Autor: Cath Crowley
Tytuł: Słowa w ciemnym błękicie
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 288
Gatunek: literatura młodzieżowa
Zaledwie kilka lat temu Rachel i Henry byli
najlepszymi przyjaciółmi. Sytuacja, która ich rozdzieliła, wciąż nie daje o
sobie zapomnieć. Dziś, kiedy spotykają się znowu, muszą zdecydować, co
właściwie ich łączy. Czy wśród zakurzonych książkowych półek będą w stanie
sobie wybaczyć? I zacząć od nowa?
Po „Słowa w ciemnym błękicie” sięgnęłam zachwycona
ilością pozytywnych recenzji innych czytelników. Gorąco liczyłam na to, że mnie
również ta powieść poruszy i oszołomi oraz, że z chęcią przygotuję dla niej
specjalne miejsce na półce. Niestety nowa książka Cath Crowley nie do końca
spełniła moje oczekiwania, sprawiając, że na półce wylądowała raczej w poczuciu
żalu i niezadowolenia.
Tym, co zdecydowanie podobało mi się w tym utworze
najbardziej, jest obsadzenie akcji w świecie książek. Antykwariat, powieści,
które mogą zyskać nowe życie, cudowny pomysł w postaci Biblioteki Listów
(pozwalającej zostawiać w ulubionych książkach swój ślad) mocno podziałały na
moją wyobraźnię i sprawiły, że zapragnęłam na chwilę się tam przenieść,
zamienić się miejscami z bohaterami. Autorce w zachęcający i obrazowy sposób
udało się przedstawić ten niebanalny świat. To najmocniejsza strona tej
książki.
Dużą zaletę stanowi również lekki styl autorki.
Poprowadzenie akcji przez świat nastolatków sprawia, że powieść nabiera
lekkości, a dość mocny charakter poruszanej w niej problematyki zostaje
złagodzony poprzez młodzieżowy klimat. Crowley pisze bardzo swobodnie,
subtelnie, skupia się na istotnych w jej opinii sprawach, nie odbiegając za
bardzo w innych kierunkach. Jej styl jest niewymuszony, widać, że pisanie
sprawia jej przyjemność, a na kartki powieści przelewa część siebie. Spisywanie
stworzonej przez wyobraźnię historii przychodzi jej z łatwością i czuć to
podczas lektury.
Autorka wykorzystała również mój ulubiony sposób
przedstawienia opowieści, śmiało korzystając z narracji pierwszoplanowej i
oddając naprzemiennie głos głównym bohaterom. Rachel i Henry w poświęconych
sobie rozdziałach opowiadają o towarzyszących im rozterkach i problemach,
próbując zaangażować czytelnika w ich świat. I choć problemy te rzeczywiście
mogą zainteresować i sprawić, że utożsamimy się z bohaterami, ja tego nie
poczułam. Czytałam, rozumiałam, ale nie przeżywałam tego z nimi, nie potrafiąc
poczuć nic więcej ponad zwyczajną ciekawość.
Wydaje mi się, że w dużej mierze wynika to z faktu, że
nie poczułam sympatii wobec zarysowanych przez Crowley postaci. Część z nich-
ta męska- w moim odczuciu była dość pospolita, jednowymiarowa, na swój sposób
smutna. Z kolei kobiece bohaterki wypadły nieco wulgarnie i egoistycznie. I
choć rozumiem ich powody, to nie potrafię zaakceptować, że autorka wybrała taki
sposób kreowania bohaterów. W ogóle mnie nie przekonał i nie byłam w stanie się
z nim pogodzić. Co więcej, spodziewałam się interesującego wątku miłosnego,
łączącego głównych bohaterów, wydawało mi się, że w tę stronę wszystko zmierza.
A ten wątek (może i był) jakiś taki blady, niewyraźny.
„Słowa w ciemnym błękicie” to jedna z wielu podobnych do
siebie książek młodzieżowych. Napisana lekko, opowiedziana w przyjazny
czytelnikowi sposób, pozwalająca poznać się w jeden wieczór. A przy tym jednak
dość banalna i niebędąca w stanie poruszyć tych najgłębiej skrywanych w sercu
nutek. Nie poczułam się oszołomiona, nie dotarła do mnie powaga książkowych
problemów. Zamiast tego z lekkim westchnieniem rozczarowania odkładam ją w ciemny
kąt.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukater.
Czytam tak różne opinie o tej książce,że czuję się już mocno skołowana.:)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to była dobra lektura :)
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że ostatecznie rozczarowuje. Myślałam, że to jedna z tych powieści, które wyróżnią się na tle innych.
OdpowiedzUsuńOsadzono akcję w świecie książek i mimo to książka rozczarowuje?! O nie... :( Jak można było zaprzepaścić taki potencjał :(
OdpowiedzUsuńTeraz już na pewno nie sięgnę po tę książkę. Mam wiele innych ciekawszych w planach :)
Pozdrawiam! :* Dolina Książek ♥
Będę raczej omijać tę książkę. Swoją drogą fajny blog, i przyznam się, że takie książki , jak dla młodzieży, potrafią zrelaksować starszych Czytelników jak ja. Pozdrawiam znad filiżanki wieczornej kawki :)
OdpowiedzUsuńJako pierwsza utwierdzilas mnie w przekonaniu że chyba lepiej sobie te książkę odpuścić - jest mnóstwo innych ciekawszych z wyrazniejszym wątkiem romantycznym i miłymi bohaterami z którymi można się dogadać :D
OdpowiedzUsuńMało słyszałam o tej książce, ale powiem ci, że bym jej raczej nie przeczytała. Jeżeli mam czytać młodzieżówki, to muszą wywoływać u mnie emocje i uczucia i to dotyczy się też innych książek. Bo czytam dla przeżywania, a nie dla samego faktu czytania, które uważam za stratę czasu. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Książka akurat mnie się podobała, choć nie jest to wybitne dzieło, które postawiłabym na pierwszym miejscu pośród powieści tego gatunku. Niemniej podobała mi się bardziej niż poprzednia książka autorki, tj. "Grafitti Moon".
OdpowiedzUsuńCześć!
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak usłyszałam o tym tytule i poczułam się zainteresowana, no bo przecież książki grają tu dużą rolę! Gdy udało mi się ją dojrzeć w księgarni, przeczytałam jej opis i zaczęłam czytać pierwszy rozdział, stojąc przed regałem, ale na zakup się nie zdecydowałam - przez te pierwsze strony nie poczułam magnetyzmu, a głos w mojej głowie nie mówił mi, że muszę zrobić wszystko, by mieć własny egzemplarz tej powieści.
Nie mówię jej nie, ale po tej krótkiej lekturze już mam wrażenie, że mnie również całość by rozczarowała. Może kiedyś przeczytam ją od deski do deski.
Pozdrawiam!
zniewolone-trescia.blogspot.com
Jak zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach, od razu pomyślałam, że będzie to fajna, lekka młodzieżówka. Jednak od premiery już trochę minęło a mnie jednak nie spieszy się do przeczytania jej :( Mam ją co prawda w planach za jakiś czas, ale usilnie nie będę się za nią rozglądać. Szczególnie, że myślę, że mogłabym być również nieco rozczarowana :(
OdpowiedzUsuńLubię młodzieżówki, acz na powyższą pozycję jakoś nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo dobrze wspominam :) w ogóle z Jaguara dużo ostatnio fajnych nowości, bardzo przypadła mi też do gustu powieść "Spętani przeznaczeniem" :)
OdpowiedzUsuńJestem przed lekturą, jestem ciekawa porównania :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jestem zdziwiona, bo do tej pory spotkałam się z samymi pozytywnymi opiniami. Niemniej jeśli tylko znajdę nieco czasu, to sięgnę po ten tytuł, aby przekonać się, czy przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńKtoś, kto robił okładkę, wiedział, że my, czytelnicy, uwielbiamy takie motywy <3
OdpowiedzUsuńLekka, młodzieżowa... wydaje się bardzo podobna do innych.
OdpowiedzUsuńMuszę po nią sięgnąć i ja. Ostatnio mamy bardzo dużo tych młodzieżowek, więc jest w czym wybierać...
OdpowiedzUsuńMam ją na półce, a że lubię takie mądre młodzieżówki na pewno po nią sięgnę w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuń