Tytuł: Gdzie jesteś, Leno?
Autor: Joanna Opiat- Bojarska
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 324
Gatunek: kryminał
Lena zaginęła po wyjściu z dyskoteki, w której bawiła się wspólnie z przyjaciółmi. Zaniepokojona matka prosi o pomoc policję, w tym samym czasie próbując odnaleźć dziewczynę na własną rękę. Kto pierwszy dojdzie do prawdy? Czy spodoba mu się to, co odkryje? A przede wszystkim- gdzie jest Lena?
Upływający czas wprowadza policję w popłoch, w końcu nie od dziś wiadomo, że pierwsze godziny są decydujące dla rozwiązania sprawy. Wydaje się, że funkcjonariusze robią wszystko, co w ich mocy, żeby odnaleźć zaginioną. Wykorzystują osobiste koneksje, poświęcają prywatny czas, jednym słowem stają na rzęsach, jednak do niczego ich to nie prowadzi. Autorka bardzo dobrze oddała niełatwy charakter pracy policjanta i fakt, że czasem, choćby miało się najlepsze intencje, nie można nic zrobić, żeby przyspieszyć bieg spraw. Śledztwo toczy się swoim mozolnym rytmem, a policjanci w oczekiwaniu na przełom muszą radzić sobie z buntem zarówno rodziny zaginionej, jak i swojej własnej.
No właśnie. Jak to wygląda z boku? Co czuje ktoś, kto podobnie jak matka Leny,niecierpliwie czeka na powrót córki? Czy taka osoba faktycznie dostrzega, że funkcjonariusze się starają, ale czasem po prostu nie można nic zrobić? Na kolejnych kartkach powieści śledzimy zachowanie matki dziewczyny. Udziela nam się jej nerwowość, rozpacz, następnie złość. Ona tego nie rozumie, nie wie przecież, że podkomisarz Burza walczy o jej sprawę z zaciętością rujnującą jego życie prywatne, a szczęście jej rodziny stawia ponad własne. Opiat- Bojarska pokazuje nam matkę, która walczy o swoje dziecko niczym lwica, nie bacząc, że niszczy wszystko na swojej drodze. To uczucie i niepowtarzalna więź zaślepia ją i paraliżuje, a przy okazji budzi w niej uczucia, z których istnienia nie zdawała sobie sprawy. Autorka bardzo umiejętnie pokazała obydwie strony tej barykady, podkreślając ich niepokoje i troski.
Stworzeni przez nią bohaterowie nie są papierowi ani wydumani. Każdy z nich ma bogatą osobowość i silny charakter, które można wyczytać nawet z tak niewielu informacji, jakie subtelnie wtrąciła w tekst autorka. Niestety trochę mi zabrakło szerszego kontekstu i głębszego tła dla każdego z nich, po prostu chciałabym ich nieco lepiej poznać, a autorka trochę nam poskąpiła tych cennych danych.
Jeżeli chodzi o realizację pomysłu i rozwój fabuły, mam dosyć mieszane uczucia. Powieść czyta się bardzo lekko, kolejne strony pokonujemy jednym tchem,ale... Przez długi czas miałam wrażenie, że fabuła jest dosyć błaha, mało oryginalna, zwyczajnie mnie nie porwała i nie wydawało mi się, żeby ta powieść miała na stałe pozostać w moim sercu kochającym kryminały. Aż do zakończenia. Każdy czytelnik wie, jak istotne jest ono dla oceny całej powieści, jak wielkie ma znaczenie w procesie naszego postrzegania danej powieści. Swoim zakończeniem Opat- Bojarska całkiem mnie ujęła i przekonała, wywołując ten tak pożądany okrzyk "wow" i sprawiając, że cała szala przechyliła się na korzyść książki. Polecam Wam ten tytuł.
"W każdym człowieku tkwi mrok..."
Uwielbiam kryminały, ale do tego mnie jakoś nie ciągnie. I przykro mi to mówić, ale gdyby moją książkę wydano z taką okładką... Jest straszna moim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że miała kojarzyć się z mrokiem. No cóż, ja widziałam dużo gorsze, więc aż tak mi nie przeszkadza :)
UsuńOO nie myślałam, że to aż taka świetna książka, w takim razie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńMnie się podobała, myślę, że Tobie też przypadnie do gustu :)
UsuńCzytałam, że "Koneser" jest o niebo lepszy, a co za tym idzie autorka rozwija się ;) Mam nadzieję, że wkrótce przeczytam.
OdpowiedzUsuńOch, "Konesera" przeczytałabym z przyjemnością :)
UsuńPrzeczytałam "gdzie jest nemo", rany xD Ja ostatnio szukam efektu "WOW" w książkach, więc na chwilę obecną tytuł nie jest dla mnie, ale go sobie zapamiętam, może sięgnę po nią, gdy będę potrzebować chwili wytchnienia.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Wydaje mi się, że tego efektu wow trzeba się trochę naszukać :)
UsuńChętnie poznam twórczość autorki :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNa razie odpuszczę, ale w przyszłości czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńA może akurat by Ci się spodobała :)
UsuńKsiążkowa część blogosfery ostatnimi czasy chyba bardzo chce, żebym bardziej zaprzyjaźniła się z polskimi autorami :) No cóż, Lena i jej historia mnie urzekły, dlatego pewnie dam jej szansę!
OdpowiedzUsuńhttp://suomianne.blogspot.com
Znam to. W zasadzie tylko dzięki rekomendacjom innych blogerów sięgnęłam po książki polskich autorów :)
UsuńKsiążkę czytałam jakiś czas temu, ale pamiętam doskonale, że mnie się ona bardzo podobała.
OdpowiedzUsuńA więc zgadzamy się w tym temacie :)
UsuńCzytałam tę książkę i pamiętam, że nawet mi się podobała, chociaż zakończenie mnie tak nie porwało, jak Ciebie :) Ale to miła propozycja na deszczowy dzień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ilmiogattonero.blogspot.com
Uważam, że zakończenie było w niej najlepsze :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce, ale ciekawi mnie, lubię taką tematykę, poza tym bardzo lubię książki wydane przez Replikę;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Ja dopiero poznaję to wydawnictwo, ale też zaczyna mi się podobać :)
UsuńCzytałam tę książkę rok temu i bardzo mi się podobała. A zakończenie moim zdaniem było rewelacyjne, choć smutne :/
OdpowiedzUsuńNiestety, choć zazwyczaj w kryminałach tak bywa.
UsuńNie słyszałam o tej książce ale już mi się spodobało w niej to, że bohaterowie nie są wydumani :) Skoro polecasz to będę miała ten tytuł na uwadze :)
OdpowiedzUsuńTo kawałek przyzwoitego kryminału :)
UsuńMam zamiar ją przeczytać już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńJa też miałam ją na oku dłuższy czas :)
UsuńKiedyś bardzo chciałam tę książkę poznać, bo jak grzyby po deszczu pojawiały się pozytywne recenzje na blogach. Oczywiście zwlekałam jak to ja, a potem nie spotkałam już tego tytułu w księgarniach i tak się zeszło. Teraz jednak znów mam ochotę na tę historię, mimo że nie jest pozbawiona wad. Czas rozpocząć poszukiwania własnego egzemplarza :)
OdpowiedzUsuńJa ją wyszperałam ostatnio w bibliotece :)
UsuńFaktycznie zakończenie jest chyba najważniejsze. Dzięki dobremu zakończeniu o wcześniejszych potknięciach znacznie łatwiej można zapomnieć. Myślę, że dam jej kiedyś szansę.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wiele razy przekonałam się, jak bardzo zakończenie wpływało na moje postrzeganie powieści :)
UsuńMam ochotę poznać twórczość p.Opiat-Bojarskiej, bo niestety do tej pory nie było nam po drodze :)
OdpowiedzUsuńMi z nią również, ale powoli nadrabiamy :)
UsuńOd pewnego czasu polują na tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńJa ją upolowałam w bibliotece :)
UsuńPomimo mało oryginalnej fabuły i tak mam ochotę na tę książkę ;) Lubię kryminały i za każdym razem jestem ich ogromnie ciekawa.
OdpowiedzUsuńZnam to uczucie :)
UsuńSzkoda że fabuła jest błaha i mało oryginalna, ale jeśli piszesz że zakończenie wywołało u Ciebie efekt "wow" to chętnie przeczytam tę książkę. Mam nadzieję że i mi się spodoba :).
OdpowiedzUsuńMoże tak, choć czasem mam wrażenie, że wszystko co mogło być, już było. Każdy pomysł, każda sprawa i zagadka :)
UsuńCzytałam tę książkę jakiś czas temu i zakończenie mnie kompletnie zaskoczyło ;)
OdpowiedzUsuńMnie też ale bardzo pozytywnie :)
UsuńKonesera mam już na półce, zacznę od niego, a potem zdecyduję, czy kontynuować przygodę z tą autorką :) Ale wszystko wskazuje na to, że to będzie długa przygoda, a nie jednorazowe spotkanie ;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem bardzo ciekawa "Konesera" :)
Usuń