Autor: A.J.Finn
Tytuł: Kobieta w oknie
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller psychologiczny
Życie Anny skończyło się wiele miesięcy temu. Straciła
szczęście rodzinne, posypała się jej kariera, wyjście z domu okazało się wysiłkiem
ponad siły. Dziś jedynie obserwuje z ukrycia sąsiadów, za dużo pije, zbyt wiele
czasu spędza w Internecie. I widzi coś, czego nie powinna nigdy zobaczyć. Tylko
czy rzeczywiście to zobaczyła?
Finn wprowadza nas w swoją opowieść interesująco, choć
niespiesznie. Zaprasza do świata Anny, jednak robi to z pewnym dystansem.
Stopniowo pozwala nam poznać bohaterkę, poobserwować jej codzienność, zrozumieć
mechanizmy rządzące jej światem. Snuje historie w swoim tempie, nie szokuje
tajemnicami, zwrotami akcji, nie przygotowała wielu niespodzianek- a
przynajmniej nie w pierwszej części książki. Tę zdecydowanie poświęciła
zarysowaniu swej postaci, bo śmiało można rzec, że „Kobieta w oknie” to taki
teatr jednego bohatera. Na naszych oczach Anna się zmienia, przechodzi przez
różne stany emocjonalne, pada i się podnosi. Czy ostatecznie zwycięży?
Nie mogę powiedzieć, bym czuła się oszukana, bo z
powieściowego opisu jawnie wynika, że choć książka zapowiada się mocno i
mrocznie, jej akcja, przynajmniej początkowo, będzie spokojna. Dawno nie
spotkałam się z powieścią, w której tyle miejsca zostało poświęcone na
przedstawienie postaci. Czy mam o to do autorki żal? Nie, choć na początku nie
doceniłam tego faktu, a lektura nieco mi się dłużyła. Poznałam natomiast Annę.
Wiele razy zastanawiałam się, kim ona rzeczywiście jest. Albo raczej jaka jest.
Z pewnością to bohaterka, wobec której nie można pozostać obojętnym. Pozytywna
czy negatywna? Ciężko powiedzieć. Osobowość Anny jest dużo bardziej złożona,
niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Co ciekawe, to nie jedyny aspekt powieści, który jasno
podkreśla, że świat wykreowany przez Finn nie jest taki oczywisty, jak można by
pomyśleć. Zwyczajnie nie można dopatrywać się w nim jednoznaczności. Autorka
wiele ukrywa między wersami, całą złożoność tematu kryje w prostocie historii.
Wydaje się, że akcja biegnie wolno, a może nawet wyhamowuje, tymczasem z tym
spokoju jest metoda, a w jasnym komunikacie zawarte zostało więcej niż można
było się spodziewać. Niezwykłe okazało się dla mnie to, co przeoczyłam czytając
pospiesznie, w oczekiwaniu na rozwój wypadków. Tak bardzo spieszyłam do zwrotów
akcji, że nie zauważyłam, co działo się pod moim nosem. Finn oferuje nam wielką
subtelność, której niekoniecznie się spodziewamy. W tym spokoju kryje emocje,
zwraca się w stronę psychologii postaci. Z wielką gracją daje nam pstryczka w
nos.
Zagłębiając się w lekturę, oczekujemy, kiedy coś się
wydarzy, bo wiemy, że coś musi nastąpić. Czytamy szybko, niecierpliwie,
nie doceniając tego, co otrzymujemy od autorki. I nagle sytuacja zmienia się
całkowicie. Wszystko, co wydawało się oczywiste, przestaje takim być. Fabuła zaczyna
zaskakiwać ukazanymi przemilczeniami, drobiazgami, na które nie zwróciliśmy
uwagi, zwrotami akcji, a w końcu dramatycznym finałem. To napięcie
charakterystyczne dla thrillerów poczułam dopiero w drugiej części książki. Dopiero
w drugiej części tak naprawdę zrozumiałam, jak istotna była w tym kontekście ta
część pierwsza- tak przeze mnie niedoceniona. Poczułam się szczerze zaskoczona
tym odkryciem. Nie zdawałam sobie sprawy… że tak mi się podobało.
Tak, jak wspomniałam, Finn pisze spokojnie,
niespiesznie, zdaje się tym delektować, a może zwyczajnie wie, że dzięki temu
zaskoczy nas w najmniej oczekiwanym momencie, jeszcze mocniej. Nie próbuje
niczego udowodnić, nie zaskakuje brutalnością czy scenami przesadnie mrocznymi.
Wszystko wydaje się opierać na psychice oraz zachodzących w niej zmianach. Czy
to dobrze? Myślę, że tak.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Myślę. Że zdecyduję się poświęcić tej książce więcej uwagi.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńchoć okładka mnie nie zachęca, to twoja recenzja jak najbardziej. Lubię takie książki, więc będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńzaczytanamona.blogspot.com
Jestem ciekawa tytułu, jest już na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jakie wrażenie wywrze na mnie ta historia, ale najpierw muszę uporać się z "Fashion victim", w którą na razie ciężko mi się wgryźć.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście książka nie urzekła... :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Ta okładka mi się podoba i to bardzo :) nie wiedząc czemu :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę planuję poznać :)
Również uważam, że ma w sobie urok :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Mnie już sama okładka jakoś strasznie przyciąga i hipnotyzuje, więc myślę, że z czasem sięgnę po ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Okładka fakt, jak ktoś wyzej wspomniał - hipnotyzująca. Nie jestem natomiast pewna, czy obecnie doceniłabym tę pozycję...
OdpowiedzUsuńHmm... może jeżeli nie będę wiedziała co przeczytać, to sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo fajna :D
Pozdrawiam cieplutko! ;* Dolina Książek
Chciałabym ją przeczytać, bo wydaje się ciekawa jak dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.
OdpowiedzUsuńKinga
Sprawdź, czy któraś z tych książek Cię zainteresuje: THRILLERY I KRYMINAŁY 2018 – NOWOROCZNE ZAPOWIEDZI . O kobiecie w oknie jest niesamowicie głośno za granicą, podobno ta książka jest mega mega. Chyba dla Ciebie umiarkowanie, co?
OdpowiedzUsuń