i ten klub :) A mnie się podobała, bardzo :)

      Usuń
  2. Już sporo dobrego czytałam o tej pozycji i muszę przyznać, że po Twojej recenzji nie mam żadnych wątpliwości czy chciałabym ją przeczytać!Oczywiście nie tylko dlatego, że ta historia przeraziła samego Kinga :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Historia jest naprawdę interesująca, a książka stanowi niebanalne połączenie kryminału i obyczajówki :)

      Usuń
  3. Czytałam już kilka pozytywnych opinii na temat tej książki, dlatego też na pewno ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również jestem pod wrażeniem książki. Autorka ciekawie splotła losy trzech kobiet i zaskoczyła w finale. Spodziewałam się innego zestawu ofiara- sprawca, ale ten zaproponowany przez Moriarty o wiele bardziej do mnie przemówił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest naprawdę niezwykła, a zakończenie fantastyczne :) Ja też trochę inaczej je sobie wyobrażałam, ale takie pasuje mi jak najbardziej :)

      Usuń
  5. Mam w takim razie ciekawą książkę na półce, którą niebawem pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam mnóstwo pozytywnych recenzji, a na dodatek podobno ta książka przeraziła samego Stephena Kinga, więc koniecznie muszę się z nią zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam już tę książkę w swoim koszyku w księgarni internetowej, nie mogę się doczekać kiedy zacznę czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja dopiero mam tę książkę w planach:)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Autorka ma niebywały talent :) i takich pisarzy jak ona nie ma na pęczki, dlatego delektuje się każdą jej powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przeczytałam jedynie tę najnowszą, teraz pora się cofnąć :)

      Usuń
  10. Uwielbiam książki z Prószńskiego oznaczone naklejką "Kobiety to czytają!" ;). Powieści te są taaakie wzruszające, chwytające za serce z całą mocą. O tej książce też czytałam wiele pozytywnych recenzji i jestem coraz bliższa skuszenia się na nią ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam te książki, ostatnio dostałam lekkiej obsesji na ich punkcie :)

      Usuń
  11. Czytałam całkiem niedawno i książka też wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Masz rację, że Moriarty potrafi idealnie oddać skomplikowaną naturę kobiet. Było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, ale na pewno nie ostatnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie, cudowna książka o kobietach i dla kobiet. Ja też dopiero zaczynam przygodę z tą autorką ale zdecydowanie mam ochotę na więcej :)

      Usuń
  12. Bardzo chętnie przeczytam. Ciekawe, czy mnie również zachwyci :)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta pozycja wydaje się bardzo interesująca, szkoda tylko, że okładka do mnie nie przemawia ;) mimo wszystko z przyjemnością ją przeczytam jeśli tylko przydarzy się okazja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj nie skupiam się na okładkach, ta akurat mi nie przeszkadza :)

      Usuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)