Tytuł: Więźniarki
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 288
Gatunek: literatura faktu
“Więźniarki” to przejmujący reportaż o życiu, które
toczy się za kratkami zakładu karnego dla kobiet w Sao Paolo. Warto już na
samym początku dodać, że życie to wygląda zupełnie inaczej niż w popularnych
telewizyjnych serialach. Varella, pracujący tam przez wiele lat w charakterze
lekarza wolontariusza, przybliża czytelnikom ten niezwykły, zaskakujący i
smutny świat.
Najnowsza książka Varelli nie jest lekturą łatwą, nie
może być bowiem przyjemnie czytać o biedzie, narkotykach, wykorzystaniu
seksualnym czy rozłące z bliskimi. A te kwestie pojawiają się w różnych dawkach
na przestrzeni kolejnych rozdziałów. „Więźniarki” zdecydowanie nie są lekką
lekturą, która każdemu przypadnie do gustu i każdemu pozwoli się w niej
odnaleźć. Całym sercem uważam jednak, że właśnie z takimi tematami trzeba się
mierzyć, to im warto poświęcać czas i uwagę, by lepiej zrozumieć co się dzieje
i bardziej docenić to, co się ma.
Całkiem niedawno miałam okazję odwiedzić Brazylię. Na własne
oczy widziałam przeraźliwą biedę, dzieci żebrzące o drobne, matki ulokowane z potomstwem
na chodnikach. Już pierwszego dnia próbowano mnie okraść, a kolejnego padłam
ofiarą ulicznych wyzwisk. A mimo to autorowi udało się mnie zaskoczyć,
uświadamiając mi, ze moje doświadczenia i przemyślenia w dalszym ciągu są
powierzchowne i błahe. Być może co nieco widziałam, ale przecież nie mam
pojęcia, co do tego prowadzi, jakie są przyczyny tej sytuacji i jak toczy się
to błędne koło.
„Więźniarki” nie tylko umożliwiają zrozumienie mechanizmów regulujących życie w więzieniu. Ten reportaż pozwala czytelnikowi poznać cały więzienny świat. Varella zaprasza nas do cel, opisuje funkcjonowanie zakładu karnego, przedstawia pracowników. Ta książka jest niczym wirtualna wycieczka śladem więźniarek. Możliwość spojrzenia na świat, który nigdy nie wydawał się tak odległy. Ale przede wszystkim jest to spotkanie z ludźmi. Kobietami mającymi przerażające doświadczenia i zmuszonymi do radzenia sobie w miejscu, w którym wcale przecież nie jest łatwiej, niż było na wolności.
Dzięki tej lekturze poznałam wiele poruszających
opowieści. Fragmentów żyć i istnień, które zostały stracone i zmarnowane. Krótkie
historie dające do myślenia. Przebłyski twarzy przedstawianych kobiet. „Więźniarki”
to magnetyczne, choć wymagające, połączenie najtrudniejszych i najmocniejszych
tematów. Na stronach książki spotykają się okropieństwa, zbrodnie, winy i
grzechy, po to by wciąż wbijać czytelnika w fotel i nie pozwalać mu zapomnieć. Łatwo
jest nam cieszyć się wygodnym życiem i narzekać na drobiazgi. Pomyślmy o tych,
którzy mają znacznie trudniej.
Bo urodzili się w złym miejscu, czasie,
okolicznościach.
Bo źle wybrali, motywowani do błędnych decyzji przez
otoczenie.
Bo ich życie po prostu nie mogło być inne.
„Więźniarki” to bardzo wartościowa i istotna lektura,
dająca do myślenia i zmieniająca spojrzenie na wiele spraw. Dajcie jej szansę,
dowiedzcie się czegoś nowego i wyjdźcie poza schemat. Polecam.
Za możliwość poznania tego tytułu dziękuję Wydawnictwu Czarnemu.
Jestem bardzo ciekawa tego reportażu. Chcę go poznać.
OdpowiedzUsuńReportaże wciąż są przeze mnie najmniej wybieranym gatunkiem, ale nieustannie mam nadzieję to w sobie zmienić :)
OdpowiedzUsuń