środa, 11 lutego 2015

Kilka anegdot z życia (nie)zwykłego nauczyciela




Tytuł: Carte blanche
Autor: Jacek Lusiński
Wydawnictwo: Axis Mundi
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 220
Gatunek: literatura piękna 







Uświadomił sobie, że już niebawem bez jakiegoś zwierzęcego instynktu nie da rady przetrwać w tym świecie. Jeśli depresja umiała chodzić, to właśnie zaczął słyszeć jej kroki.

Kacper to nauczyciel historii, należący do coraz mniejszej grupy profesorów z prawdziwego powołania. Nauczanie daje mu prawdziwą satysfakcję, a próby dotarcia do żywiołowych uczniów to prawdziwa lekcja cierpliwości. Stosowane przez niego metody są niekonwencjonalne i wyróżniają go spośród przedstawicieli grona pedagogicznego, co przekłada się na podziw i szacunek podopiecznych. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak wielką tragedią była dla niego wiadomość, że cierpi na nieuleczalną, genetyczną chorobę, która pewnego dnia uczyni go niewidomym.

Kacprowi nie jest łatwo pogodzić się z tą sytuacją, zwłaszcza, że praca w szkole to jego największy sukces. Mężczyzna nigdy nie założył rodziny, nie spłodził dzieci. W wieku 44 lat wciąż mieszka z mamą, okrzyknięty już dawno starym kawalerem. Odpoczywa patrząc w niebo i podziwiając gwiazdy przez swój ukochany teleskop.

Zazwyczaj, kiedy spotyka nas coś złego, zastanawiamy się, dlaczego to dotknęło właśnie nas. Przecież posiadaliśmy plany, wyobrażenia o przyszłości. Jednym słowem, nie tak miało być. Nasz bohater również nie chce zrozumieć i zaakceptować nadchodzących zmian, ale nie odebrało mu to energii do działania. Zaczął szukać sposobu, żeby wytrwać w szkole do końca roku i doprowadzić uczniów do matury. I muszę przyznać, że plan, który zrealizował, niejednego może zaskoczyć.

Lusiński oferuje nam barwną opowieść o nauczycielu, znacząco odbiegającym od naszych wyobrażeń. To historia niepoddającego się optymisty. Wszystkie sztuczki Kacpra pozwoliły mu prawie całkowicie zamaskować objawy choroby i był w tym na tyle przekonujący, że nikt niczego nie zauważył. To, co go spotkało nie było ani sprawiedliwe, ani proste, jednak on nauczył się z tym żyć. Odnalazł w tym sens i dał sobie szansę na nowy początek.

Po książkę sięgnęłam przede wszystkim, dlatego, że fabułę oparto na prawdziwej historii. Nauczyciel szczerze mnie zaintrygował. Spodobała mi się jego siła, odwaga i determinacja. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co sama zrobiłabym w takiej sytuacji. Kiedy każdego dnia choroba odbierałaby mi tak cenną rzecz, jaką jest wzrok. Prawdopodobnie załamałbym ręce. On jednak nie poddał się, mimo że przeciwności losu zaczęły się kumulować, a problemy nawarstwiać. Żył dla siebie i po swojemu, w zgodzie z samym sobą.

Mimo że książka opowiada o poważnym problemie, czytelnik nie czuje się przytłoczony tematem.  Lusiński pozwala sobie na pewną dozę luzu i poczucia humoru przy prowadzeniu narracji, dzięki czemu zagłębiamy się w tę historię szybko i płynnie. Potoczny język i przekleństwa nie rażą i nie przeszkadzają, wręcz przeciwnie, dodają Kacprowi realizmu. Nauczyciel to jedna z tych postaci, których po prostu nie da się nie lubić. Naprawdę. Oczywiście, kilka razy zdarzyło mi się pomyśleć, że jest nieco nierozgarnięty, czy odrobinę mazgajowaty. Trochę mnie raził ten sposób bycia maminsynka i starokawalerstwo, ale nie mi oceniać czyjeś pomysły na życie. Tym bardziej, że autor niezbyt wyraźnie odniósł się do przeszłości bohatera i czynników, które wpłynęły na tu i teraz.

Jedyny, przychodzący mi do głowy zarzut to długość książki. 200 stron to dla mnie zdecydowanie za mało, chętnie przeczytałabym jeszcze kilka anegdotek z życia pomysłowego Kacpra.  

16 komentarzy:

  1. Nie czytałam książki ale byłam na filmie w kinie i mogę powiedzieć że był genialny. Naprawdę mi się podobał i szczerze polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieniutka książka, ale z chęcią przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio mama opowiadała mi o tym nauczycielu. Nie miałam wówczas nawet pojęcia , że jest o nim książka. Teraz wiem i na pewno ją przeczytam. Bardzo Ci dziękuję :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kolejność była zupełnie odwrotna, najpierw zobaczyłam zapowiedzi filmu, potem sięgnęłam po książkę, a historię nauczyciela poznałam na końcu :)

      Usuń
  4. Zapowiada się ciekawa lektura ;) Aż szkoda, że to tylko 200 stron.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, ale niestety czytelnicy nie mają wpływu na takie rzeczy :)

      Usuń
  5. Zapowiedź filmu widziałam w kinie i od razu chciałam na niego pójść. Szkoda, ze nie mam z kim, bo moich znajomych tematyka nie ciekawi.
    Może więc zainwestuję w książkę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wśród moich znajomych też ciężko by było kogoś zainteresować tą historią:) A książka na szczęście nie jest taka droga :)

      Usuń
  6. Książki nie czytałam, ale widziałam zwiastun w kinie dawno temu. Zapowiadało się ciekawie ;)
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że zwiastuny zawsze wyglądają ciekawie, ale lubię Chyrę, więc może obejrzę :)

      Usuń
  7. Must have ;) Szkoda tylko, że takie krótkie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny film, byłam na nim w kinie. A wczoraj kupiłam książkę w ,,Biedronce", więc może dzisiaj uda mi się ją nawet przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa Twoich wrażeń po przeczytaniu:) A film też na pewno obejrzę w wolnej chwili, zwłaszcza, że tak dobrze go oceniasz :)

      Usuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)