Tytuł: Zapłacisz mi za to
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 400
Gatunek: thriller psychologiczny
Słowa usłyszane od nieznajomego podczas krótkiej
rozmowy telefonicznej całkiem wyprowadziły ją z równowagi. Ale to był dopiero
początek. Od tego momentu każda środa rozpoczynała koszmar na nowo. Czego chce
od niej stalker? Czym mu zawiniła?
Powieść “Zapłacisz mi za to” okazała się dla mnie
idealnym wyborem. Z jednej strony pozwoliła miło spędzić dzień wolny,
dostarczając przyjemności z czytania i niejako maskując brzydką pogodę za
oknem. Z drugiej zaś strony znalazłam w niej to, czego zawsze szukam w
kobiecych thrillerach. Uwielbiam takie opowieści, które wydają się całkiem
grzeczne i dość niepozorne, atakując na końcu niespodziewanym finałem.
„Zapłacisz mi za to” zaintrygowała mnie już od
pierwszych stron. Bardzo zaangażowałam się w lekturę, nie mogąc się doczekać,
co jeszcze wydarzy się na stronach książki. Mimo że działo się sporo, to nie
nazwałabym fabuły dynamiczną. Przemyślane rozwiązania działały bardziej
psychologicznie, sprawiając, że za całkiem niewinnymi pomysłami kryło się duże
napięcie i niemniejszy niepokój. Bardzo podoba mi się, gdy autor potrafi
zbudować akcję w taki sposób, by działała na wyobraźnię i wzbudzała emocje, a
przy tym nie szokowała przemocą czy brutalnością.
Driscoll zdecydowanie potrafi zatrzymać czytelnika. Podczas
lektury czułam się przyjemnie zaskoczona, a moje zaciekawienie tylko się
pogłębiało. Byłam bardzo zainteresowana rozwojem wydarzeń i próbowałam znaleźć
podejrzanego na własną rękę. I choć w każdym bohaterze płci męskiej doszukiwałam
się elementów pozwalających nazwać go stalkerem, to aż do samego końca nie
wytypowałam poprawnie. A przecież on krył się tuż pod moim nosem…
Łatwo jest się w tej książce zaczytać. Kolejne wydarzenia,
mnóstwo emocji, przyjemny styl- to wszystko sprawia, że powieść czyta się jakby
sama. Niezauważalnie mijały mi przy niej następne godziny, a kiedy już naprawdę
się zaczytałam, po prostu nie miałam chęci jej odkładać, aż do samego końca. By
poznać podejrzanego, zrozumieć motywy, przekonać się, co jeszcze może zaskoczyć
główną bohaterkę. „Zapłacisz mi za to” dostarczyła mi emocji, materiału do
przemyśleń, czytelniczej satysfakcji. Aż nie mogę uwierzyć, że dopiero teraz
poznałam nazwisko tej autorki.
Powieść autorstwa Driscoll okazała się o wiele lepsza, niż mogłabym się tego spodziewać. Niby taka lekka do przeczytania, subtelna, a nawet grzeczna jak na taki gatunek, ale przy tym naprawdę działająca na czytelnika, skupiająca się na ważnych kwestiach, pozwalająca postawić się na miejscu bohaterów. „Zapłacisz mi za to” stanowi świetne połączenie dobrego tematu, znakomitej realizacji i przyjaznej narracji. Tak, to właśnie prosty przepis na udany kobiecy thriller.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości portalu czytampierwszy.pl.
- Akredytacja 10/05/2020
Już niebawem będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńNie czytam thrillerów. Ale kryminałów też kiedyś nie czytałam, al teraz się u mnie pojawiają coraz częściej. Czas spróbować z thrillerami. Jeśli będę miała taką możliwość to chętnie chwycę po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńZ tego gatunku polecam także "Odwróć wzrok" Abbott. Niesamowicie wciągający thriller :)
OdpowiedzUsuń