Autor: Magdalena Majcher
Tytuł: W cieniu tamtych dnia
Wydawnictwo: Pascal
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 368
Gatunek: literatura współczesna
Mikołaja wychowała babcia Emilia. Staruszka troszczyła
się o niego najlepiej jak umiała, starając się, by chłopcu niczego nie
zabrakło. Kiedy Mikołaj odkrywa starą szkatułkę i garść listów, przekonuje się,
jak niewiele o swej babci wiedział. Nigdy by nie pomyślał, że sercem Emilii
targają wspomnienia, w krwawa przeszłość raz po raz się o nią upomina.
Twórczość Magdaleny Majcher zaskakuje mnie raz po raz.
Każde kolejne spotkanie z tą autorką stanowi dla mnie niespodziankę, a każda
możliwość poznania jej następnej powieści budzi entuzjazm. Majcher dała się
poznać jako pisarka z dobrym warsztatem i jeszcze lepszą wyobraźnią. Jej powieści
budzą emocje, wywołują refleksje, oferują nam wiedzę. Tym razem jednak autorka
wycelowała w temat zgoła odmienny. Czy jej wybór okazał się trafiony?
Co szczególnie zaintrygowało mnie w „Cieniu tamtych
dni”? Nawiązanie do Powstania Warszawskiego. Historie odnoszące się do tematyki
wojennej zawsze robią na mnie duże wrażenie, a czytam je chętnie, kierując się
potrzebą poszerzenia wiedzy i głosem serca, który wskazuje, że trzeba wiedzieć
i pamiętać. Majcher pokazała nam Powstanie Warszawskie z perspektywy młodej
kobiety. Osoby mającej całe życie przed sobą, ale będącej w stanie odłożyć na
bok plany i marzenia, by walczyć o swoją ojczyznę i zmierzyć się z oprawcą.
Ten obraz, te wspomnienia, ten czas- wstrząsa człowiekiem
mocno i porusza dogłębnie, ale opisany okiem Emilii staje się dosadny i
niezapomniany. I bez wątpienia to głównie z nim będę tę powieść kojarzyła. Z krwią
płynącą ulicami, fragmentami ludzkich ciał, wszechobecnym głodem i ciężarem
toczącej miasto choroby. Majcher pisze bardzo realistycznie, szczerze, na
temat. Jej słowa przywołują przed oczy czytelnika obrazy, których nie sposób
zapomnieć. To coś, co może zostać w nas na całe życie. Bo przecież tak właśnie
stało się z jej Emilią…
Choć nieszczególnie cenię sobie historie miłosne, to wątki
poprowadzone przez autorkę bardzo przypadły mi do gustu. Dlaczego? Ponieważ
potrafi ona o miłości pisać pięknie, szczerze i mądrze. Spod jej pióra wywodzą
się uczucia tak gorące, przepełniające nadzieją i zwyczajnie ludzkie, że nie
sposób ich nie docenić czy nie próbować zrozumieć. Miłość widziana jej oczami
to czyste i godne pozazdroszczenia emocje, o których po prostu nie można
zapomnieć. Szczególnie w tej scenerii, gdzie wszystko się wali i pali. Klimat iście
słodko- gorzki.
Majcher umiejętnie łączy na stronach powieści
przeszłość i teraźniejszość, wciąż dowodząc, że to, co już było, niekoniecznie
minęło. Wciąż trwa w naszym umyśle, żyje w naszych sercach. Wpływa na decyzje,
zatrzymuje w miejscu, a czasem niesie myśl, że wszystko się już skończyło. Autorka
wraca do czasów trudnych, a jednak ubiera je w pozytywne barwy, nieco
odciążając pięknymi ideami, jak patriotyzm, lojalność, przyjaźń. W jej książce
przeszłość igra z teraźniejszością, a młodość ze starością, tworząc bardzo
wybuchową mieszankę.
Magdalena Majcher pisze lekko, z wielkim szacunkiem
dla dawnych czasów i historii, które już przeminęły. Kolejny raz udowadnia, że
nie wystarczy jedynie dobre pióro, przykuwająca uwagę narracja czy znakomity
pomysł. Jedną z cech charakterystycznych dla jej powieści jest wspaniałe
przygotowanie, zagłębienie się w temat, przekazanie czytelnikowi zdobytej
wiedzy, za co zasługuje na duże uznanie.
„W cieniu tamtych dni” to ujmująca, wielobarwna i
wypełniona emocjami opowieść, obok której nie sposób przejść obojętnie. Nie
można jej zapomnieć, podobnie jak wyrzucić z pamięci odważnej i oddanej sprawie
Emilii. Powiem krótko- powinniście przeczytać.
Za możliwość poznania powieści dziękuję Wydawnictwu Pascal.
Cieszy mnie Twoja opinia, bo wkrótce również będę czytała tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka. Lubię takie historie. Dodatkowo uwagę przyciąga piękna, intrygująca okładka. Myślę, że przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i muszę przyznać, że autorka w każdej kolejnej książce zaskakuje mnie coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawa :) Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńLubię takie historie, a ta książka coraz bardziej wzbudza moją ciekawość... Zdecydowanie po nią sięgnę jak już się uporam z moim stosikiem na półce ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie emocje to ważny element opowieści. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym w końcu poznać twórczość autorki, muszę to zmienić jeszcze w tym roku. ;)
OdpowiedzUsuńJA dopiero przeczytałam jedną książkę Autorki, ale na tyle mnie zauroczyłam, że zamierzam sięgnąć i po tą!
OdpowiedzUsuń