Tytuł: Nie wiesz, kim jesteś
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 544
Gatunek: thriller/ kryminał
Przez wiele lat żyli z obezwładniającą tajemnicą. Ale dopiero
dziś czują prawdziwe zagrożenie. Ona może ujawnić grzechy, których się
dopuścili. Tylko gdzie ona jest? Zaginęła, ukryła się, coś się jej przydarzyło?
Podczas lektury “Nie wiesz, kim jesteś” czułam się jak
dziecko rozpakowujące gwiazdkowe prezenty. W moje ręce wpadła bowiem książka
nieznanego do tej pory autora, która czytała się niemalże sama. Nie jestem
pewna, jak to możliwe, że do tej pory nie czytałam żadnej spośród książek
Weavera, ale kiedy myślę, ile jeszcze przede mną ogarnia mnie prawdziwa
ekscytacja. Autor wspaniale mnie zaskoczył, dostarczając ogromu emocji i pokazując,
że można czytać wiele niepokojących tytułów i wciąż trafiać na niebanalne
pomysły i intrygujące rozwiązania.
Jako wielka fanka mrocznych powieści miałam wrażenie,
że trafiłam do książkowego raju. Nowe nazwisko na mojej mocnej liście, cudownie
zaskakujący tytuł i niezwykła możliwość, by czytać z zapartym tchem aż do
finału. Akcja powieści rozpoczyna się szybko, fabuła rozwija się intensywnie,
nie ma czasu na zbędne zastanawianie się, niepotrzebne przystanki, czy nawet na
sen. Rzadko zdarza mi się, bym dla książki zarwała noc. I to nie jest tak, że
nie trafiam na tak atrakcyjne powieści, by poświęcić dla nich sen. Po prostu w
pewnym momencie zmęczenie zawsze wygrywa. Tymczasem podczas czytania „Nie
wiesz, kim jesteś” byłam tak skupiona na rozwoju akcji, że pozwoliłam sobie na
sen jedynie dlatego, że mogłam wrócić do książki zaraz po przebudzeniu.
Zazwyczaj również wiem, co powiedzieć i napisać o
danej książce. Po kolei chętnie analizuję kolejne elementy, wskazując mocne
strony i mniejsze lub większe potknięcia. Ale tym razem mam w głowie
niepokojący chaos, bowiem autor sprawił, że dałam się tej książce całkiem
pochłonąć. Pozwoliłam, by zawładnęła moim umysłem, zatrzęsła światem, wciągnęła
mnie niczym jumanji, nie pozwalając niczego pominąć, aż do samego rozwiązania. Właśnie
dlatego tak kocham kryminały i thrillery. Za te emocje, rozpłomienione policzki,
wypełzający na twarz uśmiech i uczucie grozy. Połączenie przeróżnych uczuć, możliwość
śledzenia poczynań ciemnych charakterów i niezadowolenie z niemożności szybszego
czytania. Tutaj dostajemy wszystko, a to wszystko, aż ciężko określić
normalnymi słowami.
„Nie wiesz, kim jesteś” to rewelacyjna opowieść, przy
której nie sposób się nudzić. Autor stworzył mocną, mroczną i zaskakującą
historię, pełną sekretów, trupów ukrytych w szafie i przeszłości próbującej
panoszyć się i namieszać w życiu bohaterów. Podczas lektury wydaje się, że
więcej jest pytań, niż odpowiedzi, a zwroty akcji, nowe pomysły i wyobraźnia
autora sprawiają, że krew szybciej krąży w żyłach czytelnika. Jestem tak bardzo
oszołomiona tą powieścią, że najchętniej opowiedziałabym Wam wszystkim, co wydarzyło
się na książkowych stronach, nie pomijając żadnego szczegółu i rozwiązania, ale
przecież nie mogę tego zrobić!
Mogę natomiast zachęcać, byście wzięli tę powieść do
rąk i przekonali się, jak zajmująca jest jej treść, jak interesującą intrygę
zaproponował pisarz, jak pięknie wszystko przemyślał i dopracował. „Nie wiesz,
kim jesteś” to cudownie mroczne połączenie tego, co w nas najgorsze i
najlepsze. To zbiór kontrastów podkreślających wady i zalety współczesnego
świata. To połączenie prawdy i kłamstwa. To złe decyzje i ich konsekwencje. To wszystko,
o czym może marzyć wielbiciel kryminałów i thrillerów.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Ta książka znajduje się na mojej liście Oddam duszę, by zdobyć.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię takie książki, w których więcej jest pytań niż odpowiedzi. Też nie miałam nigdy wcześniej do czynienia z twórczością autora, ale czuję się zdecydowanie zachęcona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zajmujące lektury, więc i po tą chętnie sięgnę. Zwłaszcza że piszesz o niej tak interesująco. :)
OdpowiedzUsuń