Autor: Manal Asz- Szarif
Tytuł: Saudyjka za kierownicą
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 494
Gatunek: autobiografia
Los kobiet żyjących w Arabii Saudyjskiej dla nikogo
właściwie nie jest już tajemnicą. Konieczność podporządkowania się mężczyźnie, gorsze
możliwość, przebywanie na (zawsze) straconej pozycji- to jedynie kilka
elementów charakterystycznych dla ich codzienności. Mimo że na ten temat
powstało już sporo publikacji, nie znaczy to jednak, że przestał on szokować
lub zaczął wywoływać obojętność. Nie, wręcz przeciwnie.
Po historię Manal sięgnęłam z ciekawości i chęci
przekonania się, jakie wydarzenia doprowadziły do jej konfrontacji z władzami.
Koniecznie pragnęłam się dowiedzieć, jak daleko posunęła się w celu
udowodnienia, że kobieta nie jest w niczym gorsza od mężczyzny i podobnie jak
on ma prawo do normalnego życia, nieregulowanego zbiorem absurdalnych nakazów.
W jej pojęciu jedną z takich niedorzecznych i narzuconych bezpodstawnie zasad
jest niemożność kierowania przez kobiety autem. Choć kwestia ta nie została
uregulowania w kodeksie drogowym zbiór powszechnych norm uznaje ją za
obowiązującą.
Na kolejnych stronach powieści autorka przytacza wiele
problemów związanych z tym tematem. Kobiety powinny bowiem przemieszczać się
jedynie w towarzystwie opiekunów lub korzystać z taksówek. Nikogo nie
interesuje, że takowy opiekun nie ma czasu, chęci lub sposobności pomóc, a
taksówek brakuje lub ich kierowcy wykorzystują sytuację. Co ciekawe, jazda
taksówką w przewrotny sposób traktuje przepis, że kobieta nie powinna przebywać
sama w obecności obcego mężczyzny. Te dziwaczne zakazy i normy sprawiły, że
Manal postanowiła zawalczyć o swoje prawa i przeciwstawić się temu, co od
zawsze uznawano za coś normalnego.
Książka w dużej części traktuje o tym, jak jej autorka
doprowadziła do sporu z władzami, ściągając na siebie gniew, obelgi i groźby.
Mimo że sprawa ściśle dotyczyła przepisów związanych z ruchem drogowym, nie
obyło się również bez policji religijnej i pobytu w więzieniu. Bardzo się
cieszę, że Manal nie tylko postanowiła zawalczyć, ale także szczegółowo opisała
swoją historię. Podczas lektury towarzyszyły mi rozmaite emocje, obejmujące
zarówno złość i poczucie niesprawiedliwości, jak i dumę i przeświadczenie, że
cała sprawa warta była poświęcenia.
Choć w dużej części powieść poświęcona została
kwestiom związanym z kobietami za kierownicą, to jednak temat ten w dużej
mierze stanowi punkt wyjścia dla głębszych rozważań. Autorka bowiem chętnie,
szczerze i wiarygodnie opowiada o tym, jak wyglądało jej życie, zanim doszło do
konfliktu z władzą. Nie ukrywa faktów dotyczących trudnego dzieciństwa, a z jej
opowieści wyłania się portret kolejnej uciskanej kobiety, której doświadczenia wyniesione
z dzieciństwa i młodości w dużym stopniu wpłynęły na to, jakąś stała się osobą.
Duże wrażenie zrobiła na mnie również sama Manal.
Możemy sobie tylko wyobrażać, jak trudno jest w takim kraju przeciwstawić się
mężczyźnie, ściągając na siebie gorzkie słowa, przemoc, nieprzychylność i
obawiając się konsekwencji. A jednak autorka książki postanowiła spróbować
zdobyć to, na czym tak mocno jej zależało, zaryzykowała wszystko i spotkała ją
za to surowa kara. Nie jest łatwo walczyć o siebie i swoje marzenia,
szczególnie w takim miejscu.
„Saudyjka za kierownicą” to ważna, pouczająca i dająca
do myślenia lektura. Napisana realistycznie i przejmująco, ale przy tym bardzo
lekko i intrygująco. Wspaniale czytało mi się o życiu Manal, a pokonując
kolejne rozdziały nie raz pomyślałam, że można pogratulować jej odwagi i
konsekwencji. Serdecznie polecam.
A wczoraj nawet myślałam o tej książce.. Jak polecasz to chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy tytuł. Zapisuję na listę. 😊
OdpowiedzUsuńNie często sięgam po taką literaturę, ale tą będę miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to relacja z prowadzenia samochodu już po tym jak w Arabii Saudyjskiej kobiety oficjalnie zdobyły to prawo. Jednak jeśli autorka przeciwstawiła się niemal wszystkim i mimo zakazu walczyła o swoją swobodę to tym bardziej chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach czytelniczych od kiedy o niej pierwszy raz usłyszałam. Lubię historię o takich kobietach, które nie dają się wtłoczyć w jakieś ramy, zakazy etc., o kobietach, które walczą... Szkoda tylko, że we współczesnym świecie, w niektórych państwach muszą one walczyć o podstawowe prawa...
OdpowiedzUsuńLubię takie książki ze względu na studia, które ukończyłam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]