Autor: Jenny Blackhurst
Tytuł: Zanim pozwolę ci wejść
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 448
Gatunek: thriller psychologiczny
Jeszcze niedawno życie Karen, Bei i Eleonor było
niemalże idealne. Codzienne trudy osładzała im świadomość, że zawsze mają na
kogo liczyć, a jeden telefon wystarczy, by obok zjawiła się najbliższa przyjaciółka.
Pojawienie się tajemniczej pacjentki podczas terapii prowadzonej przez Karen
sprawia, że życie kobiet zostaje wypełnione niepewnością, a dawno zapomniane
sekrety znów zaczynają wychodzić na światło dzienne.
„Zanim pozwolę ci wejść” to przyjemne połączenie
zaskakujących tajemnic, powracającej niczym bumerang przeszłości oraz
toksycznych relacji, jakie na pierwszy rzut oka przypominają te najbliższe i
najpiękniejsze. Zestawienie tych motywów jest intrygujące samo w sobie, ale to
od sposobu poprowadzenia fabuły zależy, czy rzeczywiście przypadną one do gustu
czytelnikowi. Musze przyznać, że Blackhurst poradziła sobie bardzo sprawnie,
sprawiając, że szybko polubiłam jej styl opowiadania historii oraz
zaangażowałam się w powieść bez zastrzeżeń.
Krótkie rozdziały i sprawiedliwy ich podział pomiędzy
poszczególne bohaterki dramatu nie tylko sprawia, że całość wypada interesująco
i przekonująco, pozwala również przemykać od strony do strony z zaskakującą
prędkością. Kiedy zaczęłam czytać tę powieść nie spodziewałam się, że okaże się
ona dla mnie lekturą na jedno popołudnie, jej długość i ciężka tematyka
sugerowały bowiem, że książkowym kwestiom trzeba będzie poświęcić więcej czasu.
A tutaj taka niespodzianka- można napisać thriller psychologiczny w tak lekki i
przyjazny czytelnikowi sposób, że nie zabraknie emocji, a historia skłoni do uczestnictwa
i spiesznego podążania za opisywanymi wydarzeniami.
Blackhurst stworzyła książkę bardzo kobiecą, budując
napięcie w oparciu o tematyce czytelniczkom bliskie i dobrze znane. Zadziwiająca przyjaźń, trudny związane z
macierzyństwem, kłopoty małżeńskie, smutne dzieciństwo… Każda z nas znajdzie w
tej książce coś dla siebie, zwracając baczną uwagę na bohaterki i otaczającą je
rzeczywistość. Tematy te z jednej strony przywołają wspomnienia, wywołają
refleksje, skłaniają do zajęcia określonego stanowiska, z drugiej zaś wywołają
w nas poczucie niepewności, sprawiają, że czujemy się nieswojo. Dobry thriller można
zbudować wokół najbardziej zwyczajnej i z pozoru błahej fabuły, podobnie jak w
tym przypadku.
Zdecydowanie nie jest to typ powieści, która wywoła u
nas gęsią skórkę i nie pozwoli zasnąć. Akcja nie biegnie tutaj na złamanie
karku, a każdy rozdział nie rozpoczyna się gwałtownymi zwrotami i nowymi
wątkami. Nie. Duszna i gęsta atmosfera została zbudowana na niedopowiedzeniach,
elementach prostych lecz skutecznych, jak cień za oknem, drobny hałas,
przestawiona rzecz. Drobiazgi, które dają do myślenia, wywołują narastające
uczucie niepokoju, a u bohaterek zwątpienie. Powieściowe napięcie otacza nas
powoli i stopniowo, ale niezwykle skutecznie. Kolejne rozdziały pozwalają
spojrzeć na pewne sprawy inaczej, zastanowić się, czy rzeczywiście wiemy, o co
w tym wszystkim chodzi i czy słusznie oceniamy bohaterów w taki, a nie inny
sposób.
Podoba mi się, jak Blackhurst wykreowała swoje postacie.
Każdej z nich poświęciła sporo miejsca, na równi traktując ich większe i
mniejsze lęki, gorzkie wspomnienia i skrywane tajemnice. Podczas czytania
zmieniałam zdanie na ich temat, raz po raz przekonując się, że w powieści nic
nie jest tak po prostu białe albo czarne, a wszystko opiera się na solidnych
podstawach. Autorka nie zapomniała, jak ważne miejsce zajmuje wyjaśnienie
motywu sprawy, wskazanie, co doprowadziło go do podjęcia takich decyzji, a to
dla mnie szczególnie istotne.
„Zanim pozwolę Ci wejść” to przyjemna i nieskomplikowana
opowieść. Być może nie wbije Was w fotel, ale zapewni porcję solidnej rozrywki,
kilka godzin spędzonych na poznaniu interesującej i dobrze napisanej historii.
Blackhurst stworzyła opowieść przemyślaną i dopracowaną. Ja nie mam do niej większych
zastrzeżeń.
Za możliwość poznania powieści dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Czytałam i bardzo mi się podobało. Polecam.:)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ta książka mi się spodoba :) zachęciłaś mnie!
OdpowiedzUsuńSympatyczna lektura, bardzo lubię książki z tej mrocznej serii :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuń