Tytuł: Zanim znowu zabiję
Autor: Mariusz Czubaj
Wydawnictwo: W.A.B
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 288
Gatunek: kryminał
Jacek Kos, sława polskiej reprezentacji, popełnia w
Warszawie samobójstwo. Sprawą tajemniczej śmierci, na prośbę ojca, zajmuje się
profiler Rudolf Heinz. Szybko okazuje się, że to historia z drugim dnem, a jej
początki sięgają wielu lat wstecz.
Nazwisko Mariusza Czubaja obiło mi się o uszy
kilkakrotnie, a jego powieści nieśmiało wychylały się do mnie z bibliotecznych
półek, jednak zanim zdecydowałam się zaryzykować, upłynęło sporo czasu. Kilka
dni po skończeniu czytania moje uczucia wciąż są mieszane, co nie zmienia
faktu, że książka miała kilka mocnych stron. Jedną z nich jest postać Heinza.
Starszy, doświadczony policjant, który znacznie odbiega od mojego wyobrażenia o
stróżach prawa- w wolnym czasie gra bluesowe koncerty i trenuje karate. Stosowane
przez niego metody również różnią się od tradycyjnych policyjnych technik, co
sprawia, że są znacznie ciekawsze. Bardzo polubiłam jego poważny, często
ironiczny, ton wypowiedzi i żałowałam go, kiedy myślami wracałam do niewesołej
przeszłości. Autor wykreował sympatycznego, normalnego faceta, ot, tak po
prostu.
Ważnym punktem odniesienia dla książkowych wydarzeń
stał się piłkarski świat i to z nim wiąże się znacząca część akcji. Nie chodzi
bynajmniej o samych piłkarzy i reprezentantów kadry, ale przede wszystkim o
schematy budujące ten świat i relacje między poszczególnymi uczestnikami tego
uniwersum. Na piłce nie znam się w ogóle, nigdy także nie rozumiałam zachwytów
nad tą dziedziną sportu, ale ta strefa nie przeszkadzała mi w powieści, wręcz
przeciwnie, całkiem mnie zainteresowała i uważam, że Czubaj zasługuje dzięki
temu na dużego plusa.
Nie mogę powiedzieć, niestety, tyle dobrego o
poprowadzonej przez niego intrydze. Owszem, autor bardzo sprawnie łączy różnego
rodzaju wątki i płynnie lawiruje między nimi, ale czegoś mi tutaj zabrakło. Tak
naprawdę nie potrafię dokładnie określić źródła problemu, bo zagadka została
oparta na ciekawym pomyśle, nie występują tutaj żadne banalne schematy,
zakończenie również jest całkiem udane, ale naturalnie brakuje tego czegoś. Być
może intryga powinna być bardziej rozwinięta, może chodzi o niezbędną ilość
kryminalnej brutalności i okrucieństwa, a może brak zwrotów akcji. Ciężko mi to
określić, ale wiem na pewno, że nie poleciłabym tej pozycji żadnemu koneserowi
tego typu lektur.
***
W zeszłym tygodniu ogłosiłam pierwszy konkurs na blogu. Niestety nie spotkał się z dużą sympatią czytelników. Widocznie nie trafiłam w Wasz gust - kochani obiecuję poprawę! Tak, czy inaczej, cieszę się, że jesteście ze mną i że razem bierzemy udział w tej przygodzie, dlatego też zgodnie z regulaminem, konkurs nie zostanie odwołany ze względu na małą liczbę uczestników.
Przechodząc do rzeczy, zwycięzcą zostaje DeVi102, właścicielka bloga http://recenzjedevi.blogspot.com/. Bardzo podobało mi się, że do swojego uzasadnienia dołączyłaś piosenkę, ciekawa wizualizacja. To również nieco wyróżniło Twoją odpowiedź :)
Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom, uwierzcie mi, że tak czy siak, wybór nie był łatwy. Niedługo postaram się Was znowu zaskoczyć. Do usłyszenia :)
Oj, zdecydowanie książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni :3
Może kiedyś polubisz mroczniejsze klimaty :)
UsuńMysle ze zapewne ksiazka calkiem dobra na leniwe popoludnie lezac na plazy w sloneczku i bryza morza :D Takie cos lekkiego, malo pobudzajcego szare komorki ale przyjemnego. Bardzo dziekuje za wybranie mojej odpowiedzi - bardzo bardzo sie ciesze!
OdpowiedzUsuńCieszę się Twoim szczęściem :D
UsuńNo nie wiem, książka średnio mnie interesuje :) Zwyciężczyni gratuluję, żałuję, że przegapiłam konkurs :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie ich jeszcze dużo :)
UsuńCzytałam już dwie powieści, które ten autor napisał wraz z bardzo prze ze mnie cenionym Markiem Krajewski i muszę przyznać, że bardzo mi się podobały. Jednakże jeszcze nie miałam okazji spotkać się z jego samodzielną twórczością i mimo negatywnej opinii mam zamiar skusić się na jakąś jego książkę ;-)
OdpowiedzUsuńMoja opinia nie jest negatywna, po prostu nie zaliczyłabym tej powieści do kryminałów wysokich lotów, czytałam lepsze:) No właśnie teraz zastanawiam się nad tymi wspólnymi książkami :)
UsuńSzkoda, że nie ma "tego czegoś". Chętnie poczytam o tej książce więcej, może wtedy się za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńNo pewnie, zawsze lepiej poznać więcej opinii i mieć jakieś porównanie :)
Usuńzostałaś nominowana do Liebster Awards: szczegóły tutaj: http://opiniumkosa.blogspot.com/2015/04/liebster-awards.html
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za nominację, postaram się w najbliższym czasie odpowiedzieć na pytania :)
UsuńTytuł jest intrygujący...ale nie ciągnie mnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńMoże zwyczajnie nie lubisz kryminałów :) ?
UsuńKonkurs przegapiłam ;( Gratuluję zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda, może następnym razem :)
UsuńSzkoda, że potencjał książki został zmarnowany, życzę Ci w przyszłości samych świetnych lektur :D
OdpowiedzUsuńOch, byłoby wspaniale, ale pewnie sama się przekonałaś, że różnie to bywa i nigdy nie wiadomo, dopóki się nie przeczyta książki :)
Usuń