czwartek, 11 stycznia 2018

A.J.Finn "Kobieta w oknie" [recenzja przedpremierowa]




Autor: A.J.Finn
Tytuł: Kobieta w oknie
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller psychologiczny







Życie Anny skończyło się wiele miesięcy temu. Straciła szczęście rodzinne, posypała się jej kariera, wyjście z domu okazało się wysiłkiem ponad siły. Dziś jedynie obserwuje z ukrycia sąsiadów, za dużo pije, zbyt wiele czasu spędza w Internecie. I widzi coś, czego nie powinna nigdy zobaczyć. Tylko czy rzeczywiście to zobaczyła?

Finn wprowadza nas w swoją opowieść interesująco, choć niespiesznie. Zaprasza do świata Anny, jednak robi to z pewnym dystansem. Stopniowo pozwala nam poznać bohaterkę, poobserwować jej codzienność, zrozumieć mechanizmy rządzące jej światem. Snuje historie w swoim tempie, nie szokuje tajemnicami, zwrotami akcji, nie przygotowała wielu niespodzianek- a przynajmniej nie w pierwszej części książki. Tę zdecydowanie poświęciła zarysowaniu swej postaci, bo śmiało można rzec, że „Kobieta w oknie” to taki teatr jednego bohatera. Na naszych oczach Anna się zmienia, przechodzi przez różne stany emocjonalne, pada i się podnosi. Czy ostatecznie zwycięży?

Nie mogę powiedzieć, bym czuła się oszukana, bo z powieściowego opisu jawnie wynika, że choć książka zapowiada się mocno i mrocznie, jej akcja, przynajmniej początkowo, będzie spokojna. Dawno nie spotkałam się z powieścią, w której tyle miejsca zostało poświęcone na przedstawienie postaci. Czy mam o to do autorki żal? Nie, choć na początku nie doceniłam tego faktu, a lektura nieco mi się dłużyła. Poznałam natomiast Annę. Wiele razy zastanawiałam się, kim ona rzeczywiście jest. Albo raczej jaka jest. Z pewnością to bohaterka, wobec której nie można pozostać obojętnym. Pozytywna czy negatywna? Ciężko powiedzieć. Osobowość Anny jest dużo bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Co ciekawe, to nie jedyny aspekt powieści, który jasno podkreśla, że świat wykreowany przez Finn nie jest taki oczywisty, jak można by pomyśleć. Zwyczajnie nie można dopatrywać się w nim jednoznaczności. Autorka wiele ukrywa między wersami, całą złożoność tematu kryje w prostocie historii. Wydaje się, że akcja biegnie wolno, a może nawet wyhamowuje, tymczasem z tym spokoju jest metoda, a w jasnym komunikacie zawarte zostało więcej niż można było się spodziewać. Niezwykłe okazało się dla mnie to, co przeoczyłam czytając pospiesznie, w oczekiwaniu na rozwój wypadków. Tak bardzo spieszyłam do zwrotów akcji, że nie zauważyłam, co działo się pod moim nosem. Finn oferuje nam wielką subtelność, której niekoniecznie się spodziewamy. W tym spokoju kryje emocje, zwraca się w stronę psychologii postaci. Z wielką gracją daje nam pstryczka w nos.

Zagłębiając się w lekturę, oczekujemy, kiedy coś się wydarzy, bo wiemy, że coś musi nastąpić. Czytamy szybko, niecierpliwie, nie doceniając tego, co otrzymujemy od autorki. I nagle sytuacja zmienia się całkowicie. Wszystko, co wydawało się oczywiste, przestaje takim być. Fabuła zaczyna zaskakiwać ukazanymi przemilczeniami, drobiazgami, na które nie zwróciliśmy uwagi, zwrotami akcji, a w końcu dramatycznym finałem. To napięcie charakterystyczne dla thrillerów poczułam dopiero w drugiej części książki. Dopiero w drugiej części tak naprawdę zrozumiałam, jak istotna była w tym kontekście ta część pierwsza- tak przeze mnie niedoceniona. Poczułam się szczerze zaskoczona tym odkryciem. Nie zdawałam sobie sprawy… że tak mi się podobało.

Tak, jak wspomniałam, Finn pisze spokojnie, niespiesznie, zdaje się tym delektować, a może zwyczajnie wie, że dzięki temu zaskoczy nas w najmniej oczekiwanym momencie, jeszcze mocniej. Nie próbuje niczego udowodnić, nie zaskakuje brutalnością czy scenami przesadnie mrocznymi. Wszystko wydaje się opierać na psychice oraz zachodzących w niej zmianach. Czy to dobrze? Myślę, że tak.

Nie jest łatwo pisać o tej książce. I wydaje mi się, że wcale nie jest łatwo ją docenić. Ma jednak wiele uroku, potrafi sprawić, że spojrzymy na pewne sprawy inaczej, zawahamy się. A to szalenie istotne. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B. 

15 komentarzy:

  1. Myślę. Że zdecyduję się poświęcić tej książce więcej uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem bardzo ciekawa tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. choć okładka mnie nie zachęca, to twoja recenzja jak najbardziej. Lubię takie książki, więc będę ją miała na uwadze :)
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa tytułu, jest już na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa, jakie wrażenie wywrze na mnie ta historia, ale najpierw muszę uporać się z "Fashion victim", w którą na razie ciężko mi się wgryźć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie osobiście książka nie urzekła... :(

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta okładka mi się podoba i to bardzo :) nie wiedząc czemu :)
    Książkę planuję poznać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Również uważam, że ma w sobie urok :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że się na nią skuszę :)

    Pozdrawiam Agaa
    https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie już sama okładka jakoś strasznie przyciąga i hipnotyzuje, więc myślę, że z czasem sięgnę po ten tytuł ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Okładka fakt, jak ktoś wyzej wspomniał - hipnotyzująca. Nie jestem natomiast pewna, czy obecnie doceniłabym tę pozycję...

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm... może jeżeli nie będę wiedziała co przeczytać, to sięgnę po tę książkę :)
    Okładka bardzo fajna :D
    Pozdrawiam cieplutko! ;* Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym ją przeczytać, bo wydaje się ciekawa jak dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka zdecydowanie dla mnie, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie.
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  15. Sprawdź, czy któraś z tych książek Cię zainteresuje: THRILLERY I KRYMINAŁY 2018 – NOWOROCZNE ZAPOWIEDZI . O kobiecie w oknie jest niesamowicie głośno za granicą, podobno ta książka jest mega mega. Chyba dla Ciebie umiarkowanie, co?

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)