Tytuł: 10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie
Wydawnictwo: Poznańskie
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 456
Gatunek: literatura współczesna
Leila nie żyje. Jej biedne, porzucone ciało budzi
melancholię, rozpacz i wstyd, ale mózg jeszcze pracuje. Kobieta wraca myślami
do chwil, które zmieniły jej życie, próbując wykorzystać jeszcze te kilka
minut, jakie jej zostały…
Intrygująca okładka, zachęcający opis, przewrotny
tytuł- te elementy zachęciły mnie do pierwszego spotkania z Elif Shafak, uznaną
i cenioną współczesną turecką pisarką. Po jej opowieści oczekiwałam wiele, choć
tak naprawdę nie wiedziałam, czego się spodziewać. I rzeczywiście, ta lektura
zapewniła mi dużo emocji i refleksji, sprawiając, że spędziłam przy niej kilka
zaskakujących wieczorów.
„10 minut…” rozpoczyna się niespodziewanie, w dziwnym
miejscu i jeszcze dziwniejszych okolicznościach, ale lojalnie trzeba przyznać,
że cała ta historia pełna jest niespodzianek, zagadek i zwrotów akcji, które na
kolejnych stronach przenikają się i uzupełniają, składając się na wartość
powieści. Coraz rzadziej sięgam po książki obyczajowe i dobieram je coraz
staranniej, ale takie tytuły jak ten za każdym razem uświadamiają mi, jak wiele
mogłabym stracić, gdybym zrezygnowała z nich całkowicie.
Powieść Shafak stanowi poruszającą, autentyczną i
bogatą mieszankę tematów, które choć pojawiają się w literaturze często, to i
tak mogą poruszyć czytelnicze serce. Szczególnie, gdy tak jak w tym przypadku,
zostają przedstawione tak pięknie, dojrzale i realistycznie, w niezwykły sposób
działając na wyobraźnię, zostawiając sporo miejsca na przemyślenia i dając
garść niezwykłych rad i wskazówek. Shafak ujęła mnie tą opowieścią, tak mocną i
mroczną, a przy tym niewyobrażalnie kruchą i delikatną.
Potrzeba dużego doświadczenia i dużej wrażliwości, by
stworzyć taką historię. Wielowątkową, zaskakującą, tajemniczą, ale przede
wszystkim bardzo życiową. Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele, ale z
przyjemnością zaznaczę, że w swojej książce autorka zamknęła prawdziwe życie, w
jego najpiękniejszej i najbrzydsze odsłonie. Opowieść tkana przez główną
bohaterkę niesie emocje, przesłanie, rady. Podczas lektury nie tylko śledzimy
jej losy, ale siłą rzeczy w pewien sposób się do niej porównujemy, oceniając
własne życie i podjęte decyzje.
„10 minut…” to opowieść kolorowa, prawdziwa i
egzotyczna. Fabuła powieści rozgrywana w Stambule pozwala nam na chwilę
przenieść się w tamte strony i żywo brać udział w opisywanych wydarzeniach. Autorka
nie ubarwia, nie szuka kontrastów, nie próbuje zaskoczyć. Podczas lektury
miałam wrażenie, że przedstawia opisywane miejsca takimi, jakimi one naprawdę
są. Potrafi oddać ich piękno i brzydotę, przywołać bogactwo i biedę, oddać wartość
tradycji, obyczajów, wierzeń. Na stronach powieści obserwujemy bohaterów, sprawdzając,
jaki wpływ na ich życie ma kultura i historia, która im się narzuca i wymusza
na nich to, czego zrobić i oddać wcale nie chcą.
Niezwykłość, realizm i przewrotność zostały zaklęte
również w tych powieściowych bohaterach. w „10 minutach…” poznajemy przedziwną
gromadkę, której nie brakuje uroku i która wywołać może w nas onieśmielenie. Ale
są to również postacie zmuszające do myślenia i oceny. Nie mogą pozostać
niezauważone, nie pozwalają na obojętność.
Dopiero podczas pisania tego tekstu, uświadomiłam
sobie, jak bardzo poruszyła mnie ta książka i jak wiele w niej znalazłam. Bez wątpienia
to jeden z tych tytułów, które na dłużej zostają z czytelnikiem, rozpychając
się w głowie i goszcząc w sercu. Bardzo polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej selkar.pl.
Od jakiegoś czasu mam tę książkę na liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńMiałam na nią ochotę, ale się obawiałam jak ją odbiorę. Teraz wiem, że koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńNa tym dziwnym świecie. Fajna książka, ale nie dla każdego. Trzeba ją zrozumieć.
OdpowiedzUsuńMoja Strona: korkgeschaft.de
Książkę mam, ale jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuń