Autor: Tanya Valko
Tytuł: Arabski syn
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 608
Gatunek: literatura współczesna
Choć nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością
Tanyi Valko, to słyszałam już na jej temat sporo dobrego. Ciepłe słowa uznania
i tematyka, która jest mi bliska, a przede wszystkim pewien przypadek sprawiły,
że swoja przygodę rozpoczęłam od najnowszej, siódmej już, części.
Tym, na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę, jest
fakt, że autorka na karty powieści przelała nie tylko swą wiedzą, ale także
doświadczenie. Valko to arabistka, która znaczną część życia spędziła w krajach
orientu, tworząc sobie tym samym wspaniałą bazę pod budowanie opowieści z
egzotycznymi wątkami w tle. Dzięki temu jej powieść, choć mogłaby wydawać się
nieco nierealna, z pewnością w dużej mierze odzwierciedla rzeczywistość kobiet
żyjących w krajach arabskich, to co autorka naprawdę zobaczyła i usłyszała.
Za sprawą „Arabskiego syna” spotkałam się z autorką po
raz pierwszy. Nieco się obawiałam, że w ten sposób zostanę przytłoczona przez
nadmiar wątków i bohaterów, gubiąc się w zakątkach powieściowego świata.
Dlatego też postarałam się co nieco o tej serii dowiedzieć wcześniej, czytałam
również uważnie i ze skupieniem, dzięki czemu opowieść nabrała dla mnie
jasności i przejrzystości. A ja nabrałam pewności, że warto do tej serii
podejść od początku, nadrabiając poprzednie części.
Mam wrażenie, że bogactwo książkowych emocji wywołuje
w tej książce zachowanie głównych bohaterek- Darii i Marysi. Podczas lektury
nietrudno dojść do przekonania, że ich sposób postępowania, podejście do życia,
kategorie oceny pewnych sytuacji sprawiają, że kobiety się diametralnie różnią.
Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele, śmiało mogę jednak powiedzieć, że decyzje
podejmowane przez bohaterki nie pozwalają czytelnikowi na złapanie oddechu.
W powieści wiele się dzieje, akcja jest szybka,
dynamiczna i płynna, co wywoła entuzjazm u znawców serii i ciekawość u tych
dopiero, podobnie jak ja, te książki poznających. Wrażeń dostarcza też
zmieniające się tło, bowiem autorka chętnie przemieszcza się pomiędzy różnymi
krajami. Całość wypada kolorowo, egzotycznie, barwnie, głośno. Każdy szczegół
wydaje się mieć znaczenie, a nadmiar wydarzeń nie przeszkadza, a wręcz zachęca,
by w tę powieść się zaangażować, by te wydarzenia docenić, pokochać, na chwilę
stać się ich uczestnikiem.
Bardzo lubię egzotyczne historie, pozwalające na
dalekie literackie podróże. Interesuję się klimatem orientu i życiem kobiet w
tamtych regionach. Dzięki temu spojrzałam na tę powieść nieco inaczej, przez
pryzmat tego, co w literaturze rzeczywiście ma dla mnie znaczenie. I patrząc w
ten sposób dotarłam do wielu istotnych informacji, zwyczajów, tradycji. Nie da
się ukryć, że tamte regiony charakteryzują się zupełnie innym podejściem do
życia i do człowieka, szczególnie zaś do kobiety- jej miejsca i jej obowiązków.
Dla mnie taka tematyka jest istotna, ma znaczenie.
Cieszę się, że tego „Arabskiego syna” mogłam
przeczytać i że na tę powieść zwrócono mi uwagę. To dość lekka, a przy tym
zapadająca w pamięć lektura, cenna lekcja i zbiór ważnych informacji.
Za możliwość przeczytania książki i piękną niespodziankę dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Kiedyś zaczytywałam się w tego typu książkach, potem poczułam, że potrzebuję przerwy, a teraz chętnie do nich wrócę. 😊
OdpowiedzUsuńWiele pozytywnych słów przeczytałam i usłyszałam na temat twórczości autorki. Cały cykl jeszcze przede mną, ale tylko się cieszyć, że tak wspaniała seria jest jeszcze przede mną. Rozumiem, że decydujesz się na lekturę innych tytułów autorki? :)
OdpowiedzUsuń