wtorek, 8 marca 2016

Marząc o lepszym jutrze




Tytuł: Dziewczyna z ogrodu
Autor: Parnaz Foroutan
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 240
Gatunek: literatura współczesna 






Największym pragnieniem Ashera jest posiadanie syna, a największym marzeniem Rachel jest mu go urodzić. Kolejne nieudane próby sprawiają, że w obojgu zaczyna rodzić się złość, frustracja i pretensje w stosunku do małżonka. Dzień, w którym dowiadują się o ciąży szwagierki kobiety na zawsze zmienia ich życie. Od tej pory nic nie będzie już takie samo, a wydarzenia przybiorą dramatyczny obrót.

Bazę dla tej opowieści stanowi XIX-wieczny Iran, w którym role mężczyzn i kobiet są bardzo łatwe do określenia. Zadaniem tych pierwszych jest praca i zapewnienie rodzinie bytu na jak najwyższym poziomie, przeznaczeniem tych drugich natomiast jest rodzenie dzieci, a najlepiej chłopców. Dla mężczyzn jest absolutnie nie do przyjęcia, że ich małżonki mogłyby nie obdarzyć ich potomkiem, a tym samym nie wywiązać się ze swojego jedynego obowiązku. Komu mieliby przekazać swoje dziedzictwo? W czyich rysach mogliby ujrzeć swoje cechy? Kogo nauczyliby wszystkiego, co jest niezbędnym do życia? Czy w takich okolicznościach gniew Aszera może nas dziwić?

„Mężczyzna, który nie ma syna, matko, to w ogóle nie jest mężczyzna”.

Bardzo trudno było mi przebrnąć przez tę historię. Nie dlatego, że autorce zabrakło talentu. Problemu nie stanowił skomplikowany język czy jakieś niedopowiedzenia w opowieści. Po prostu przesłanie tej książki niesie ze sobą wielki emocjonalny ciężar, który przygniata barki czytelnika i uwiera go do samego końca. Ciężko było mi pogodzić się z faktem, że w tej kulturze kobieta znaczy tak niewiele, będąc w całości podległą swojemu mężczyźnie. Dla mnie to niesamowite marginalizowanie i upodlenie, którego nie można tłumaczyć czy usprawiedliwiać obyczajowością i kulturą.

Na naszych oczach młoda kobieta niemalże umiera. Nie cierpi na żadne poważne schorzenie, nie dotknęła jej śmiertelna choroba. A jednak chęć posiadania dziecka i zadowolenia męża wykańcza ją na kolejnych stronach. Momentami zastanawiałam się, czy ta gra rzeczywiście jest warta stawki, choć z drugiej strony- co pozostało tym kobietom? Jak już wspomniałam, ich miejsce w kulturze i rodzinie zostało precyzyjnie określone i nikogo nie obchodzi, czy im to odpowiada.

„Panie, daj mi dziecko. Proszę, daj mi dziecko. Syna, Panie. Tylko syna, tak żeby mąż był ze mnie zadowolony. Tak żebym zawsze miała miejsce w jego domu”.

Autorce udało się wspaniale przedstawić ten upadek bohaterów i zmiany, jakie pod wpływem bieżących wydarzeń, zachodziły w ich życiu. Obserwujemy kobietę, która choć bardzo chce, nie potrafi wywalczyć sobie odpowiedniej pozycji w rodzinie i małżeństwie. Bo nie może dać mężczyźnie wymarzonego dziecka. Czujemy jej rozgoryczenie, żal i smutek, które przekształcają się w zawiść i zazdrość, stopniowo zatruwające jej wnętrze. I podążamy za jej mężem, którego tak naprawdę ciężko winić za zaistniałą sytuację. Skoro nie potrafi począć syna, to co z niego za mężczyzna? Po co żyje, skoro nie może doczekać się potomka? Czym zawinił?

„Samotność to uczucie, którego można dotknąć. To obecność nieobecności”.

Opowieść Foroutan przesycona jest gwałtownymi emocjami, udzielającymi się czytelnikowi podczas czytania. Poznając losy Rachel i Aszera czujemy złość i niedowierzanie, ale także współczucie i przygnębienie. Zastanawiamy się, co się z nimi dzieje oraz co się z nimi stanie. Tragizm tej sytuacji sprawia, że ta książka jest niczym gorzka pigułka- nawet po przeczytaniu nie pozwala długo o sobie zapomnieć, pozostawiając nieprzyjemny posmak. Czy to źle? Nie, oczywiście, że nie. Prawdziwość i realizm często przybierają właśnie taką, kwaśną formę. A w życiu nie zawsze może być tak, jakbyśmy sobie tego zażyczyli. 

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

10 komentarzy:

  1. Nie spodziewałam się, że książka "Dziewczyna z ogrodu" aż tak mi się spodoba. Jednak emocje i tragizm, o których wspominasz, były tak prawdziwe i przekonujące, że nawet do dziś je pamiętam. To straszne, że gdzieś na świecie takie historie mogą mieć miejsce naprawdę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie ją przeczytam. Czytając recenzję nasunęła mi się na myśl książka "Źródła miłości", nie wiem czy czytałaś, ale polecam.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam książkę już jakiś czas temu, wzbudziła we mnie morze emocji. Spodziewałam się, że książka będzie dobra, ale nie myślałam, że tak bardzo mnie pochłonie. Wiem, ze będę częściej sięgała po tego typu lektury :)
    Pozdrawiam Justyna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama już mi od pewnego czasu narzeka, że jej nie zamówiłam tej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że ta książka niesie ze sobą niezły bagaż emocji. Podziwiam Cię, że czytasz tak wiele książek o takiej, trudnej dla kobiet tematyce. Mi to od razu się ryczeć chce i muszę po takiej cięższej lekturze robić sobie przerwy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trudna, ale ważna tematyka. Emocje płynące z lektury mogą przytłoczyć, ale mimo to chciałabym poznać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki, myślę, że wcześniej czy później sama się z nią zapoznam

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę czytać w następnym tygodniu, jestem ciekawa, czy moja ocena będzie zbliżona do Twojej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa tej książki, tym bardziej, że już trochę się o niej naczytałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Spotkałam już wiele pozytywnych opinii o ,,Dziewczynie z ogrodu", i ja mam ją w planach :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)