Tytuł: Playlist for the dead
Autor: Michelle Falkoff
Wydawnictwo: Feeria Young
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 272
Gatunek: literatura młodzieżowa
Najlepszy przyjaciel Sama popełnił samobójstwo.
Odszedł zupełnie nagle, bez pożegnania. Chociaż rozmawiali o tym wiele razy,
Sam nigdy nie traktował tych rozmów poważnie. A teraz Haydena już nie ma wśród
żywych. Co się wydarzyło, że posunął się do tak drastycznego rozwiązania? Kto
przyczynił się do jego decyzji? I najważniejsze- jak żyć bez niego?
„Co spodziewał się usłyszeć? Że obaj byliśmy
towarzysko nieporadnymi odmieńcami? Że przez długi czas ratowaliśmy się nawzajem
przed samotnością, a obecnie było już po wszystkim?”
Temat samobójstwa niezmiernie szokuje i zastanawia,
zwłaszcza, kiedy dotyczy ludzi młodych. Po fakcie wszyscy zastanawiają się, czy
można było temu zapobiec, w panice przebiegają myślami wspomnienia, szukając
sygnałów, które świadczyły o chęci odebrania sobie życia przez ich przyjaciół
czy członków rodziny. Czasami obwiniamy innych, zdarza się, że szukamy winy w
sobie. Zazwyczaj niestety jest już za późno. Poza tym, poznanie prawdy nie
zmieni już biegu wydarzeń. Z tym wszystkim musi zmierzyć się Sam, któremu
bardzo ciężko pogodzić się z faktem, że stracił najlepszego przyjaciela.
Jeszcze wczoraj się widzieli. Zaledwie kilka godzin wcześniej spędzali razem
czas. Nic nie zapowiadało tragedii. A może? Co się wydarzyło?
Jedyną wskazówką dla Sama jest płyta, która ma mu
pomóc zrozumieć. W rzeczywistości jednak sprawia, że coraz głębiej zanurza się
w świat zagadek i intryg. Nie dość, że musi poradzić sobie z wielką stratą, to
jeszcze czeka go konieczność wyjaśnienia tego, co doprowadziło Haydena do
ostateczności. Znacząca część książki dotyczy tych poszukiwań. Niecierpliwie
podążamy za bohaterem, próbując razem z nim coś ustalić i zrozumieć. Stajemy
się świadkami jego bólu, rozterek, kolejno podejmowanych decyzji- nie zawsze
słusznych. I zastanawiamy się, jak to możliwe, że to wszystko spadło na barki
nastolatka tak nieoczekiwanie i niesprawiedliwie. Co więcej, w pewnym momencie
proces poszukiwania ulega zmianom i przekształceniom, a na pierwszy plan wysuwa
się próba odnalezienia i zrozumienia samego siebie.
Książki młodzieżowe są mi szczególnie bliskie i sięgam
po nie z wielką przyjemnością. Tej pozycji byłam szczególnie ciekawa, dlatego,
że temat samobójstwa pojawiał się w zeszłym roku dosyć regularnie, właśnie przy
okazji powieści dla młodych ludzi. Kilka z nich przeczytałam i miałam chęć
skonfrontować swoje odczucia z kolejną książką o takiej tematyce. Nie zawiodłam
się. Autorka bardzo mądrze i spójnie odnosi się do tego tematu, pięknie
komponując pozostałe kwestie w całość. Samobójstwo, stanowiące najważniejszy
punkt książkowych wydarzeń, choć tak ważne, nie jest tutaj jedynym istotnym
tematem. Falkoff stworzyła bardzo emocjonalną i niezwykle pouczającą książkę o
tym, jak trudno być człowiekiem, albo raczej dobrym człowiekiem. Bohaterzy jej
powieści mają wady i słabe strony, często nie zdają sobie także sprawy, jak ich
postępowanie wpływa na życie innych. Ale czy można ich za to karać? Jesteśmy
tylko ludźmi, nikt z nas nie jest idealny.
„Spędziliśmy razem tak dużo czasu, że przyznanie mu
się do tego, jak bardzo czuję się samotny, brzmiałoby jak zdrada, a tu wyszło
na jaw, że on też tak się czuł. Mogłem mu pomóc, gdyby tylko coś powiedział”.
Z książkowych stron wyłania się historia pięknej
przyjaźni, która choć tak dojrzała, wciąż miała wiele przed sobą- wspólnie
spędzonych godzin, razem rozegranych gier, wspomnień o pierwszych miłościach.
Nie zawsze jednak możemy wszystko zaplanować, nie na wszystko również mamy
wpływ. I jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Jakie są granice przyjaźni? Czy
przyjaźń pozostawia miejsce na własne tajemnice? Czy mając przyjaciela wciąż
nie pozostajemy odrobinę samotni? Emocjonalnie i refleksyjnie- tak jak lubię.
„W głowie kłębiło mi się mnóstwo myśli i chciałem z
kimś porozmawiać. Problem polegał na tym, że osobą, z którą chciałem pogadać,
był Hayden. Ile czasu musiało upłynąć, nim przestanę się tak czuć? Kiedy Hayden
przestanie być pierwszą osobą, do której mam ochotę zadzwonić, gdy dzieje się
coś ważnego”?
Powieść przeczytałam bardzo szybko, niemalże na jednym
oddechu. Czytało mi się naprawdę wspaniale, bardzo lekko mimo trudnych tematów.
Na każdej stronie czułam, że autorka to lubi i wie, co robi. Nie próbuje na
siłę czarować, nie mami nas nadzieją. Pozostawia sprawy takimi, jakimi są,
oferując nam prawdziwość i realizm. Polecam.
„Co czternaście minut ktoś odbiera sobie życie, a
milion osób rocznie podejmowało tego typu próby. Samobójstwo było trzecią z
kolei przyczyną śmierci nastolatków”.
Za egzemplarz recenzencki książki serdecznie dziękuję księgarni internetowej dadada.pl (klik).
Moim zdaniem to jedna z tych książek, które warto mieć na swojej półce, dlatego zachęcam Was do zakupów:) Dla tych, którzy się jeszcze nie zdecydowali, dodatkowo kuszę:
Czytałam przesłanie książki jest ważne dla odbiorcy ale nie dla mnie oczekiwałam , że dostane coś innego :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że jest to lektura bardzo poruszająca i zastanawiałam się ostatnio nad jej przeczytaniem. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele pozytywnego na temat tej książki, ale jakoś nie czuje się do niej przekonana :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, mnie również nie zawiódł ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam i na razie - szczerze mówiąc - czytać nie będę :)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to raczej książka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowałam się już jakiś czas temu, ponieważ książkę już mam, teraz tylko czekam na dogodny moment, czyli czas na zanurzenie się w lekturze bez myślenia o obowiązkach.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią, ale na razie jeszcze mnie na tyle nie zachęciła ;)
OdpowiedzUsuńkrainaksiazkazwana.blogspot.com
Ja mam ten tytuł na swojej czytelniczej liście ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka bardzo mi się podobała, odebrałam ją odrobinę zbyt osobiście może przez to, tak bardzo zawładnęła moimi emocjami.
OdpowiedzUsuńCzytałam i również mam pozytywne wrażenia. Książka traktuję o poważnych sprawach, ale w sposób lekki i bardzo przystępny. Zabrakło mi jedynie silnych nawiązań do śmierci Haydena w tytułowej playliście. Moim zdaniem niewiele ona ostatecznie wniosła do fabuły...
OdpowiedzUsuńPisanie z lekkością o tak trudnym temacie jest zaskakujące. Książka, jak widzę, zmusza do przemyśleń. Od dawna mam ją w planach, a teraz tylko utwierdziłaś mnie, w tym że muszę to zrobić jak najszybciej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ta książka przypomina mi trochę "Kochani, dlaczego się poddaliście?". Także krótka, temat dość podobny. Mam jednak nadzieję, że "Playlist..." poruszy mnie trochę bardziej :) Na pewno przeczytam, najpierw jednak trzeba ją kupić :D
OdpowiedzUsuńKsiążki o trudnych tematach czytam chętnie, więc na pewno dam jej szansę!
OdpowiedzUsuń