Autor: Joe Carter
Tytuł: Tajniak. Prawdziwa historia
Wydawnictwo: Edipresse
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 287
Gatunek: literatura faktu
Joe Carter przez 20 lat pracował
jako tajny agent. Dla kariery i możliwości rozpracowywania przestępczego świata
poświęcił wszystko inne, stracił przyjaciół i rodzinę. Jego praca stała się
jego życiem.
Autor książki przedstawia nam
kilka intrygujących historii, jakie przydarzyły mu się w ciągu pracy tajniaka.
Zagłębiając się w jego wspomnienia szybko uświadamiamy sobie, że to zajęcie, które
wymaga od człowieka wielu niezwykłych cech charakteru, takich jak np. siła,
odwaga, determinacja, a to dopiero początek długiej listy wymogów, jakie trzeba
spełniać, by móc wykonywać to zajęcie. Szybko w mojej głowie zrodziła się refleksja, że nie jest to praca dla każdego, a kolejne porywające fragmenty z
życia Joe’go tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu.
Powieściowy tajniak daje nam się
poznać jako mężczyzna charyzmatyczny, skierowany na realizację celu, skłonny do
poświęceń. Opisane przez niego wydarzenia zrobiły na mnie duże wrażenie, a sam
Joe bardzo mi zaimponował. Przez lata obracał się w niezwykle ciekawym świecie,
ale sam, jako człowiek, również sprawia wrażenie postaci bardzo intrygującej i
barwnej. Podoba mi się, że pisze szczerze, przedstawiając wachlarz
towarzyszących mu emocji, opowiadając o problemach osobistych i zawodowych
porażkach, bo i takie się czasami zdarzały.
Zanim zabrałam się do lektury tej
książki niewiele wiedziałam na temat pracy tajnego agenta. Śmiało mogę
powiedzieć również, że moje wyobrażenia i przeświadczenia bardzo rozminęły się
z historiami autora. Z kolejnych rozdziałów uderzało we mnie przede wszystkim
wielkie niebezpieczeństwo, w którym mężczyzna wielokrotnie się znalazł. Obcowanie
na co dzień z przestępcami to jedno, funkcjonowanie w ich świecie to drugie,
ale kiedy któryś z nich prosto w oczy zarzuca Ci, że jesteś gliną pod
przykrywką? Jak szybko musisz zareagować? Jak umiejętnie zamaskować
zaskoczenie? Jak udowodnić, że stoisz po tej samej stronie barykady?
Cieszę się, że miałam okazje o
życiu tajniaka dowiedzieć się więcej, lepiej zrozumieć mechanizmy rządzące taką
pracą. Niektóre rzeczy szalenie mnie zaskoczyły. Nie spodziewałam się, że można
angażować się emocjonalnie i szczerze polubić przestępców, którzy prędzej czy
później muszą zapłacić za swoje czyny. Co jednak najważniejsze, tę książkę czyta się naprawdę dobrze. Carter opowiada ciekawie, w opowieściach tych nie
brakuje emocji, a prawda i szczerość z nich bijące zachęcają do przeniesienia
się na kilka godzin w jego świat. Krótkie rozdziały są dynamiczne, często na
myśl nasuwał mi się dobry film akcji.
Mam jednak żal do autora, że ta
książka jest tak krótka. Zawarty w niej materiał rozbudził mój apetyt na
więcej, a wyobraźnia zaczęła działać na najwyższych obrotach. Nie miałabym nic
przeciwko, żeby jeszcze poczytać o przygodach Joe’go.
„Tajniak” to literatura faktu w
bardzo dobrym wydaniu. Autobiografia interesująca, pełna emocji, skłaniająca do
refleksji. Napisana dobrze i rzetelnie. Ale stanowczo za krótka.
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Book Senso.
brzmi to naprawdę zachęcająco, a już szczególnie dla fanów kryminału, ciekawi mnie co autor postanowił przekazać w książce, ale ciekawi mnie już taaaaak dużo książek, że nie wiem czy po nią sięgnę :p
OdpowiedzUsuńRecenzja jest świetna!
Pozdrawiam!
Cass z Cozy Universe
Brzmi ciekawie ale chyba to nie jest książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/09/54-recenzja-jedyna-kiera-cass.html
Mam podobnie jak Agaaa :) nie moje klimaty :)
UsuńZazwyczaj nie czytam tego gatunku, ale przyznaję że kusisz :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo polubiłam motyw tajnych agentów więc jestem bardzo zaciekawiona tą pozycją :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sama tematyka wydaje się dosyć ciekawa, czegoś takiego chyba jeszcze nie czytałam :) Zapisuję tytuł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Ah, brzmi bardzo ciekawie ;) Szkoda zatem, że jest na tyle krótka, że po jej przeczytaniu pozostaje mimo wszystko pewien niesmak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
shevvolfxczyta.blogspot.com