sobota, 5 stycznia 2019

Keith Stuart "Chłopiec z klocków"




Autor: Keith Stuart
Tytuł: Chłopiec z klocków
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 480
Gatunek: literatura współczesna







Alex to ojciec, mąż, jedyny żywiciel swojej rodziny. Wydaje mu się, że dźwiga na barkach cały świat, w rzeczywistości jednak omija go najważniejsze- możliwość wychowania cudownego syna. Sam to chłopiec z autyzmem. Trudny, wycofany, płaczliwy, ale również fascynujący i potrafiący zaskoczyć. Czy odnajdą się nawzajem?   

Keith Stuart postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko, pisząc o schorzeniu, które choć w literaturze dość popularne, to jednak wciąż zaskakujące, problematyczne, bolesne. Strony jego powieści wypełniają przygody autystycznego chłopca i jego ojca. Wzajemne poznawanie się, próby radzenia sobie z najprostszymi zadaniami, konieczność odnalezienia się w sytuacji, która nie jest łatwa dla żadnego z nich. Stuart podejmuje się tego zadania i radzi sobie z jego realizacją wspaniale, raz po raz udowadniając, że powieść obyczajowa nie musi być domeną kobiet.

“Chłopiec z klocków” to jedna z tych książek, jakie w czytelniku wzbudzają mnóstwo emocji. Zaskakują, wzruszają, skłaniają do refleksji. Sprawiają, że chcemy dalej czytać i pragniemy je odłożyć, często nie zdając sobie sprawy, które z tych uczuć w rzeczywistości jest silniejsze. Z czego to wynika? Z poruszanych tematów, trudnych kwestii, aktualności powieści i faktu, że właściwie każdy z nas może w takich książkach odnaleźć coś dla siebie.

Bez wątpienia tytuł ten wywiera duże wrażenie również dlatego, że w dużej części został on oparty na prawdziwej historii. Stuart bowiem stworzył tę opowieść z myślą o swoim synku i wydarzeniach, jakich uczestnikami wspólnie się stali. Własne przeżycia, osobiste doświadczenia, trudne, ale i szczęśliwe wspomnienia sprawiają, że „Chłopiec z klocków” staje się mocną, ważną i niebanalną lekturą, jakiej nie sposób tak po prostu odłożyć na półkę zaraz po zakończonej lekturze. Ten pierwiastek prawdy zrobił na mnie szczególne wrażenie, przez cały czas bowiem towarzyszyło mi odczucie, że to faktycznie się wydarzyło, a ten książkowy ojciec gdzieś, naprawdę, z podobnym synkiem żyje i potrafi cieszyć się z tego, co ma.

Interesujące okazało się dla mnie także przedstawienie tej historii z punktu widzenia mężczyzny. Wydaje się, że takie trudne opowieści zazwyczaj zostają przypisane matkom, a ich rola sprawia, że całość wypada mocniej i emocjonalniej. Tymczasem ta męska narracja, lekko szorstka, ale niemniej przy tym dojrzała i poruszająca, świetnie się tutaj sprawdza. Pierwszoosobowa opowieść, zmęczonego trudami wychowania, ojca mocno działa na wyobraźnię i pozwala czytelnikowi na czas lektury zamienić się z tym mężczyzną miejscami, wziąć na barki jego ciężar i spróbować sobie z nim poradzić.

Powieściowy ojciec to nie jedyna postać warta uwagi. Stuart znakomicie wykreował pozostałych bohaterów, pokazując wpływ autyzmu zarówno na członków rodziny, jak i przyjaciół czy współpracowników. Każdy z ukazanych przez niego bohaterów na swój sposób przeżywa to, co dzieje się z chłopcem, czuje jego wzloty i upadki. A i sam chłopiec nie pozwala czytelnikowi na obojętność. To przecież o Sama tutaj chodzi, o kogoś, kogo charakterystyka została oparta na małym Zaku. I stąd w tym bohaterze taka wiarygodność, szczerość i realizm.

„Chłopiec z kloców” to powieść trudna, ale bez wątpienia warta poznania. Zaskakująca pod kątem realizacja poszczególnych wątków, dobrze napisana, skłaniająca się w stronę tematów ważnych i aktualnych, a przede wszystkim potrzebna. Takie książki potrzebne będą zawsze.
  
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni internetowej selkar. Jeśli pragniecie nabyć swój egzemplarz lub nie znacie jeszcze tego miejsca, serdecznie zapraszam do odwiedzin ich strony KLIK

4 komentarze:

  1. Książka już na mnie czeka i na pewno ją przeczytam. Czuję, że będzie to wspaniała lektura ,ponieważ lubię książki poruszające życiowe i ważne tematy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, wydaje mi się, że to będzie dobra książka.

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Leży u mnie w bibliotece na półce, chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)