Autor: Lilja Sigurdadóttir
Tytuł: Pułapka
Wydawnictwo: Kobiece
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 296
Gatunek: thriller
Jeszcze niedawno życie Sonji było uporządkowane i
przewidywalne, jednak rozpoczęty przez nią romans wszystko przekreślił. Dziś,
żeby wyjść na prostą, kobieta zajmuje się przemytem kokainy. Błędne decyzje
sprawiły, że wpadła w pułapkę.
Niezwykle ciężko jest przejść mi obojętnie obok
wszelkiego rodzaju kryminałów czy thrillerów. Możliwość zaangażowania się z
mroczną i intrygującą historię nieustannie kusi, szczególnie teraz, gdy pogoda
za oknem idealnie pasuje do takich klimatów. Dlatego też nie mogłam odmówić
wyprawy na chłodną Islandię.
„Pułapka” to jeden z tych tytułów, które w pierwszej
kolejności przyciągają uwagę czytelnika za sprawą okładki. Intensywna,
niepokojąca czerwień i elegancko ubrana kobieta z walizką. Mocny, ale zarazem
minimalistyczny przekaz. Obraz pozwalający popuścić wodze fantazji. Co oznacza
ta czerwień? Czego się po niej spodziewać? I kim jest ta kobieta? Odpowiedzi na
te pytania autorka stopniowo zdradza na kolejnych stronach powieści.
Mogłoby się wydawać, że fabuła książki nie jest
przesadnie odkrywcza. Kobieta po przejściach, uwikłana w finansowe kłopoty i
podejmująca szereg błędnych decyzji. Świat wielkich pieniędzy i jeszcze większych
grzeszków. Trochę mroku. Trochę śniegu. I trochę seksu. A jednak całość wypada
bardzo przekonująco. W dużej mierze za sprawą faktu, że autorka nie poświęca
uwagi zbędnym szczegółom. Skupia się na realizacji fabuły, całkiem zgrabnie
dawkuje napięcie, potrafi pobudzić wyobraźnię i oferuje czytelnikowi dobrą
rozrywkę, jaka świetnie sprawdzi się w tym chłodnym czasie.
Nie mogę powiedzieć, żeby akcja rozgrywała się w
zawrotnym tempie, ale nie tego się przecież po niej spodziewałam. Liczyłam na
dopracowaną, zaskakującą historię i dokładnie taką otrzymałam. Kolejne strony
potrafiły mnie przy niej zatrzymać, podsycały moją ciekawość, sprawiały, że
miałam poczucie dobrze spędzonego czasu. Podoba mi się, w jaki sposób autorka
poprowadziła poszczególne wątki oraz jak połączyła książkowe tematy. Choć całość
wydaje się dość prosta, to jednak może ona zaskoczyć, szczególnie zmierzając ku
końcowi.
Autorka świetnie poradziła sobie również z kreacją
powieściowych bohaterów. Nie odniosłam wrażenia, żeby ich postępowanie było
przesadzone, a podejmowane decyzje udziwnione. Wręcz przeciwnie. Potrafiłam sobie
wyobrazić, że biorę udział w podobnych wydarzeniach. Myślę, że w odpowiednich
warunkach, może nieco ekstremalnych okolicznościach, każdy z nas mógłby znaleźć
się na ich miejscu.
Do gustu przypadł mi także styl autorki. Prosty,
lekki, przyjazny czytelnikowi. Ta lekkość sprawiała, że powieść czytało się
szybko i dobrze. Duże znaczenie miały w tym przypadku również krótkie rozdziały,
które sprawiały wrażenie, że całość jest bardziej przekonująca i konkretna.
„Pułapka” to dobrze napisana książka, jaka może
przypaść do gustu różnym czytelnikom. Potrafi zaskoczyć, może skłonić do
przemyśleń, ożywić za pomocą erotycznego wątku. Całość, może niekoniecznie
bardzo kryminalna, ale jednak bardzo przyjemna w odbiorze.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.
Zgadzam się! Czytałam i również uważam, że książka została dobrze napisana i jest warta uwagi!
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz, to ja Ci ufam i przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńOoo, nie słyszałam o tym thrillerze, a muszę przyznać, że opis jest ciekawy, a recenzja zachęcająca. Lubię jak autorzy umieją poradzić sobie z wykreowaniem bohaterów ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Lubię thrillery i kryminały, ale jakoś główny wątek tej powieści mnie nie zaintrygował. To chyba oznacza, że lepiej jak skupię się na innej historii.
OdpowiedzUsuńLubię thrillery, więc propozycja w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDopisuje do listy książek do przeczytania :) super recenzja!
OdpowiedzUsuńZ e-BOOKIEM POD RĘKĘ