Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Behawiorysta
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 496
Gatunek: kryminał/thriller psychologiczny
Napad na przedszkole, transmisja na żywo, pierwsze
ofiary. Napastnik paraliżuje społeczeństwo, a zdesperowane służby uciekają się
do ostatecznego rozwiązania- na pomoc wzywają Gerarda Edlinga, o którym nikt
nie chciał już więcej słyszeć. Czy mężczyzna powstrzyma psychopatę, a tym samym
odpokutuje błędy przeszłości?
Remigiusz Mróz podbił polski rynek wydawniczy
przebojem, a może raczej kryminałem. Poznaliśmy się za sprawą serii z Chyłką, a
każde kolejne spotkanie było bardziej udane. Co mnie w nim urzekło? Pomysłowość,
rozwinięcie tematu, lekkie pióro, pociąg do zwrotów akcji oraz wspaniałe
przygotowanie. Ciężko mi cokolwiek mu zarzucić, dlatego do „Behawiorysty”
podchodziłam z ogromnymi oczekiwaniami i jeszcze większą nadzieją na kolejną
wspaniałą powieść jego autorstwa.
Ta książka wciągnęła mnie od pierwszej akcji. Dobór
słów jest w tym momencie nieprzypadkowy, dlatego, że powieść zaczyna się mocnym
wstępem, a co najważniejsze do samego końca nie zwalnia. Fabuła zaintrygowała
mnie na tyle, że szybko zapomniałam o całym świecie, a pobyt na plaży i piękne
wiosenne słońce zupełnie przestały mieć znaczenie. Czytałam z wielką
zapalczywością, zwyczajnie nie mogąc się oderwać. I nawet zasada „jeszcze jeden
rozdział”, będąca zazwyczaj pewnym hamulcem dla książkoholika, przestała mieć w
tym przypadku zastosowanie.
Mróz zaczyna odważnie, brutalnie, krwawo, a ja to po
prostu uwielbiam. Te elementy thrillerów i kryminałów to dla mnie czynniki
niezbędne, bo te książki mają wywoływać mocne emocje, a na mnie to najbardziej
działa. Nie pożądam wzruszeń, romansów czy przesadnych refleksji, bo to nie
czas i miejsce. Ja czekam na krew i pożądam spotkania z rasowym mordercą, który
po przeczytaniu (zbyt) wielu powieści tego typu, wciąż może być dla mnie godnym
przeciwnikiem. A Mróz to wszystko mi zapewnia. Nie patyczkuje się, nie obawia o
psychikę czytelnika. Ofiarowuje nam solidną porcję wrażeń i za to jestem mu
wdzięczna.
A skoro o przeciwnikach mowa, to w tej powieści trafił
swój na swego. Były prokurator, specjalista od ludzkich zachowań kontra mroczny
psychopata, z wielką gracją wodzący organy ścigania za nos. Obydwaj są
niezwykle silni, wyraziści, pewni siebie. I z wielką obsesją względem siebie
nawzajem. Mróz stworzył pełnokrwistych, a raczej żądnych krwi samców, wobec
których nie sposób przejść obojętnie. Każdy z nich na swój sposób mi
zaimponował. Ten pierwszy wiedzą, doświadczeniem i sposobem bycia. Ten drugi
pomysłowością, sprytem, a może i szaleństwem (w pewien sposób wytłumaczalnym).
Co ciekawe, to psychopata szczególnie przypadł mi do gustu i to ta postać
zdobyła moje serce. Behawioryście mogłabym co nieco zarzucić, myślę jednak, że
to kwestia czytelniczych upodobań.
Autor wciąga nas w niebezpieczną grę, w której hasła
bezpieczeństwa czy granice nie istnieją. To pogrążanie się w mroku,
poszukiwanie prawdy o sobie samym, testowanie własnej wytrzymałości, powroty do
smutnej przeszłości. Ale także wielka niewiadoma. Ta powieść jest zupełnie
nieprzewidywalna, ciężko domyślić się, co czeka nas na następnej stronie, a co
dopiero jak się skończy. A Mróz z wielką radością przygotował dla nas zasadzki,
zwroty akcji, bitwy między dobrem a złem, niebanalne i nieoczywiste.
To jedna z tych powieści, dla których czytelnik ma
ochotę zarwać noc. To wspaniałe kino akcji, pełne zwrotów, niezapowiedzianych
zasadzek, krwawych scen. To świetna książka dla czytelników pożądających
mocnych wrażeń i tacy z pewnością będą nią zachwyceni. Bo Mróz czaruje kolejny
raz. Uwodzi pomysłem, słowem, zakończeniem. Zabiera nas do piekła, z którego
nie ma wyjścia awaryjnego. To koniec.
Muszę w końcu sięgnąć po tego autora :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 200%! ;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię krwawe początki, ale "Bahawiorystę" trzymam sobie na zaś. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńPierwsza książka Mroza, po którą sięgnęłam i z pewnością nie ostatnia! Pochłonęłam ją jednym tchem i chociaż zakończenie moim zdaniem było najsłabszym punktem całej historii, książka jest jedną z lepszych, jakie w ostatnim czasie przeczytałam!
OdpowiedzUsuńaga-zaczytana.blogspot.com
Może się i skuszę. Fajnie napisałaś :)
OdpowiedzUsuń"Behawiorysta" wciąż przede mną, ale jest w planach :) Książki Mroza mają to do siebie, że bardzo uzależniają ;)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie można przejść obok książki obojętnie :) Przeczytałam dopiero kilka książek Mroza i na pewno będę sięgać po kolejne :D
OdpowiedzUsuńSkoro tak to ta książka z pewnością jest dla mnie :) Tylko kiedy ja na to wszystko znajdę czas :o Na książki Mroza poluje już od jakiegoś czasu, może dzięki Twoejej recenzji w końcu się zabiorę za jakąś powieść Mroza :D Pozdrawiam Goszaczyta ♡
OdpowiedzUsuńhopefully with this information gives inspiration to us in developing a wide range of research to improve health
OdpowiedzUsuńsalep panu di apotik
obat kencing nanah di apotik
salep bekas koreng menghitam
Ten autor ciągle przede mną :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Mroza a ta książka to istna petarda. Wciąga, przeczytałam ją za jednym zamachem bo nie mogłam się oderwać. Noc zarwana ale warto było!
OdpowiedzUsuń