czwartek, 6 kwietnia 2017

Serce matki




Autor: Anna McPartlin
Tytuł: Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu
Wydawnictwo: HarperCollins
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 400
Gatunek: literatura współczesna 







Nie miała okazji nacieszyć się swoim synem. Nie dane jej było zobaczyć, jak kończy szkołę, zakłada rodzinę, planuje przyszłość. Niestety niewiele mogła zrobić. Zadecydował przypadek. Co stało się z Jeremym?


Poprzednia książka autorki- „Ostatnie dni królika”- zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że nawet nie chciałam wyobrażać sobie, że jej kolejna powieść mogłaby być choć odrobinę słabsza. Znajomą melancholię, życiową niesprawiedliwość oraz bohaterów z ciężkim bagażem doświadczeń nie musiałam długo szukać. Trochę czasu musiałam natomiast poświęcić na zrozumienie, dlaczego ta książka zyskała aprobatę i wysokie oceny innych czytelników.



Im bardziej zagłębiałam się w lekturę, tym więcej rozumiałam. I czułam. Zaczęły mi się udzielać emocje bohaterów, przelano na mnie ich dramaty, a problemy, z którymi się stykali stały mi się w podejrzany sposób znajome, jakby nieoczekiwanie stały się moimi problemami. I do tych książkowych postaci zaczęłam żywić głębsze uczucia, szczerze się nimi zainteresowałam, chciałam je lepiej poznać. Przepracowana matka, samotny syn i córka mająca problem ze zrozumieniem swojej tożsamości to plejada, która nie raz zaskakuje, przede wszystkim głębokim realizmem. Autorka wykreowała bohaterów w ten sposób, że przypominają nam bliskich czy znajomych. Każdy z nich jest charakterystyczny i charyzmatyczny, naznaczony doświadczeniem i dojrzały niezależnie od wieku. Nie sposób pozostać wobec nich obojętnym na żadnym etapie lektury.


Ten rodzinny dramat wstrząsa czytelnikiem. Oszałamiają nas ich wybory, konsekwencje podjętych działań, zmagania z codziennością. I choć każdy z nich zdaje się uosabiać inny problem- samotność, brak pieniędzy, choroba-to bez wątpienia są oni bezwzględnie ze sobą i dla siebie. Ta zagmatwana i poraniona rodzina mocno wryła mi się w pamięć. Chętnie dzieliłam z nimi radości i smutki, niestety tych drugich było więcej.




Na tym uszkodzonym obrazie szybko pojawia się kolejna rysa. Jeremy, syn głównej bohaterki, znika w tajemniczych okolicznościach. O jego zaginięciu dowiadujemy się szybko, jednak do samego końca autorka trzyma nas w niepewności, nie zdradzając, co przytrafiło się chłopcu. Poszukiwania, rozpacz, a przede wszystkim tajemniczość tego zniknięcia przywołują nowe emocje. Z jednej strony udzielają nam się smutki matki i niepokój oraz wyrzuty sumienia siostry, z drugiej czujemy napięcie i niecierpliwość związaną z nierozwiązaną zagadką, a jak się okazuje, w tajemniczym zaginięciu autorka ukryła kolejne dramaty, jeszcze więcej samotności i niesprawiedliwości.


McPartlin pisze lekko, a nie jest to rzecz łatwa przy takich tematach. Kiedy teraz o tym myślę, to mam wrażenie, że nie sposób napisać lekko o koszmarze tej matki. Nie znaczy to jednak, że subtelność stylu odbiera powieści emocje. Można pięknie pisać i delikatnie posługiwać się słowem, a przy tym umiejętnie przelewać na czytelnika uczucia bohaterów. Choć w ogóle się tego nie spodziewałam na początku powieści, zakończenie bardzo mnie wzruszyło i doprowadziło do łez.


To piękna powieść o wartościach, które choć cenne, często są traktowane na co dzień marginalnie- miłości, przyjaźni, poczuciu bezpieczeństwa, czy tolerancji, ale także o rządzącym naszym życiem przypadku. Odpowiednia lektura dla kobiet lubiących ważne tematy i książki trafiające do serca.  

17 komentarzy:

  1. Czytałam Ostatnie dni Królika tej autorki i jestem niezmiernie ciekawa również tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam poprzednią książkę autorki :) bardzo ckliwie pisze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta autorka to mój cel czytelniczy ;)
    Aczkolwiek nie wiem, kiedy w końcu znajdę dla niej czas :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo chętnie oddam się na chwilę takim klimatom - dawno nic takiego nie czytałam 😊
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa lektura ale chyba póki co nie mam na nią czasu ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam już kilka pozytywnych recenzji odnośnie tej książki, więc z pewnością, jeśli tylko będę miała ku temu okazję, to ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna powieść. Szczególnie końcówka jest niezwykle emocjonująca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Poruszająca recenzja, chętnie się przekonam, czy powieść jest równie poruszająca, choć czuję, że tak :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam i jestem na wielkie tak :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fascynująco wciągnęła mnie w swój świat, oferując bardzo ciekawą fabułę, przedstawioną z ogromną wrażliwością i zrozumieniem, piękną narracją. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ogromną ochotę na książki tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo miło wspominam tę lekturę, chociaż nie jest to prosta, lekka i przyjemna historia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta książka jest wspaniała, wiem o tym. Sama ją czytałam i byłam zachwycona. Nie miałam jednak okazji przeczytać Królika, czego bardzo żałuję. ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam wiele dobrego o tej autorce, więc chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ mnie zachęciłaś tą recenzją ♡ Już od dłuższego czasu planuje przeczytać coś tej autorki :) Ty tyko mnie utwierdziłaś w przekonaniu, że warto po nie sięgnąć ♡ Buziaki Goszaczyta :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam już kilka książek, w których pojawia się wątek zaginięcia dziecka, więc chętnie sprawdziłabym jak na ich tle wypada "Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu". Cenię takie emocjonalne powieści, które przyciągają nie tylko historią, ale i wyrazistymi bohaterami.

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)