Autor: Maria Toorpakai
Tytuł: Pakistańska córka
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 352
Gatunek: biografia
Nigdy nie lubiła nosić sukienek, a długie włosy
obcięła byle jak, jeszcze jako mała dziewczynka. Chętnie poznawała okolicę
podczas rowerowych wycieczek, biła się z chłopcami i wyciskała ciężary. Nie
była pewna, co powinna zrobić ze swoim życiem, dopóki w jej ręce nie trafiła rakieta
do squash’a. Wtedy wszystko się zmieniło.
Literatura faktu to jeden z gatunków, po które sięgam
najchętniej. Szczególnie, gdy dotyczy historii inspirujących, pozwalających
spojrzeć inaczej na pewne sprawy
poszerzyć wiedzę. W „Pakistańskiej córce” doszukałam się możliwości
poznania nieco lepiej realiów panujących w Pakistanie i życia kobiet w tamtym
miejscu. Funkcjonowanie kobiet w innych kulturach to temat, który nigdy mi nie
spowszednieje.
Historię Marii od początku czytałam z wielką
ciekawością i olbrzymim zapałem. Autorka pisze niezwykle ciekawie, bardzo
szczerze, dokładnie opisując wydarzenia ze swojego życia od momentu, kiedy była
małym dzieckiem do dziś. Życie kobiet na wschodzie i wiążące się z nim
trudności dla nikogo z nas nie stanowią tajemnicy, co nie znaczy, że opowieść
Toorpakai nie zrobiła na mnie wrażenia. Przede wszystkim za sprawą brutalnych
szczegółów składających się na tę piękną historię.
Powieść czytałam szybko, nieustannie popędzając się w
drodze do zakończenia. Chciałam tu i teraz, jak najszybciej poznać wszystkie
wydarzenia z życia kobiety i okoliczności, w których podjęła takie, a nie inne,
decyzje. Maria pisze w sposób zajmujący i ciekawy, a fakt, że jej dzieciństwo
było tak zaskakujące, sprawia, że historię poznawałam z rumieńcami na twarzy.
Urodziła się dziewczynką, ale żyła jak chłopiec.
Rodzice nigdy nie mieli nic przeciwko, by nosiła
ubrania po starszych braciach i nazywała się Dżyngisem.
Wielokrotnie biła się z chłopcami, każdego z nich
rozkładając na łopatki.
To tylko kilka ciekawostek z życia tej inspirującej
kobiety. I nie boję się tego powiedzieć. Bardzo dawno nie poczułam takich
emocji podczas lektury. Bardzo dawno nie poczułam się w ten sposób
zafascynowana czyjąś osobą. Maria to kobieta silna, pełna pasji, kochająca
życie, zdeterminowana w dążeniu do celu. Niezwykła, mądra, niezastąpiona.
Szalenie ją polubiłam, a podejmowane przez nią decyzje zrobiły na mnie duże
wrażenie. Gdybym miała taką możliwość, z przyjemnością bym się z nią spotkała.
Ta powieść ma wiele zalet. Z jednej strony umożliwia
nam lepsze poznanie kultury i obyczajowości Pakistanu, zwraca naszą uwagę na
różnicę w funkcjonowaniu mężczyzn i kobiet, ukazuje problem religijnego
fanatyzmu i konieczności życia w miejscu, gdzie bomba może wybuchnąć w każdej
chwili. Z drugiej zaś opowieść Marii napełnia czytelnika motywacją i nadzieją,
skłaniając do walki o marzenia i życia pełną piersią, lepiej niż najciekawszy
poradnik.
Bardzo się cieszę, że poświęciłam czas „Pakistańskiej
córce”, jej lektura przyniosła mi wiele emocji i dużą dawkę satysfakcji.
Uważam, że powinna to być pozycja obowiązkowa dla każdej czytelniczki.
Recenzja powstała we współpracy z portalem czytampierwszy.pl.
Bardzo lubię książki, które są oparte na faktach. Myślę, że ta również przypadłaby mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńLiteratura faktu to, to co lubię, więc na pewno przeczytam. Tym bardziej, że książka czeka już na moim czytniku.:)
OdpowiedzUsuńMam ją w planie. Już podczas prezentacji przy premierze mnie sobą zainteresowała. ;)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam literaturę faktu :) Co do książek o szeroko pojętych "losach kobiet", to podchodzę do nich ostrożnie, bo przeważnie okazują się strasznie sztampowe. Tutaj jednak spodziewam się czegoś innego - znalazłam sobie już na Legimi, wieczorem zacznę lekturę. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Zdecydowanie warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTę książkę dopiszę do mojej listy, choć prawdopodobnie sięgnę po nią w okolicach letnich, gdyż póki co brak mi sił na tego typu pozycje. Ale to, że główna bohaterka jest silna i pewna swego jest dla mnie bardzo przekonujące, szczególnie że nie we wszystkich kulturach tak prosto być silną i niezależną kobietą, jak w naszej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe