niedziela, 11 września 2016

Laline Paull "Rój" [recenzja przedpremierowa]




Autor: Laline Paull
Tytuł: Rój
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 384
Gatunek: literatura współczesna 







Podporządkowanie, posłuszeństwo i służba- te wartości determinują życie książkowych pszczół, zależnych od obowiązującej hierarchii. Najniżej znajduje się w niej ród sprzątaczek, z którego wywodzi się Flora 717. Jej decyzje, dylematy i błędy zmienią funkcjonowanie ula na zawsze. A co stanie się z nią samą?

Pszczoły w powieściach pojawiały się już wcześniej, dla mnie jednak ten temat wciąż jest świeży i intrygujący, dlatego po tę książkę sięgałam z dużym zainteresowaniem i z wieloma oczekiwaniami. Przede wszystkim doszukiwałam się w niej okazji do chwilowego odejścia od tematyki, po którą sięgam na co dzień. Ta powieść kojarzyła mi się także z oryginalnością i fantazją oraz swego rodzaju magią.

Główna bohaterka książki, Flora 717, przyszła na świat jako członkini rodu sprzątaczek, czyli najniższej klasy w ulowej hierarchii. Nie ma ona absolutnie nic do powiedzenia, za to zmuszona jest do słuchania niemalże wszystkich pszczelich sióstr. Dba o porządek, zajmuje się wynoszeniem ciał, jada najgorzej. Jej pozycja bynajmniej nie jest godna pozazdroszczenia. Przynajmniej do momentu, kiedy budzi się w niej buntowniczka i udowadnia, że zdolna jest do wielkich czynów. Flora, jako bohaterka, niewątpliwie jest interesująca. Jej poczynania urozmaicają akcję oraz prowadzą do jej zwrotów. Wielokrotnie balansuje na granicy życia i śmierci oraz posłuszeństwa i buntu. I gdyby przez cały czas jawiła się właśnie jako buntowniczka polubiłabym ją bardziej. Tymczasem przeszkadzały mi jej wyrzuty sumienia związane z każdą niesubordynacją. Te wahania i niepewności trochę mnie rozczarowały, choć z wielką radością muszę przyznać, że moim zdaniem to jedyny słabszy punkt tej powieści.

Autorka stworzyła niezwykle dopracowany i przemyślany świat. Wydaje mi się, że ciężko byłoby opisać to w ten sposób komuś, kto dobrze zna się na pszczołach, a posłużenie się w tym celu jedynie własną wyobraźnią i kreatywnością to coś niesamowitego. Paull bardzo obrazowo przedstawiła pszczele kasty, pozwalając czytelnikowi na wyrobienie sobie zdania na temat każdej z nich. I genialnie odzwierciedliła funkcjonowanie ula, w którym każda mieszkanka ma swoją rolę do odegrania. W tej książce poznajemy dramaty, problemy i decyzje tych małych stworzonek. Kiedyś usłyszałam, że świat bez pszczół nie miałby prawa bytu i po przeczytaniu tej książki zaczęłam lepiej rozumieć ten temat i w pewien sposób doceniać ich rolę w naszym życiu.

Co ciekawe, moim zdaniem pszczelą historię można by odnieść do naszego życia, bowiem ukryto w niej wiele istotnych kwestii dotyczących również ludzi. Konieczność szanowania autorytetów i podporządkowania się im, potrzeba zarobienia na własny byt, potrzeby i oczekiwania kobiet- to tylko część spraw, o których przeczytamy w tej książce. To powieść o pszczołach, aleja odniosłam wrażenie, że w pewien przewrotny sposób, te owady stanowią jedynie tło.

Paull dała mi do myślenia i przekonała mnie swoją historią. Cieszę się, że dałam jej szansę, bo książka jest lekka i czyta się ją szybko, a przy okazji skłania do refleksji i pozwala odpocząć od innych, powtarzających się gatunków. Autorka ciekawie miksuje ze sobą elementy charakterystyczne dla innych książek, wykorzystuje atmosferę lekkiego napięcia, zwroty akcji, zaskakuje zakończeniem. I pięknie łączy uczucia, emocje, tematy. Widać, że w trakcie pisania czuła się swobodnie i wierzyła w siłę swojego pomysłu. 

Za możliwość przeniesienia się na chwilę do pszczelego ula dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.  

9 komentarzy:

  1. To ciekawe - uczynić bohaterami pszczoły :) Czuję, że sporo prawdy jest w tym, że spokojnie taką historię można przełożyć na naszą codzienność - te elementy, o których piszesz zdecydowanie na to wskazują :) Nie wiem jeszcze czy po książkę sięgnę, ale po Twojej recenzji będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam recenzje tej książki o Olgi jakiś czas temu. Te pszczoły i życie w ulu, kasty, bardzo mnie interesuje. Ciekawe i inne przedstawienie życia ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio pszczoły stały się modnym tematem i dobrze, bo może społeczeństwo uświadomi sobie jak dużą rolę pełnią w naszym świecie. Sama coś o tym wiem bo mam własną pasiekę. Książkę czytałam i jak dla mnie bardzo ciekawa, ale do łatwych nie należy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem tej książki i chyba po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że trochę mnie ta powieść zawiodła. Spodziewałam się czegoś zbliżonego do "Folwarku zwierzęcego" lub "Roku 1984", a dostałam prostą książkę o niezbyt oryginalnym zamyśle. Ale bajkowość narracji i same pszczoły podratowały sytuację.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem niezwykle ciekawa tej książki :) zapowiada się szalenie interesująco ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa sprawa z tą książka. Na pewno intryguje mnie opis na fabułę. Przypuszczam, że tak jak Ty spróbuję dać jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie książka wciągnęła, nie w jakiś taki mocno szczególny sposób, jednak przyjemnie mi się śledziło przygody Flory. Taka inna, ciekawe zwrócenie uwagi na kondycję pszczół na świecie. :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)