Autor: Julia Heaberlin
Tytuł: Papierowe duchy
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 416
Gatunek: thriller psychologiczny
Jej wydaje się, że w końcu znalazła mordercę swojej
siostry. On, będący w jesieni życia, zmagający się z demencją, chcący jeszcze
coś przeżyć. Razem wybierają się w kilkudniową podróż, podczas której każde z
nich wykorzysta zebrane informacje, własne doświadczenia i umiejętność
manipulacji. Do czego ich to doprowadzi? Kim okażą się na końcu swojej wyprawy?
Dwoje silnych, manipulujących i dziwnych bohaterów. Powrót
do wydarzeń sprzed lat. Próba znalezienia odpowiedzi na pytania, które nigdy
nie przestały dręczyć zmęczonego umysłu. Niepokojąca przejażdżka mająca na celu
odkrycie prawdy. Nieprzewidziane zdarzenia i szokujące okoliczności. Tak najkrócej
można by opisać fabułę „Papierowych duchów”. Czy taka charakterystyka kusi, zachęca,
skłania do rozpoczęcia lektury? Jak najbardziej!
Nie miałam okazji przeczytać poprzedniej książki
autorki, dlatego podeszłam do jej nowego tytułu bez większych oczekiwań. Choć
wierzyłam, że powieść sprawdzi się idealnie jako niepokojący thriller, to przecież
nigdy nie ma pewności. Tymczasem od samego początku ta historia okazała się
niezwykle angażująca i absorbująca, sprawiając tym samym, że z wielką
przyjemnością poświęcałam jej swój czas. Heaberlin zbudowała intrygującą fabułę
opierająca się na niewyjaśnionej sprawie sprzed lat, przywołała duchy, przykre
wspomnienia, garść tajemnic, a to wszystko doprawiła obecnością charakternych
bohaterów.
Kolejne rozdziały zdają się być jeszcze bardziej
przytłaczające, niż można by się tego spodziewać. Całość obleka mrok, duszna
atmosfera ciąży, nowe okoliczności wywołują więcej pytań, niż sugerują
odpowiedzi, a każdy szczegół ma duże znaczenie. Dawno nie czytałam thrillera, w
którym atmosfera byłaby aż tak gęsta, cierpka, nieprzyjemna. Autorka świetnie
poradziła sobie ze zbudowaniem mrocznej, zastanawiającej i melancholijnej
scenerii, która raz po raz uderza w czytelnika i wywołuje bardzo mieszane
uczucia. Uwielbiam takie przepełnione tajemnicą klimaty, bardzo mocne opisy,
niespodziewane zwroty, nowe kłopoty.
Uważam, że tym tytułem autorka świetnie podołała
wszystkim wymaganiom, jakie stawia się thrillerom. Szczególnie zaś spisała się
przy budowaniu warstwy psychologicznej, do której nie można mieć absolutnie
żadnych zastrzeżeń. Podążanie za decyzjami bohaterów, analizowanie ich
kolejnych kroków, próba zrozumienia, co rzeczywiście się wydarzyło i odgadnięcia,
co jeszcze przed nimi. Konieczność zrozumienia, kto jest szczery, a kto ma coś
do ukrycia. Kłamstwa, półprawdy, sekrety, niedopowiedzenia, przemilczenia. I manipulacje.
Czytamy w skupieniu i z uwagą, próbujemy to rozgryźć na własną rękę, ale nie
jest łatwo.
Heaberlin znakomicie wykreowała książkowych bohaterów,
sprawiając, że nie można tak po prostu o nich zapomnieć zaraz po odłożeniu
książki. Każdy z nich ma coś na sumieniu, każdy z nich chce coś dla siebie ugrać.
Nigdy nie możemy być pewni, do którego momentu obowiązuje szczerość, a gdzie
zaczyna się manipulacja. Mają swoje zasady, ale one cały czas się zmieniają. Nakręca
ich egoizm, determinacja, próba udowodnienia czegoś sobie i innym. Kto jest
łowcą, a kto ofiarą? A może żadne z nich nie zasługuje na te miana? Może za
pokerową twarzą kryje się jeszcze więcej?
Wrażenie niepokoju pogłębia się również ze względu na
wykorzystanie narracji pierwszoplanowej. To dzięki niej mamy poczucie
mocniejszego zaangażowania w tę historię, głębszego uczestnictwa w opisywanych
wydarzeniach. Taki sposób przedstawienia historii sprawia, że możemy popatrzeć
na całość z innej perspektywy. Więcej dostrzec, mocniej odczuć, głębiej dotrzeć.
„Papierowe duchy” to bardzo klimatyczna i gorzka
opowieść. Zastanawiająca, budząca emocje, trochę inna. Autorce można zarzucić,
że wydarzenia momentami rozgrywały się zbyt wolno, że brakowało dynamizmu, a
akcja zwalniała. Moim zdaniem jednak zbudowany klimat, mroczna zagadka i
sylwetki bohaterów są w stanie
zrekompensować te niedociągnięcia.
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Thrillerów psychologicznych mi nigdy nie dość, dlatego chętnie przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńLubię thrillery psychologiczne, więc myślę, że po ten też sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
To może być ciekawe!
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś przeczytam
Thriller psychologiczny, to gatunek, po który sięgam najczęściej, więc ten, również bardzo chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńopis fabuły brzmi zachęcająco. I ten mroczny klimat w powieści! no jestem nią mocno zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem zadowolona z lektury :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona do lektury. Punkt wyjścia opowieści wydaje się szalenie intrygujący i jestem ciekawa jaki ta historia będzie miała finał.
OdpowiedzUsuń