Tytuł: Wioska morderców
Autor: Elisabeth Herrmann
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 548
Gatunek: thriller psychologiczny/kryminał
Ogród zoologiczny w Berlinie zostaje sparaliżowany
przez okropną zbrodnię. Bardzo szybko łatka głównej podejrzanej zostaje
przypięta jednej z pracownic. Policjantka, Sanela Beara, która przed oskarżeniem
kobiety nawiązała z nią kontakt, nie ufa decyzjom swoich przełożonych. Próbuje na
własną rękę zmierzyć się z podejrzeniami oraz własnym strachem. Do czego ją to
doprowadzi? Czy rozwikła zagadkę nie narażając się zespołowi i nie ryzykując
własnym życiem?
W moim czytelniczym życiu był taki okres, że kryminały
i thrillery pochłaniałam jeden po drugim. Uwielbiałam ścieranie się stróżów
prawa z mordercami, psychologiczne zagadki i zwroty akcji. W pewnym momencie poczułam
jednak pewien przesyt, a może raczej ogarnęło mnie rozczarowanie tymi mrocznymi
gatunkami. Odniosłam wrażenie, że wszystko już było, a każda książka tego typu
podobna jest do pozostałych. „Wioska morderców” zaintrygowała mnie swoją fabułą-
z jednej strony czytelnik otrzymuje możliwość podążania tropem zbrodni, z
drugiej może na chwilę wejść w skórę psychologa zajmującego się oceną
podejrzanego. Czy może być coś ciekawszego?
Na pierwszy plan niewątpliwie wysuwa się Sanela Beara,
policjanta będąca na początku swojej zawodowej ścieżki i starająca się o awans.
Jaka jest? Z pewnością trochę inna od typowych książkowych detektywów. Młoda,
energiczna, pomysłowa, ambitna, a przede wszystkim mająca problem z hierarchią
i podporządkowaniem. Szczerze przyznam, że wszystkim, co nie spodobało się jej
przełożonym, u mnie zaplusowała. Bardzo cenię bohaterów wierzących we własną
intuicję i podążających za każdym szczegółem, nawet pozornie nieistotnym.
Zazwyczaj sprawiają oni, że akcja książka staje się niebanalna i urozmaicona.
Sanela nie jest jedyną interesującą postacią, jednak to właśnie ona najbardziej
przypadła mi do gustu.
„Beara dość szybko zrozumiała, że zło na stałe należy
do jej świata i nie da się go wytępić. Przypominało Hydrę: kiedy ktoś odcinał
mu jedną głowę, w jej miejsce odrastały dwie nowe. Była jednak na tyle naiwna,
że wierzyła, iż pracując w policji, będzie mogła wystąpić przeciwko
praprzyczynie zła”.
Metodyczne, choć trochę zbaczające z kursu, śledztwo
to kolejny, obok bohaterów, plus tej książki. Stopniowo zagłębiamy się w świat,
którego nie można tak po prostu zakwalifikować jako dobrego lub złego. Wikłamy się
w zagadki, próbujemy rozpracować podejrzanych, poznajemy sekrety, które powinny
zostać przemilczane, a kolejne strony ubywają w zastraszającym tempie. W pewnym
momencie tak bardzo zaangażowałam się w czytanie, że zaczęłam się zastanawiać,
dlaczego na tak długi czas zrezygnowałam z takich książek. Ogarnął mnie mrok, a
uczucie niepokoju przeszyło do samych kości, jednak ten klimat trwogi i
napięcia to wspaniałe tło dla książkowych wydarzeń.
„Do zła należy podchodzić z dystansem. Wprawdzie nie
umniejsza to jego działania, ale czyni go bardziej przewidywalnym”.
Całkowicie pochłonął mnie natomiast wspomniany wątek
psychologiczny. Próba zagłębienia się w psychikę domniemanej morderczyni,
konieczność skazania lub rozgrzeszenia, powrót do przeszłości- połączenie tych
elementów do dla mnie strzał w dziesiątkę. Wątki dotyczące terapii były dla
mnie najciekawsze. Moim zdaniem tło obyczajowe i psychologiczne jest niezbędne
w kryminałach, a możliwość lepszego poznania psychiki mordercy i jego motywów
to coś, bez czego w przypadku takich książek, nie potrafię się obejść. Mimo że
autorka trochę kluczyła i skutecznie próbowała mnie zmylić, to do samego końca
nie rozgryzłam motywów, którymi kierował się zabójca. Dodam tylko, że motyw, na
którym oparta została fabuła, jest idealnym rozwiązaniem dla każdego kryminału-
okrutny, nieco obrzydliwy, odrobinę krwawy i wyjątkowo tajemniczy.
„Wioska morderców” to świetne połączenie mrocznego
kryminału i psychologicznego thrillera. Zależnie od momentu, książka przechyla
się raz na jedną, raz na drugą stronę. Bardzo podoba mi się taka mieszanka,
zwłaszcza, że gatunki te świetnie się uzupełniają. Oczekiwałam ponurej i
budzącej wątpliwości historii, która będzie w stanie mnie zadziwić oraz sprawi,
że wytężę umysł. Autorka wyśmienicie sprostała moim wymaganiom, mimo że
poprzeczka ustawiona została bardzo wysoko.
Za możliwość przedpremierowego poznania tej historii serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Ja z kolei ostatnio coraz chętniej sięgam po thrillery psychologiczne, a jesli mają w sobie jeszcze odrobinę kryminału to ideał. Nie czuję jeszcze przesytu tym gatunkiem dlatego z chęcią sięgnę przy najbliższej okazji po tą pozycję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Bardzo cieszy mnie tak mocno psychologiczne podejście do postaci domniemanej morderczyni. Ta książka mocno kusi! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać tej książki ^^
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego nie zwróciłam na nią uwagi w zapowiedziach, książka naprawdę przyciąga! Powinnam ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać tej książki!
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę smakowicie ;)
http://zapachstron.blogspot.com/
Aaale mnie zachęciłaś :) Przyznaję, że nie wybrałabym książki ze względu na okładkę ;) Bardzo lubię mocno rozwinięte wątki psychologiczne w kryminałach. Chociaż rzadko się z nimi tak naprawdę spotykam. W każdym razie przeczytam bardzo chętnie!
OdpowiedzUsuńOkładka klimatyczna, przyciąga wzrok. Mam nadzieję, że trafię na książkę, ponieważ tematyka także mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńPsychologii i kryminałom nigdy nie odmawiam!
OdpowiedzUsuńZapisuję tytuł!
Ogromnie się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę, gdyż mam ją na półce i niebawem zacznę czytać i skrycie liczę na to, że mnie także na swój sposób zachwyci.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę dopisać ten tytuł do swojej listy, bo uwielbiam takie historie. I masz rację, że po poznaniu wielu książek z tego gatunku można odczuć przesyt. Tym bardziej cieszę się, że są jeszcze historie, które poruszają nawet kryminalnych wyjadaczy :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie sięgam po kryminały, ale w pierwszej kolejności chcę poznać więcej historii Christie, Mroza...
OdpowiedzUsuń