niedziela, 15 kwietnia 2018

Wyszyła swoją przyszłość




Autor: Mary Chamberlain
Tytuł: Krawcowa z Dachau
Wydawnictwo: Świat Książki
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 330
Gatunek: literatura współczesna







Ada miała wielkie marzenia, które zniszczył wybuch wojny. Jej umiejętności krawieckie sprawiły jednak, że codzienność bohaterki okazała się nieco bardziej znośna. Niestety doprowadziły ją także na skraj przepaści. Co przydarzyło się Adzie? W jakim kierunku poprowadził ją los?

„Krawcowa z Dachau” leżała na mojej półce od długiego czasu, cierpliwie czekając na swoją kolej. Wiedziałam, że prędzej czy później ten dzień nadejdzie, bo bardzo cenię sobie powieści wojenne oraz te, które chociaż muskają ten temat, korzystając z niego jako tła dla opisywanej historii. Zaczęłam czytać, a im bardziej zagłębiałam się w tę powieść, tym mocniej mnie ona przyciągała, nie pozwalając choć na chwilę się oderwać.

Tym, co spodobało mi się w pierwszej kolejności, jest kobiecość umieszczona na kartach książki. Z jednej strony ujawnia się ona w osobie głównej bohaterki, ceniącej sobie piękno w każdej jego postaci, z drugiej odnaleźć ją można w świecie, który Ada tak kocha. Na jej rzeczywistość składają się niezwykłe materiały, czekające tylko na odpowiednie wykorzystanie i kobiety zmieniające się dzięki jej kreacjom. Ada kocha ubrania i możliwości, jakie dają, ceni modę, szyk i styl. Nie przypominam sobie, żebym czytała wcześniej książkę, w której temat ten wysuwałby się na pierwszy plan, trochę szkoda.

I bynajmniej nie dlatego, że kwestie te rzeczywiście są tak interesujące. Po prostu przyjemnie się czyta, gdy ktoś opowiada o czymś z pasją, dzieli się czymś, na czym dobrze się zna, co zmienia jego życie. W historii Ady miłość do szycia ubrań odegrała niebagatelne znaczenie, wpłynęła na cały jej los, zmieniając przyszłość dziewczyny na zawsze, zapewniając jej ratunek, ale również skłaniając do złożenia ofiary. Temat ten zajmuje w powieści miejsce szczególne, pięknie łącząc się z innymi, poruszanymi w niej, kwestiami. Miłość, przyjaźń, rodzicielstwo, a także oczywiście ciążący nad nimi cień wojny- te elementy wielokrotnie zaskakują i wywołują u czytelnika mnogość emocji.

Uwielbiam takie bohaterki, jak Ada. Kobiety silne, zdeterminowane, odważne i zmieniające się na oczach czytelnika. A przecież wcale nie tak łatwo jest na nie w książkach trafić. Postać wykreowana przez Chamberlain jest wielowymiarowa i nie pozwala czytelnikowi pozostać obojętnym na jej los. Podejmowane przez nią decyzje mogą nas szokować, możemy również nie zgadzać się z jej wyborami, niemniej ta pasja i gorliwość, które w niej tkwią, robią wrażenie. Jestem przekonana, że Ada zostanie w mojej pamięci na dłużej.

Bardzo zdziwił mnie kierunek, jaki wybrała autorka do poprowadzenia akcji książki. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że ta historia może mieć takie rozwinięcie, a już na pewno nie zakończenie. Opowieści z wojną w tle zazwyczaj wywołują smutek, złość czy poczucie zawodu, jednak w tym przypadku jej tragizm wynika w dużej mierze z innych czynników i wydarzeń. Chamberlain ani przez chwilę nie oszczędza swojej bohaterki, co rusz rzucając jej kłody pod nogi, z którymi ona radzi sobie na swój sposób. Bardzo smutno czytało mi się o tym, co spotyka Adę, zwłaszcza, że bohaterka stała mi się dość bliska. Ale to przecież ten melancholijno- tragiczny klimat powieści najbardziej mnie poruszył i urzekł.

Autorka pisze możliwie lekko, sprawiając, że powieść czyta się dość szybko. Przewaga opisów nad dialogami oraz trudna tematyka nieco spowalniają lekturę, choć nie przyczyniają się do kłopotów w odbiorze. Mnie taka forma jak najbardziej odpowiada.

„Krawcowa z Dachau” to powieść, którą wspominam bardzo ciepło. Mądra, zaskakująca  opowiadająca o tym, co w życiu naprawdę ważne. To odpowiedni wybór dla osób lubiących opowieści kobiece, z wojną w tle.

11 komentarzy:

  1. Kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę książkę, ale później jakoś o niej zapomniałam. Dzięki za przypomnienie. Koniecznie muszę nadrobić.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie chciałabym poznać ten tytuł. I choć troszkę przygnębiajaca tematyka powieści nie współgra z piękną wiosna roztaczającą się za oknem, to mnie to w ogóle, w ogóle nie zniechęca. :) Za to zdecydowanie zachęciła mnie Twoja recenzja i jej końcowa ocena.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuję na swojej liście książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki zahaczające o tematykę IIWŚ zawsze mocno do mnie trafiają. Tytuł zapisałam.

    Pozdrawiam,
    toukie z ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się idealna na obecne długie wieczory. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak na razie totalnie nie dla mnie :D
    Ale może kiedyś jak będę chciała coś z wojną w tle poczytać, to się skusze :D


    Buziaki,
    coraciemnosci.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka przypomina mi trochę "Barcelońskie sny", w których się zakochałam. Polecam, jest utrzymana w podobnym klimacie.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedno z moich tegorocznych zaskoczeń. Sięgnęłam po tę książkę trochę w ciemno, a byłam z lektury ogromnie zadowolona. Na długo pozostanie w mojej pamięci. Chociaż to zakończenie... łamiące serce. :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziekuję za recenzję,bo u mnie też leży i leży ....muszę po nią sięgnąć

    OdpowiedzUsuń
  10. A u mnie nie leży, ba, pierwszy raz o niej słyszę. Ale to zdecydowanie moje klimaty - bardzo mnie zaciekawiłaś. Chwilowo "Dziedzictwo Orchana" pozbawiło mnie chęci na cokolwiek z wojną w tle, ale książka zdecydowanie wpada na radar.

    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam takie historie, które pozostaną z nami na dłużej i będziemy je miło i ciepło wspominać!

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)