Autor: Wojciech Chmielarz
Tytuł: Cienie
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 480
Gatunek: kryminał
W podejrzanych okolicznościach ginie żona i córka
dobrze znanego gangstera, a na miejscu zostaje znaleziona policyjna broń. Na tapecie
wciąż jest sprawa zgwałconego młodego chłopaka, a nagranie przestawia słynnych
polityków. Czy te dwie sprawy mają ze sobą coś wspólnego?
Nieco zwlekałam z rozpoczęciem “Cieni”. Nie mogłam
uwierzyć w te wszystkie ciepłe słowa, które padły pod adresem autora i jego
najnowszej książki. Uwielbiam kryminały i dlatego coraz trudniej mnie
zaskoczyć, a moje wymagania wciąż rosną. A jak było tym razem- na plus czy na
minus?
„Cienie” to piąta część cyklu z Jakubem Mortką. Piąte spotkanie
dla wszystkich fanów i pierwsze dla mnie. Nigdy wcześniej nie miałam
sposobności poznać kryminałów autorstwa Chmielarza, choć sporo na ich temat
słyszałam. Muszę jednak przyznać, że sięgnięcie po ostatnią część serii nie okazało
się większym problemem. Autor powraca w powieści do przeszłości bohaterów,
wspomina najważniejsze wydarzenia, przypomina jak rozwinęła się ich kariera w
wydziale i co doprowadziło ich do miejsca, w którym znajdują się teraz. Dzięki temu
nie czułam zagubienia, nie miałam wrażenia niedoinformowania. A nawet poczułam,
jakbym trochę te postacie już znała i kojarzyła. Dlatego jeśli dopiero
zastanawiacie się nad rozpoczęciem cyklu- nie, nie musicie czytać po kolei,
autor zadbał, żeby przygodę z jego twórczością można było zacząć w dowolnym
momencie.
W najnowszej powieści Chmielarza przeszłość odgrywa
zresztą rolę niebanalną. Na wierzch wypływa mnóstwo tajemnic, powracają stare sprawy,
wydarzenia sprzed kilku lat ponownie zajmują miejsce pierwszoplanowe. Różnego
rodzaju przekłamania, mniejsze i większe przestępstwa, fascynująca mieszanka dobra
i zła. Takie tematy nigdy nie nudzą i pozwalają autorowi pokazać bogactwo
wyobraźni i literacki talent. Uwielbiam przeszłość, która z łomotem dobija się
do drzwi bohaterów. Intymne sekrety, mroczne zagadki, intrygujące sny- te
elementy po prostu muszą zwiastować książce powodzenie.
Tym razem nie mogło być oczywiście inaczej. Chmielarz buduje
napięcie w oparciu o tajemnice sprzed lat. Na kolejnych stronach poznajemy
świat policji i prokuratury z różnych perspektyw. Przekonujemy się jak cienka
granica łączy dobro i zło, jak łatwo się zatracić we władzy i jak wiele można
stracić na pozornie drobnych przewinieniach. W tej powieści nic nie jest takie,
jakie się wydaje. Nie można jednoznacznie ocenić bohaterów, niełatwo zrozumieć
wszystkie motywy, wątki kryminalne zostały wzbogacone psychologicznymi, a
czytelnik otrzymał intrygujący miks, jakiego nie sposób nie docenić.
Bardzo podobał mi się klimat powieści. Chmielarz
stworzył duszną atmosferę, na którą składają się wydobywane na światło dzienne
sekrety, strach towarzyszący ich wypłynięciu, gorliwość policji w celu złapania
nieuchwytnych od lat przestępców, zwroty akcji i świetne zakończenie. Wkraczamy
w ten świat powoli, niespiesznie poruszamy się w jego granicach. Nie czytamy
przesadnie szybko, bo przecież się nie pali. To kryminał, w którym sporo się
dzieje, a jednak akcja nie gna do przodu na łeb, na szyję. Angażujemy się,
poświęcamy uwagę, czytamy w skupieniu i nie zastanawiamy nad upływem kolejnych
stron.
I jak dla mnie to wcale nie Mortka gra w tej powieści
pierwsze Skrzypce. Najbardziej polubiłam aspirantkę Suchą. Nigdy nie potrafię
przejść obojętnie obok takich silnych, dynamicznych i pewnych swego bohaterek.
Sucha to kobieta zdeterminowana, nastawiona na osiągnięcie celu, ambitna i
inteligentna. Jak dla mnie to ona wysunęła się na główny plan, to ona
najmocniej zapadła mi w pamięć i to dzięki niej do tej serii wrócę.
„Cienie” zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Dobrze
poprowadzona akcja idzie w parze z przemyślaną
i interesującą fabułą oraz dojrzałym stylem autora. Bardzo chętnie poznam
pozostałe części, choć może tym razem od początku.
Recenzja powstała we współpracy z portalem czytampierwszy.pl.
Świetna recenzja, ale książka, jakoś mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic tego autora, ale chętnie to zmienię. Bardzo fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie trzeba czytać po kolei, bo mam ochotę poznać tę książkę
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, zachęca do zapoznania się bliżej z Chmielarzem. I wiesz? Podzielam Twoje odczucia co do kobiet, które moga sie równać z facetami :) Bardzo lubię silne i zdecydowane babki :)
OdpowiedzUsuńhttp://zksiazkanakanapie.blogspot.com
Polecam drugi tom, czyta się jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo mnie kusi ta książka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje
Wciąż czaję się na twórczość Chmielarza, mam pierwszy tom, więc jeśli tylko mi się spodoba na pewno będę chciała skompletować więcej jego książek. Mam nadzieję, że na początku serii też pojawia się silna i odważna bohaterka :)
OdpowiedzUsuńJa także nie miałam styczności z żadną częścią serii, a widzę, że sporo się ich nazbierało.
OdpowiedzUsuńMasz rację, co do dynamicznych postaci kobiet. Ja także nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Potrafią zawładnąć całą akcją :)
Twórczości autora chętnie się zaś przyjrzę.
Jestem ciekawa twórczości tego autora i na pewno kiedyś sięgnę po serię z komisarzem Mortką. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, ale ksiażka nie dla mnie jednak. Jeszcze to seria to już w ogóle :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nigdy nie słyszałam o tych książkach i autorze, ale dzięki tej recenzji będę już miała jakieś pojęcie :) :)
OdpowiedzUsuńRecenzja genialna. Bardzo mi się podobała, czytałam bez przerywania byle dotrwać do końca :D Inne sprawy musiały poczekać. Czuje się przekonana! :)
OdpowiedzUsuńJuz wiele słyszałam o tym Autorze, ale muszę zacząć od podpalacza!
OdpowiedzUsuńWszystkie tomy cyklu są świetne. Polecam:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.wordpress.com/