środa, 14 września 2016

Przede wszystkim służba




Autor: Drauzio Varella
Tytuł: Klawisze
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 224
Gatunek: literatura faktu 





Jeśli komukolwiek wydaje się, że praca strażnika więziennego to lekkie zajęcie, powinien jak najszybciej sięgnąć po tę lekturę. Nieustanny stres, konieczność narażania życia, potrzeba odreagowania, niemożność zamknięcia oczu na ludzką krzywdę i zmiana podejścia do życia to tylko kilka elementów, pozwalających pokrótce opisać to zajęcie. A to dopiero początek koszmaru.

„Wpływ więziennego środowiska powoduje nieodwracalne zmiany w osobowości strażników”.

Varella przedstawia nam wstrząsającą relację, będącą wynikiem przeżytych przez niego chwil i wysłuchanych historii. Każde zdanie przesiąknięte jest emocjami, nawet suche fakty, których akurat w książce jest niewiele, napawają czytelnikami przerażeniem, trwogą i odrazą. Opowieść autora jest realistyczna i obrazowa, niezmiernie łatwo jest wyobrazić sobie sceny, o których wspomina. I bardzo ciężko uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę.

Wielokrotnie podczas czytania czułam się dogłębnie poruszona. Prawdę mówiąc chciałabym móc dalej wierzyć, że takie rzeczy mają miejsce jedynie w filmach. Niestety. To podła i krwawa mieszanka brutalności, okrucieństwa, przemocy, zmieniająca spojrzenie czytelnika na wiele kwestii. Nie uwierzę, że ktoś byłby skłonny po jej przeczytaniu, zwyczajnie odłożyć „Klawiszy” na półkę i przejść nad nią do porządku dziennego.

To jedna z tych książek, których realizm i szczerość nas przytłacza i otumania. Powala nas na kolana swoją prawdziwością, a przytaczane wydarzenia działają odurzająco niczym uderzenia obuchem w głowę. Choć uważam, że każdy powinien ją przeczytać, nie jestem pewna, czy każdy sobie z nią poradzi. To nie jest lektura dla czytelników o słabych nerwach.

Jak już wspomniałam, życie strażnika więziennego to bardzo ciężka praca, od której niełatwo uwolnić się po przepracowaniu ośmiu godzin. Varella przytacza historie ludzi, z którymi pracował. Opowiada nam, jak oni radzili sobie z tym ponurym światkiem. Albo raczej jak sobie nie radzili. Nie spodziewałam się co prawda, że łatwo z tym żyć, nie brałam jednak pod uwagę, że taka praca może całkowicie człowieka sponiewierać i wpłynąć na całe jego życie. Jesteśmy tylko ludźmi. Ciężko wierzyć w dobro codziennie oglądając tyle zła. Ciężko się nie ugiąć, kiedy robią to wszyscy wokół ciebie.

„Doświadczenie zdobyte podczas obcowania ze skazanymi kobietami i mężczyznami, z historiami ich życia, z brazylijskimi realiami społecznymi oraz ze sposobem życia i myślenia służby więziennej radykalnie zmieniło mój sposób postrzegania kraju, w którym żyję, i rozumienia zawiłych meandrów ludzkiej kondycji”.

Bardzo ważną kwestię, o której autor na szczęście nie zapomniał są sami skazani. W swojej relacji wskazuje, że nie każdy z nich powinien przebywać w takim miejscu i że to kara często niewspółmierna do przewinień. Chętnie opowiada także o warunkach panujących w więzieniu- przeludnieniu, słabej opiece zdrowotnej, niedoborach personelu, problemach z resocjalizacją. Nie boi się szukać winnych takiej sytuacji, mówi wprost, gdzie popełniono błąd i co należałoby zmienić.  

„Aby tak niewielu mogło kontrolować tak wielu, niezbędna jest znajomość zasad przestępczego świata i praw rządzących więziennym życiem, jego dynamiki i wpływu, jaki wywiera przymusowa izolacja na ludzki umysł”.

Bardzo podoba mi się, że autor z jednej strony pokusił się na przedstawienie ciężkich warunków pracy, jaką jest bycie strażnikiem więziennym, a z drugiej przybliżył wszystkie niedogodności związane z przebywaniem skazanych w brazylijskich więzieniach. Dzięki temu reportaż ten wydaje się pełny, składny i dopracowany.

Książkę czyta się zaskakująco lekko. Mimo ciężkiej tematyki nie mogłam się od niej wprost oderwać. Kilka rzeczy mnie zabolało, co nieco wryło mi się w pamięć, ale z pewnością był to dobrze zagospodarowany czas. Polecanym szczególnie tym, którzy nie boją się zmierzyć z inną, choć jakże prawdziwą, rzeczywistością i tym, którzy chcieliby sięgnąć głębiej i zobaczyć więcej. 

Za możliwość przeniesienia się na chwilę do więziennego świata dziękuję Wydawnictwu Czarnemu. 

13 komentarzy:

  1. Tego typu książki jeszcze nie czytałam. Na pewno mocna lektura, ale z chęcią bym się z nią zmierzyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam kiedyś tę książkę w premierach, ale nie zwróciłam na nią uwagi, a tu taka lektura!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że jeszcze nie miałam okazji przeczytać książki o takiej tematyce, może być naprawdę bardzo ciekawie, ten świat znam jedynie z filmów NG. Rozejrzę się za nią. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A u Ciebie, jak zawsze to, co naprawdę lubię! Uwielbiam literaturę faktu, której w ostatnim czasie czytam zdecydowanie za mało ;). Książka ukazuje więziennictwo, z którym poniekąd jestem związana, zawsze lubiłam sięgać po publikacje i filmy, w których akcja toczy się wśród osób skazanych - książka natychmiast ląduje na mojej liście! Bardzo dziękuję, że zwróciłaś moją uwagę na ten tytuł, recenzja świetna, muszę ja mieć! Pozdrawiam cieplutko, buziaki <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie czytałam książki o takiej tematyce, ale wydaje mi się, że nie do końca by mi się podobała, więc teraz ją sobie odpuszczę, ale może kiedyś do niej powrócę ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio przychylniej patrzę w kierunku literatury faktu, więc na pewno zwrócę uwagę również na tę książkę. Nie wątpię, że praca w więzieniu jest trudna i wyczerpująca, ale mam mgliste pojęcie o niej, dlatego tym chętniej sięgnę po publikację Varelli.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odkąd tylko ujrzałam tę książkę, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Bardzo intryguje mnie ten temat, a do tego lubię reportaże wydawane przez Czarne. Znam osobiście dwóch (trzeciego z widzenia i słyszenia) strażników więziennych. Co prawda pracują w niezbyt znanych, dość "grzecznych" więzieniach, ale mimo to, z historii, których byli świadkami, mogliby snuć opowieści i snuć...

    OdpowiedzUsuń
  8. Pomimo tego że jak napisałaś, lekko czyta się tę ksiażkę ja trochę obawiam się jej. Nie wiem czy mój obecny stan psychiczny pozwoli mi na jej przeczytanie, chociaż mnie intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdy tylko zobaczyłam ksiązkę w zapowiedziach, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest bardzo ciekawy i mimo tego, że nie lubię reportaży, to z chęcią bym przeczytałam relację strażnika więziennego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka ciekawa, ale strasznie boję się tej tematyki :)

    zapraszam na konkurs! :) www.odslonkulture.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że książka jak najbardziej zasługuje na danie jej szansy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio postanowiłam sobie, że chcę poznawać świat lepiej, a że nie mam w sobie duszy prawdziwego podróżnika, to chcę sięgać częściej po literaturę faktu. Publikacja o której piszesz wydaje mi się bardzo ciekawa, ale wiem też, że nie będzie łatwo ją czytać. Mimo to chętnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)