Autor: Helen Klein Ross
Tytuł: Jesteś moja
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 368
Gatunek: literatura współczesna
Lucy zwyczajnie pragnęła być matką. Tak po prostu
wziąć w ramiona swoje dziecko. Nigdy jednak nie dostała takiej szansy. Pod
wpływem impulsu zabiera pozostawioną w wózku dziewczynkę. Od tej pory jej życie
nigdy nie będzie takie samo, już zawsze będzie oglądała się za siebie.
Z serią „Kobiety to czytają” przeżyłam wiele
wspaniałych czytelniczych przygód. Wielokrotnie przekonałam się, że należą do
niej powieści, którym mogę zaufać w ciemno, wierząc, że zapewnią mi rozrywkę na
najwyższym poziomie, dowodząc tym samym, iż literatura obyczajowa ma się bardzo
dobrze. Czy to kolejny porywający tytuł do kolekcji?
„Jesteś moja” zauroczyła mnie od pierwszych stron.
Autorka rozpoczęła historię mocnym akcentem i w tym tonie utrzymała swą
opowieść do końca. Jednym z elementów robiących największe wrażenie w tej
powieści jest narracja pierwszoosobowa, skupiająca kolejno wypowiedzi
wszystkich uczestników wydarzeń. Każdy z nich opowiada o tym, w jaki sposób
został związany z główną bohaterką. Taki sposób przedstawiania historii
sprawia, że staje się ona bardziej emocjonalna i realistyczna. Momentami
odnosiłam wrażenie, jakbym czytała reportaż z autentycznych wydarzeń.
Ten powieściowy realizm zrobił na mnie piorunujące, a
zarazem przerażające wrażenie. Wielką sztuką jest w ten sposób oddać nastroje
bohaterów, opisać towarzyszące im emocje, znaleźć zrozumienie dla ich decyzji,
wczuć się w sytuację każdej z książkowych postaci. Elementy te sprawiły, że
granica między fikcją i rzeczywistością zaczęła mi się zacierać, a fabuła całkowicie
mnie pochłonęła. Mam wrażenie, że Ross oddała nam w tej historii całą siebie,
przelewając na papier dojrzałość, wrażliwość, doświadczenie oraz swoje zdanie w
kwestii wielu istotnych spraw.
Bohaterzy tej opowieści mocno mną wstrząsnęli. Nie ze
wszystkimi się zgadzałam i nie wszystkich obdarzyłam szczerą sympatią, a jednak
autorka wykreowała postacie w taki sposób, że ich zachowanie oraz podejmowane
decyzje mocno na nas wpływają i skłaniają nas do refleksji. Każdy z uczestników
wydarzeń został zarysowany niezwykle wyraziście, w postaciach ciężko doszukiwać
się podobieństw. To plejada silnych i zdecydowanych bohaterów, zdeterminowanych
na osiągnięcie celu i szczęścia. W ich zachowaniu można by doszukiwać się
egoizmu, ale czy czasem każdy z nas nie zachowuje się podobnie? Dzięki temu
wydają się bardziej ludzcy, mocniej pobudzają naszą wyobraźnię.
Fabuła książki zaskoczyła mnie rozwojem wypadków.
Miałam świadomość, że bohaterzy muszą odpowiedzieć za swoje błędy, ale nie do
końca spodziewałam się, że autorka poprowadzi akcję w ten sposób, odważnie i
przewrotnie podchodząc do książkowych wydarzeń. Tematyka porwania nadaje tej
kobiecej powieści mocny akcent, sprawia, że nabiera ona rumieńców i utrzymuje
nas w napięciu. Lucy, która zdecydowała się ukraść dziecko, weszła tym samym na
drogę przestępstwa i skazała się na życie w niepewności. Podczas lektury mocno
odczuwałam jej strach i niepokój, momentami mając wrażenie, jakbym czytała
subtelnie poprowadzony thriller.
Ross pisze emocjonalnie i mądrze, a przy tym niezwykle
lekko. Kolejne rozdziały czyta się błyskawicznie, z wielką ciekawością poznając
kolejne wydarzenia. Nie mogłam się naczytać, pochłaniałam tę powieść
niecierpliwie, nie przestając być pod wrażeniem.
„Jesteś moja” to wspaniała, naładowana wzruszeniami
powieść. Skłaniająca do przemyśleń, pozwalająca spojrzeć na pewne sprawy
inaczej, mądra, dojrzała, przemyślana. Nie jestem matką, ale emocje
towarzyszące książkowym rodzicielkom mocno we mnie uderzyły, przeżywałam
wszystko razem z nimi. Myślę, że dokładnie tak powinno być z dobra powieścią.
Za możliwość poznania tej pięknej historii dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Bardzo lubię książki, które skłaniają do przemyśleń. Chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie powieści, także cieszę się, że ten tytuł czeka na moim czytniku.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz kochana, jak ja Ci zazdroszczę lektury tej książki. Oddam duszę za możliwość przeczytania tej książki.:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś :) Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
https://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/
Przy tej książce nie można przejść obojętnie. Skończyłam ją czytać przed świętami, a nadal siedzi mi w głowie zachowanie Lucy...
OdpowiedzUsuńMam ją na liście, książki klubowe również czytam w ciemno!
OdpowiedzUsuńaga-zaczytana.blogspot.com
juz opis zachęca do poznania tej historii, nie wspominając o Twojej recenzji!
OdpowiedzUsuńzaczytanamona.blogspot.com
Rzadko sięgam po tego typu książki, ale nie mówię nie. Mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie ksiązki cenie, gdy o jakimś trudnym temacie autor potrafi opowiedzieć w prostych slowach...
OdpowiedzUsuńKusisz ogromnie!!!
OdpowiedzUsuń