Tytuł: Słodycz wybaczenia
Autor: Lori Nelson Spielman
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 416
Gatunek: literatura współczesna
Wydaje się, że Hanna Farr to prawdziwa szczęściara.
Każdego ranka prowadzi swój niezwykle popularny show, a po pracy spędza czas z
ukochanym mężczyzną. Ludzie ją szanują i podziwiają, niewielu z nich wie
jednak, że kobieta codziennie mierzy się z demonami przeszłości. Czy znajdzie w
sobie tyle odwagi, żeby przyznać się do błędu? Czy nadejdzie taki dzień, że jej
serce wypełni spokój?
Spoglądając na okładkę książki i sugerując się
okładkową zapowiedzią liczyłam na opowieść lekką i przyjemną, odpowiednią na
letnie upały. W rzeczywistości jednak otrzymałam poruszającą i pouczającą
historię, który pięknie i mądrze łączy wiele trudnych tematów. A punkt wspólny
dla nich wszystkich stanowi rola przebaczenia w życiu każdego człowieka.
„Dopóki nie wlejesz światła w to coś, co cię spowija w
mrok, będziesz zawsze zagubiona”.
Zastanawialiście się kiedyś, ile macie powodów do
przeprosin? Ilu ludzi skrzywdziliście albo ile osób powinniście prosić o
przebaczenie? Czy zrobiliście kiedyś coś, co złamało drugiemu człowiekowi
życie? Hannah była jeszcze bardzo młoda, kiedy w jednej chwili wydała wyrok.
Nie do końca świadomie, trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi, bez zastanowienia.
Nie miała pojęcia, że tym samym zmieni życie wielu ludzi, a przede wszystkim
zaszkodzi sobie. Przez wiele lat ubolewała nad swoim życiem i płakała nad
smutną przeszłością, pozwalając by jej serce wypełniła gorycz. Wszystko
zmieniło się w momencie, kiedy dawna prześladowczyni poprosiła ją o
przebaczenie, a Hannah zrozumiała, że ona także ma za co przepraszać.
„Ludzie pielęgnują w sobie sekrety z dwóch powodów.
Albo żeby chronić siebie, albo żeby chronić innych”.
Pokonując kolejne strony powieści poznajemy rodzinne
problemy, z którymi przyszło zmierzyć się tej kobiecie już w dzieciństwie.
Rozwód rodziców. Konieczność zamieszkania z jednym z nich. Ocena, które
zawiniło. Wykreślenie matki ze swojego życia. Konsekwencje tych wyborów. Brzmi
naprawdę strasznie, prawda? Nigdy nie musiałam osobiście zmierzyć się z takim
dramatem, ale dzięki tej książce zrozumiałam, jak ciężko musiało być małemu
dziecku, które znalazło się w takiej sytuacji. Czułam wciąż żywe emocje Hanny,
z drugiej strony dostrzegając, jak bardzo brakowało jej ukochanej matki, która
zajmuje tak istotne miejsce w życiu każdego dziecka.
„Nie wyrzekasz się ludzi, których kochasz”.
Autorka nie wybiela swoich bohaterów, każdy z nich
dźwiga swój krzyż i nieodłączny bagaż doświadczeń, o których wciąż próbuje
zapomnieć. Książkowe postacie to ludzie tacy, jak my, zwyczajnie popełniający
błędy, czasami jakby niechcący. Bardzo podoba mi się osiągany w ten sposób
realizm i fakt, że otrzymałam cudowną możliwość identyfikowania się z
bohaterami. Poznając historię Hanny zastanawiałam się, ile sama mam na
sumieniu. I podziwiałam ją za to, że potrafiła stawić czoła problemom,
ryzykując tym samy wszystko, co udało jej się osiągnąć. Nie jestem pewna, czy
ja bym potrafiła postawić wszystko na jedną kartę, licząc, że będzie mi
wybaczone.
„Niektórzy przyjaciele są jak nasze ulubione swetry.
Przeważnie wolimy t-shirty i bluzki. Ale sweter zawsze jest pod ręką, w
głębinach szafy, wygodny, znajomy i gotowy ogrzać nas w pochmurny dzień”.
Spielman nie boi się trudnych tematów, chętnie
wplatając w swoją opowieść kolejny. Pokazuje, jak wiele zależy od naszych
wyborów i ile odwagi musimy posiadać, by zmierzyć się z konsekwencjami własnych
czynów. Niestety nie zawsze możemy zamieść wspomnienia pod dywan, a wstydliwe
historie schować do szuflady z drugim dnem. Czasami przychodzi taki czas, że
musimy podnieść głowę i spojrzeć prawdzie w oczy, choć nie zawsze jesteśmy na
to gotowi. Czasami tylko przebaczenie może sprawić, że uzyskamy rozgrzeszenie
od samego siebie. Nie łatwo jest o nie prosić, a czasami słowo przepraszam to
za mało. Czasami może nam brakować odwagi, czasami możemy sami się okłamywać.
Tylko czy jest sens?
„Nie bez powodu lusterko wsteczne jest takie małe. Nie
należy oglądać się za siebie”.
Spędziłam z tą książką kilka naprawdę wartościowych
godzin. Choć czytało się ją niezwykle szybko i lekko, to nie mogę stwierdzić,
żeby faktycznie była to łatwa lektura. Dzięki niej zwróciłam uwagę na wiele
ważnych faktów, wracając myślami także do mojej przeszłości i szukając rzeczy,
z których mogłabym być dumna, albo… wręcz przeciwnie. Dzięki niej mogłam także
odrobinkę poznać siebie, odpowiadając sobie na wiele nasuwających mi się w
trakcie czytania pytań. Podoba mi się także to, że książka nie jest
przesłodzona, a bohaterka musi zapłacić za wyrządzone krzywdy, dokładnie tak,
jak to bywa w prawdziwym życiu.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater.
Powiem Ci , że zaciekawiłaś mnie i to bardzo. Mam nadzieję ,że uda mi się szybko z nią zapoznać , bo jestem jej strasznie ciekawa:3
OdpowiedzUsuńMożna zaciekawić, bo ciekawa jest ta książka :)
UsuńNie jestem pewna, czy to mój klimat :)
OdpowiedzUsuńTrzeba to lubić :)
UsuńMnie też zainteresowałaś :) I ksiązka ma śliczną okładkę.
OdpowiedzUsuńOkładka jest urocza, choć trochę za słodka, jak dla mnie :)
UsuńOkładka bardzo mi się podoba, choć faktycznie sugerowałaby raczej lekkie, łatwe i przyjemne "czytadełko". Jestem ciekawa tej książki. Muszę oddać ją do swojej listy "must read" :)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Nie jest to skomplikowana historia, ale nie tak banalna jak można by przypuszczać :)
UsuńOkładka dosłownie do schrupania. Nawet te kamyki wyglądają apetycznie. Aż dziw bierze, że - zgodnie z tym, co piszesz - zawartość nie jest aż tak lekka jak sugeruje okładka.
OdpowiedzUsuńwww.recenzent.com.pl
Nie i na pewno nie jest zabawna, jak to również zasugerowano :)
UsuńA słyszałam o niej co nieco i autentycznie jestem jej ciekawa ;) Uwielbiam zagłębiać się w takie wartościowe lektury ;)
OdpowiedzUsuńJa też :) Okazuje się, że klasyka nie gryzie :)
UsuńNie słyszałam o tej książce i raczej się z nią nie zapoznam.
OdpowiedzUsuńA szkoda :)
UsuńHmmm, może się kiedyś z nią zapoznam, mimo, że to chyba nie moje klimaty, bo opisałaś ją interesująco.
OdpowiedzUsuńJeśli tego nie czujesz, to nie ma się co zmuszać :)
UsuńPiękne wydanie, nie ma co ukrywać! :) Jednak treść jakoś raczej nie dla mnie, nie mam ochoty na takie klimaty ostatnio :x
OdpowiedzUsuńNo tak, zwróciłam uwagę, że wolisz zupełnie inne tytuły :)
Usuńzaciekawiła mnie ta lektura, ja akurat lubię takie tematy:)
OdpowiedzUsuńCudownie :)
UsuńStrasznie jestem ciekawa tej książki, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOch, jest niesamowita :)
UsuńZaciekawiłaś mnie,więc chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńLubię, kiedy książka potrafi w jakiś sposob na mnie wplynac. Bardzo interesuje mnie ta powiesc, a okaldka rowniez niczemu sobie - magiczna i delikatna, czyli taka, jaka lubie.
OdpowiedzUsuńTak, jest rozkoszna :)
UsuńZapowiada się ciekawie i wzruszająco. Myślę, co takiego bohaterka mogła uczynić, że tyle lat przez to cierpiała, co oznacza, że chętnie po tę książkę sięgnę. Na korzyść powieści przemawia też fakt, że zostawia w czytelniku ślad i prowokuje do rozmyślania o własnym życiu.
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo lubię książki, które skłaniają mnie do refleksji :)
UsuńMam tę książkę na uwadze i wiecznie coś mnie przed nią powstrzymuje, może czas najwyższy po nią sięgnąć?
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/
Chyba tak :)
UsuńCzułam całym sercem, że to książka warta uwagi i wartościowa. Miałam ją nawet w rękach w księgarni i mogłam podziwiać piękne wydanie. Teraz żałuję, że jej nie kupiłam :-)
OdpowiedzUsuńMi również często się to zdarza, myślę myślę, odpuszczam, a potem żałuję :)
UsuńLubię książki gdzie bohaterowie są realni i można się z nimi identyfikować. Jeśli książka nie jest przesłodzona i posiada wiele wartości, to tym bardziej zasługuje na uwagę. Będę musiała się rozejrzeć za tym tytułem.
OdpowiedzUsuńByć może nie jest idealna, ale moim zdaniem zasługuje na uwagę :)
UsuńMnie również okładka oczarowała, ale miałam trochę inne skojarzenia od Twoich. Kamienie przywiodły mi na myśl problemy i chyba słusznie.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę książkę. :)
Pewnie, że słusznie. Po tym jak to napisałaś, zdziwiłam się, że sama o tym nie pomyślałam, chyba te słodkie kolory mnie otumaniły :)
UsuńOkładka jest wspaniała. Sama historia również wydaje się być ciekawa, jednak nie na tyle, abym sięgnęła w najbliższym czasie. Jednak będę ją miała na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA u mnie ;)
Dziękuję za nominację, postaram się odpowiedzieć, choć nie wiem kiedy :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej powieści, cieszę się, że odwiedzam Twojego bloga, już nie pierwszy raz zwróciłaś moją uwagę na ciekawą publikację :) Dodaję do listy, z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńI wzajemnie, Ty również zawsze miło mnie zaskakujesz swoimi książkowymi wyborami :)
UsuńWnioskuję, że książkę warto przeczytać, lubię tego typu powieści, więc będę mieć ,,Otwórz serce" na uwadze!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy, może Tobie także przypadnie do gustu :)
UsuńTematyka jak najbardziej mnie zaciekawiła, więc książka już została wpisana na listę pozycji, które muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
Usuń