Połączyły je podobne doświadczenia i chłopek, który
już nie żyje. Ale w jego śmierci nie wszystko jest jasne. Czy podczas
przeszczepu doszło do przestępstwa, a dziewczyny zadające zbyt wiele pytań
znalazły się w niebezpieczeństwie?
Miałam już przyjemność przekonać się, że tematyka
przeszczepu organów i pamięci komórkowej może być świetną podstawą dla
stworzenia klimatycznej, mrocznej i dającej do myślenia książki. Tym bardziej więc
nie mogłam przejść obojętnie obok możliwości sprawdzenia, czy i tym razem
trafiłam na podobnie zaskakującą i niepokojącą opowieść.
„Nieskończone bicie serca” również okazało się pod
pewnymi względami złowieszcze i ponure. Alarmujące zachowanie bohaterek,
tajemnicze sekrety, widmo handlu organami- takie kwestie pojawiły się w
powieści i podziałały na mnie niczym magnes. Uwielbiam takie ciężkie klimaty,
szczególnie gdy fabuła powieści zostaje zbudowana wokół poruszających i
niebanalnych kwestii, jak to było w tym przypadku. Przeszczep organów i pamięć
komórkowa to tematy pojawiające się przecież nieczęsto, a dające autorowi tyle
możliwości.
Nie jestem jednak do końca przekonana, czy pisarz
faktycznie wykorzystał cały potencjał kryjący się w tak istotnych kwestiach. Mam
wrażenie, że całość została złagodzona poprzez uczynienie z tej książki
powieści młodzieżowej. Problemy nastolatków, gwałtowne uczucia i buchające hormony
momentami spychały interesujące mnie sprawy na boczny tor, czyniąc z nich wątki
drugoplanowe. Rzeczywiście, zostało poprowadzone pewne śledztwo, a fabuła
rozwinęła się w oczekiwany sposób, ale całość okazała się w moim przekonaniu zrealizowana
trochę pobieżnie i jakby na opak.
Puleo dobrze poradził sobie natomiast z kreacją
bohaterów. Choć książka jest dość krótka, to postacie zostały zarysowane tak,
że można wyrobić sobie na ich temat opinię. Widać problemy, z jakimi się
zmagają, nieco poznajemy ich przeszłość. Podczas rozwoju fabuły zdarza się, że
podejmują zadziwiające decyzje i zdają się zmieniać na naszych oczach. Podoba mi
się, jakimi cechami autor obdarzył swoich bohaterów i kim się dzięki niemu
stali.
Pisarz przedstawił całość całkiem lekko i przyjemnie,
trudny temat odciążając swobodną i nieprzytłaczającą narracją. Dzięki temu
powieść czyta się szybko, niezauważalnie niemal przechodząc do następnych stron
i kolejnych rozdziałów.
„Nieskończone bicie serca” wywołało we mnie nieco
mieszanie odczucia. Z jednej strony bardzo się cieszę, że Puleo wybrał taki
temat, stawiając sobie wysoko poprzeczkę i zmierzając z realizacją fabuły w
dobrym kierunku. Z drugiej zaś strony nie znalazłam w tej powieści tego, czego
szukałam, a to, co było niekoniecznie potrzebne zostało zbyt wyeksponowane. Myślę
jednak, że osoby zainteresowane taką tematyką lub takim gatunkiem powinny po
nią sięgnąć i na własnej skórze przekonać się, co autor zawarł w tej książce.
Nie często w książkach pojawia się tematyka przeszczepu organów, zwłaszcza w literaturze młodzieżowej. Ciekawa jestem tej książki.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś zaczęłam czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń