sobota, 1 sierpnia 2015

Otwórz serce






Tytuł: Słodycz wybaczenia
Autor: Lori Nelson Spielman
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 416
Gatunek: literatura współczesna 







Wydaje się, że Hanna Farr to prawdziwa szczęściara. Każdego ranka prowadzi swój niezwykle popularny show, a po pracy spędza czas z ukochanym mężczyzną. Ludzie ją szanują i podziwiają, niewielu z nich wie jednak, że kobieta codziennie mierzy się z demonami przeszłości. Czy znajdzie w sobie tyle odwagi, żeby przyznać się do błędu? Czy nadejdzie taki dzień, że jej serce wypełni spokój?
 
Spoglądając na okładkę książki i sugerując się okładkową zapowiedzią liczyłam na opowieść lekką i przyjemną, odpowiednią na letnie upały. W rzeczywistości jednak otrzymałam poruszającą i pouczającą historię, który pięknie i mądrze łączy wiele trudnych tematów. A punkt wspólny dla nich wszystkich stanowi rola przebaczenia w życiu każdego człowieka. 

„Dopóki nie wlejesz światła w to coś, co cię spowija w mrok, będziesz zawsze zagubiona”. 

Zastanawialiście się kiedyś, ile macie powodów do przeprosin? Ilu ludzi skrzywdziliście albo ile osób powinniście prosić o przebaczenie? Czy zrobiliście kiedyś coś, co złamało drugiemu człowiekowi życie? Hannah była jeszcze bardzo młoda, kiedy w jednej chwili wydała wyrok. Nie do końca świadomie, trochę wbrew zdrowemu rozsądkowi, bez zastanowienia. Nie miała pojęcia, że tym samym zmieni życie wielu ludzi, a przede wszystkim zaszkodzi sobie. Przez wiele lat ubolewała nad swoim życiem i płakała nad smutną przeszłością, pozwalając by jej serce wypełniła gorycz. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy dawna prześladowczyni poprosiła ją o przebaczenie, a Hannah zrozumiała, że ona także ma za co przepraszać. 

„Ludzie pielęgnują w sobie sekrety z dwóch powodów. Albo żeby chronić siebie, albo żeby chronić innych”. 

Pokonując kolejne strony powieści poznajemy rodzinne problemy, z którymi przyszło zmierzyć się tej kobiecie już w dzieciństwie. Rozwód rodziców. Konieczność zamieszkania z jednym z nich. Ocena, które zawiniło. Wykreślenie matki ze swojego życia. Konsekwencje tych wyborów. Brzmi naprawdę strasznie, prawda? Nigdy nie musiałam osobiście zmierzyć się z takim dramatem, ale dzięki tej książce zrozumiałam, jak ciężko musiało być małemu dziecku, które znalazło się w takiej sytuacji. Czułam wciąż żywe emocje Hanny, z drugiej strony dostrzegając, jak bardzo brakowało jej ukochanej matki, która zajmuje tak istotne miejsce w życiu każdego dziecka. 

„Nie wyrzekasz się ludzi, których kochasz”. 

Autorka nie wybiela swoich bohaterów, każdy z nich dźwiga swój krzyż i nieodłączny bagaż doświadczeń, o których wciąż próbuje zapomnieć. Książkowe postacie to ludzie tacy, jak my, zwyczajnie popełniający błędy, czasami jakby niechcący. Bardzo podoba mi się osiągany w ten sposób realizm i fakt, że otrzymałam cudowną możliwość identyfikowania się z bohaterami. Poznając historię Hanny zastanawiałam się, ile sama mam na sumieniu. I podziwiałam ją za to, że potrafiła stawić czoła problemom, ryzykując tym samy wszystko, co udało jej się osiągnąć. Nie jestem pewna, czy ja bym potrafiła postawić wszystko na jedną kartę, licząc, że będzie mi wybaczone.

„Niektórzy przyjaciele są jak nasze ulubione swetry. Przeważnie wolimy t-shirty i bluzki. Ale sweter zawsze jest pod ręką, w głębinach szafy, wygodny, znajomy i gotowy ogrzać nas w pochmurny dzień”. 

Spielman nie boi się trudnych tematów, chętnie wplatając w swoją opowieść kolejny. Pokazuje, jak wiele zależy od naszych wyborów i ile odwagi musimy posiadać, by zmierzyć się z konsekwencjami własnych czynów. Niestety nie zawsze możemy zamieść wspomnienia pod dywan, a wstydliwe historie schować do szuflady z drugim dnem. Czasami przychodzi taki czas, że musimy podnieść głowę i spojrzeć prawdzie w oczy, choć nie zawsze jesteśmy na to gotowi. Czasami tylko przebaczenie może sprawić, że uzyskamy rozgrzeszenie od samego siebie. Nie łatwo jest o nie prosić, a czasami słowo przepraszam to za mało. Czasami może nam brakować odwagi, czasami możemy sami się okłamywać. Tylko czy jest sens?

„Nie bez powodu lusterko wsteczne jest takie małe. Nie należy oglądać się za siebie”. 

Spędziłam z tą książką kilka naprawdę wartościowych godzin. Choć czytało się ją niezwykle szybko i lekko, to nie mogę stwierdzić, żeby faktycznie była to łatwa lektura. Dzięki niej zwróciłam uwagę na wiele ważnych faktów, wracając myślami także do mojej przeszłości i szukając rzeczy, z których mogłabym być dumna, albo… wręcz przeciwnie. Dzięki niej mogłam także odrobinkę poznać siebie, odpowiadając sobie na wiele nasuwających mi się w trakcie czytania pytań. Podoba mi się także to, że książka nie jest przesłodzona, a bohaterka musi zapłacić za wyrządzone krzywdy, dokładnie tak, jak to bywa w prawdziwym życiu.   

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi Sztukater.  
 

44 komentarze:

  1. Powiem Ci , że zaciekawiłaś mnie i to bardzo. Mam nadzieję ,że uda mi się szybko z nią zapoznać , bo jestem jej strasznie ciekawa:3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem pewna, czy to mój klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też zainteresowałaś :) I ksiązka ma śliczną okładkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka bardzo mi się podoba, choć faktycznie sugerowałaby raczej lekkie, łatwe i przyjemne "czytadełko". Jestem ciekawa tej książki. Muszę oddać ją do swojej listy "must read" :)

    www.ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to skomplikowana historia, ale nie tak banalna jak można by przypuszczać :)

      Usuń
  5. Okładka dosłownie do schrupania. Nawet te kamyki wyglądają apetycznie. Aż dziw bierze, że - zgodnie z tym, co piszesz - zawartość nie jest aż tak lekka jak sugeruje okładka.

    www.recenzent.com.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie i na pewno nie jest zabawna, jak to również zasugerowano :)

      Usuń
  6. A słyszałam o niej co nieco i autentycznie jestem jej ciekawa ;) Uwielbiam zagłębiać się w takie wartościowe lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam o tej książce i raczej się z nią nie zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm, może się kiedyś z nią zapoznam, mimo, że to chyba nie moje klimaty, bo opisałaś ją interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne wydanie, nie ma co ukrywać! :) Jednak treść jakoś raczej nie dla mnie, nie mam ochoty na takie klimaty ostatnio :x

    OdpowiedzUsuń
  10. zaciekawiła mnie ta lektura, ja akurat lubię takie tematy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Strasznie jestem ciekawa tej książki, na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiłaś mnie,więc chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię, kiedy książka potrafi w jakiś sposob na mnie wplynac. Bardzo interesuje mnie ta powiesc, a okaldka rowniez niczemu sobie - magiczna i delikatna, czyli taka, jaka lubie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapowiada się ciekawie i wzruszająco. Myślę, co takiego bohaterka mogła uczynić, że tyle lat przez to cierpiała, co oznacza, że chętnie po tę książkę sięgnę. Na korzyść powieści przemawia też fakt, że zostawia w czytelniku ślad i prowokuje do rozmyślania o własnym życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bardzo lubię książki, które skłaniają mnie do refleksji :)

      Usuń
  15. Mam tę książkę na uwadze i wiecznie coś mnie przed nią powstrzymuje, może czas najwyższy po nią sięgnąć?
    http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Czułam całym sercem, że to książka warta uwagi i wartościowa. Miałam ją nawet w rękach w księgarni i mogłam podziwiać piękne wydanie. Teraz żałuję, że jej nie kupiłam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również często się to zdarza, myślę myślę, odpuszczam, a potem żałuję :)

      Usuń
  17. Lubię książki gdzie bohaterowie są realni i można się z nimi identyfikować. Jeśli książka nie jest przesłodzona i posiada wiele wartości, to tym bardziej zasługuje na uwagę. Będę musiała się rozejrzeć za tym tytułem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może nie jest idealna, ale moim zdaniem zasługuje na uwagę :)

      Usuń
  18. Mnie również okładka oczarowała, ale miałam trochę inne skojarzenia od Twoich. Kamienie przywiodły mi na myśl problemy i chyba słusznie.
    Chętnie poznam tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że słusznie. Po tym jak to napisałaś, zdziwiłam się, że sama o tym nie pomyślałam, chyba te słodkie kolory mnie otumaniły :)

      Usuń
  19. Okładka jest wspaniała. Sama historia również wydaje się być ciekawa, jednak nie na tyle, abym sięgnęła w najbliższym czasie. Jednak będę ją miała na uwadze. :)

    Zostałaś nominowana do LBA u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za nominację, postaram się odpowiedzieć, choć nie wiem kiedy :)

      Usuń
  20. Nie słyszałam wcześniej o tej powieści, cieszę się, że odwiedzam Twojego bloga, już nie pierwszy raz zwróciłaś moją uwagę na ciekawą publikację :) Dodaję do listy, z pewnością przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wzajemnie, Ty również zawsze miło mnie zaskakujesz swoimi książkowymi wyborami :)

      Usuń
  21. Wnioskuję, że książkę warto przeczytać, lubię tego typu powieści, więc będę mieć ,,Otwórz serce" na uwadze!

    OdpowiedzUsuń
  22. Tematyka jak najbardziej mnie zaciekawiła, więc książka już została wpisana na listę pozycji, które muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)