Tytuł: Widok z nieba
Autor: Clara Sanchez
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 300
Gatunek: literatura współczesna
Wydaje się, że Patricia ma wszystko- jest cenioną i
rozpoznawalną modelką, po pracy wraca do ukochanego męża i pięknego domu, czuje
się usatysfakcjonowana swoim życiem i bardzo szczęśliwa. Pewnego dnia, w dosyć
podejrzanych okolicznościach, dowiaduje się, że ktoś czyha na jej życie. Od tej
pory kobiecie wciąż przytrafiają się dziwne i niecodzienne wypadki. Czy
zrozumie, kto sprawia, że nie może już czuć się bezpiecznie? I czy znajdzie
siłę do walki?
„Czasem, a nawet bardzo często, czułam się winna, że
mam tyle szczęścia”.
Do książki Clary Sanchez podchodziłam bez konkretnych
oczekiwań i bez żadnych uprzedzeń. Nie miałam jeszcze okazji poznać jej
twórczości i muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona. Autorka nie przetrzymuje
czytelnika i nie igra z nim, szybko i lekko wprowadzając nas w temat już na samym
początku książki. Kolejne strony to wartka akcja, przetykana niekiedy
refleksjami i wspomnieniami Patrcii. Doceniam taki sposób poprowadzenia fabuły,
dzięki temu z jednej strony lepiej poznajemy bohaterkę, a z drugiej płynnie i
niemalże w mgnieniu oka przechodzimy do kolejnych wydarzeń.
Bardzo podoba mi się również świat modelek
przedstawiony przez Sanchez. Choć niekoniecznie tak chcielibyśmy go sobie
wyobrażać, autorka potwierdza plotki, o których słyszymy na co dzień i niestety
nie obala mitów. Z premedytacją opowiada o odchudzaniu, narkotykach i awansach
przez łóżko. Doceniam jej bezpośredniość i fakt, że nie próbowała niczego
„zatuszować”, jednoznacznie pokazując, że nie boi się trudnych tematów. A tych
w książce nie brakuje.
„Modelka, gdy tylko wyjdzie z domu, już jest na
wybiegu. Modelka nie marznie ani się nie poci. Modelka jest jak baletnica z
teatru Bolszoj- nigdy jej nie wolno pokazać, że cierpi. Modelka jest jak kwiat,
który może zwiędnąć następnego dnia”.
„Mój żołądek zadowalał się byle czym, raczej
złudzeniami, ambicjami i paroma rozczarowaniami niż chlebem”.
Razem z Patricią pokonujemy trudną i żmudną drogę
dojrzewania i rzeczywistego poznawania świata. Kilka razy odniosłam wrażenie,
że bohaterka niewiele wie o prawdziwym życiu, a jej postępowanie nieco mnie
dziwiło i przerażało. Na łamach książki dziewczyna dorasta, zaczyna rozumieć i
patrzeć z odpowiedniej perspektywy. Do Patricii wreszcie dociera, że życie to
nie bajka i nie można wciąż żyć pozorami, bo one nie zapewnią nam szczęścia.
Czy ją polubiłam? Niekoniecznie. Na początku postrzegałam ją jako silną i pewną
siebie kobietę, a wraz z rozwojem akcji stała się grzeczna i rozmemłana. Sanchez
w jakiś bliżej nieuzasadniony sposób próbuje usprawiedliwiać i rozgrzeszać
dziewczynę, czego nie lubię. Chociaż może ona nie tłumaczyła bohaterki, a jej
otoczenie, co w moich oczach wypada jeszcze gorzej.
„Obyśmy umieli poznawać prawdę tylko dlatego, że
pragniemy jej z całego serca. Gdyby to było takie łatwe, miłość nie miałaby aż
takiego znaczenia”.
Wiele razy słyszeliśmy, że pieniądze szczęścia nie
dają i historia Patricii jest najlepszym tego przykładem. Uczuć i obecności nie
można zastąpić gotówką, a tym bardziej oczekiwać, że zostanie nam to wybaczone
i zapomniane. Poza tym autorka daje nam do zrozumienia, że niczego nie
powinniśmy być pewni, bo bardzo szybko możemy przejść od bogacenia się do
oszczędzania, choć patrząc na Patricię widzimy, że nie musi okazywać się to
żadną tragedią.
Istotny wątek stanowi w książce kwestia relacji
damsko- męskich i szczęśliwego małżeństwa. Rozwój fabuły sprawia, że zaczynamy
sobie zadawać pytania, które prawdopodobnie wcześniej nie zaprzątały nam głowy.
Jak daleko można się posunąć, żeby uszczęśliwić drugą osobę? Czy nadmierna
troskliwość i opiekuńczość może faktycznie wyjść na dobre? A przede wszystkim
czy ważniejsze jest szczęście drugiej osoby, czy nasze własne. Sanchez
pozostawia nas z refleksjami i zmusza do zastanowienia, za co chętnie przyznam
jej punkt.
Kilka dobrych słów należy się autorce także za pomysł
i jego realizację. Kolejne strony przebiegają przez nasze palce
niepostrzeżenie, w zastraszającym tempie zbliżając nas do zakończenia. Książkę
czyta się szybko i zgrabnie, co niewątpliwie ułatwia lekkie pióro autorki i
fakt, że potrafi pięknie ubrać myśli w słowa.
Nie znaczy to jednak, że nie mam żadnych zastrzeżeń.
Trochę zabrakło mi elementu zaskoczenia, głównie na końcu. Jestem pewna, że
nieoczekiwanie rozwiązanie akcji uplasowałoby tę powieść trochę wyżej i
sprawiło, że na dłużej zostałaby w naszej pamięci. Tymczasem pozostawiła u mnie
wrażenie niedosytu i lekkie poirytowanie z powodu tego, w mojej ocenie,
banalnego happy’endu.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Znak.
Ja chyba po nią nie sięgnę. Niby tematyka mnie interesuje, ale widziałam już dużo sprzecznych opinii.
OdpowiedzUsuńhttp://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Ja też miałam trochę obaw, ale nie było źle :)
UsuńNie lubię, gdy zakończenie nie jest czymś zaskakującym, ale po książkę chyba w najbliższym czasie postaram się sięgnąć, bo jej fabuła mnie nawet ciekawi.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
To prawda, jest całkiem interesująca :)
UsuńZaciekawiłaś mnie, chociaż obawiam się tego banalnego zakończenia... nie lubię, kiedy nie ma tego "bum" na końcu, które pozostawia czytelnika w osłupieniu ;) Zastanowię się jeszcze na tym tytułem, niemniej jednak zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, uwielbiam efekt wow wywołany nieprzewidzianymi czy zaskakującymi zakończeniami :)
UsuńTrochę się czyta o tej książce ostatnio...Chyba zaczekam, aż przeminie jej sława, by na spokojnie ją ocenić, bez nacisków :)
OdpowiedzUsuńTeż często wybieram takie rozwiązanie i unikam zanadto popularnych książek :)
UsuńNie znam jeszcze tej Autorki, ale chętnie zaczęłabym moją przygodę z nią od tej książki :) Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam do tej i chyba sięgnę po więcej :)
UsuńBardzo dobra pozycja. Wciągnęła mnie tak, że siedziałam do późnych godzin nocnych żeby ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMnie aż tak nie wciągnęła, nie mniej jednak jestem zadowolona z tej lektury :)
UsuńNie mam nic przeciwko tej historii, ale nie odczuwam też przemożnej chęci poznania jej, więc zdam się na los. Przygarnę książkę, jeśli rzuci mi się w oczy, ale specjalnie nie będę jej szukać :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to nie jest jedna z tych książek, które koniecznie każdy musi poznać :)
UsuńA więc tym bardziej ulga :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką i tylko dzięki Twojej recenzji zwróciłam na nią uwagę.
OdpowiedzUsuńCieszę się i miło mi :)
Usuńnie znam ale bym sprobowala :D
OdpowiedzUsuńNo i fajnie :)
UsuńNie ciągnie mnie ;-)
OdpowiedzUsuńNie szkodzi :)
UsuńNiby pomysł na fabułę oryginalny, ale banalne zakończenie musi psuć odbiór całości. Chciałabym przeczytać tę książkę, z tym że mam teraz tyle innych ciekawych książek w kolejce, że chyba nie nastąpi to w najbliższym czasie :-)
OdpowiedzUsuńPo prostu zabrakło mi jakiegoś zaskoczenia na końcu, a taki sposób rozwiązania akcji cenię najbardziej :)
UsuńLubię tą książkę za jej "inność", jakąś taką duchowość :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, mnie również bardzo się to podobalo :)
Usuńhmm... tematyka wydaje się całkiem ciekawa, nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale może spróbuję;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Ta wydaje się być dobrym początkiem :)
UsuńNie jestem pewna czy po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się namyślisz :)
UsuńTeraz mam inne plany czytelnicze, ale całkiem książki nie skreślam, bo kto to może wiedzieć czy któregoś dnia coś mnie nie najdzie na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze :)
UsuńTrzeba przyznać że książka zapowiada się ciekawie. Duży plus za to że czyta się ją szybko, szkoda tylko że zakończenie nie wypadło dobrze. Nie lubię książek po których czuję niedosyt. Obecnie mam co czytać, więc póki co na pewno po nią nie sięgnę. Ale ostatecznie nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńNiedosyt to najgorsza zmora czytelnika :)
UsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńNie ciągnie mnie do tej książki, jednak wydaje mi się, że już czytałam coś podobnego.
OdpowiedzUsuńIstnieje duże prawdopodobieństwo :)
UsuńZ miłą chęcią po nią sięgnę. Pozdrawiam Wiktoria ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Tobie również przypadnie do gustu :)
UsuńNie przepadam za tym gatunkiem literatury, więc sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda :)
UsuńTy zakończeniem trochę mnie rozczarowałaś, ale mimo wszystko dam się namówić ;)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńWszystko wydawałoby mi się interesujące, ale skoro czujesz niedosyt, być może i ja odpuszczę sobie tę książkę.
OdpowiedzUsuńKażdy czytelnik musi sam ocenić, ale owszem, czegoś mi zabrakło :)
UsuńMoże kiedyś się skuszę, chociaż raczej mnie nie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńPoczekamy zobaczymy :)
UsuńO nie tylko nie banalne zakończenie :) No w takim razie zastanowię się jeszcze nad tą książką :)
OdpowiedzUsuńMoże nie banalne, po prostu jak dla mnie nie było żadnego zaskoczenia :)
UsuńKsiążkę miałam w planach, więc cieszę się, że czytało Ci się ją szybko. Z drugiej strony szkoda, że główna bohaterka z czasem straciła Twoją sympatię. Jeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńMówią, że najlepiej jest przekonać się samemu :)
Usuń