Autor: Stephen Chbosky
Tytuł: Charlie
Wydawnictwo: Remi
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 224
Gatunek: literatura młodzieżowa
Pisze do swojego przyjaciela. Dzieli się z nim radościami
i smutkami. W tym pamiętniku dojrzewa, pozwala się poznać, uczy życia.
Choć sama do młodzieży się już nie zaliczam, lubię
czasami sięgnąć po literaturę przeznaczoną dla nastolatków. Duże znaczenie ma
jednak dla mnie, by były to książki dotyczące istotnych problemów dotykających
młodych ludzi, opowieści o dojrzewaniu, zwrócenie się w stronę przyjaźni i siły
rodziny. Nie lubię, a wręcz nie akceptuję, młodzieżowych romansów, książek, w
których główni bohaterzy krążą wokół siebie często i gęsto. „Charlie” wydawał
się idealnie wpisywać w mój gust. Na szczęście nie pomyliłam się.
Tym, co zrobiło na mnie w tej powieści największe
wrażenie, jest sposób przedstawienia tej historii. Charlie zwraca się do
swojego przyjaciela wykorzystując coraz mniej popularne pisanie listów, choć w
dużej mierze przypomina to zapełnianie kartek pamiętnika. Chłopiec opowiada mu
o swojej codzienności, o rzeczach, które go trapią, problemach mniej i bardziej
istotnych. A jego wspomnienia i przeżycia nabierają głębi i bardzo osobistego
charakteru za sprawą tak cenionej przeze mnie narracji pierwszoosobowej. Bardzo
podoba mi się taka forma wprowadzania czytelnika w życie bohatera. W ten sposób
możemy poczuć się bliżej, poznać lepiej, mocniej odczuć.
Charliego zdecydowanie nie można zaliczyć do typowych
nastolatków. Chłopiec bardzo wyróżnia się na tle rówieśników dojrzałością i
momentami dość przesadną wrażliwością. Na naszych oczach dojrzewa, przeżywa
miłości i rozczarowania, poznaje wartość przyjaźni i gorycz porażki, smak łez i
ludzką brutalność. Nieobce stają mu się narkotyki, a fantazje seksualne
przekuwa w rzeczywistość. Większość tych doświadczeń robi na nim duże wrażenie
i opowiada o nich niezwykle emocjonalnie. Czytałam, poznawałam, wspominałam. Rzeczy,
o których pisze brzmiały bardzo znajomo, w końcu i nam dane było je wcześniej
poznać. Mimo że powieść napisano z perspektywy młodego chłopca czułam, że
mogłabym znaleźć z nim nić porozumienia, czułam, że go lubię, szanuję i
akceptuję. A nawet, że udało mi się go poznać. Wszystko osnute zostało głębokim
realizmem, ta pamiętnikowa, osobista forma nadawała temu spotkaniu intymności.
Wydaje mi się, że to jedna z tych powieści, w których
każdy może znaleźć coś dla siebie, niezależnie od wieku, płci, czy etapie
życia, na jakim się znalazł. Przede wszystkim dlatego, że uczucia towarzyszące
Charliemu, wydarzenia w jakich bierze udział, ludzie, których spotyka
wykraczają poza okres dojrzewania. Wiele z tych doświadczeń mogłaby dotyczyć
osób starszych, być może niektóre wciąż ich jeszcze nie przeżyły. Autor porusza
się wokół znanych tematów, a jednak nie miałam wrażenie jakiegoś powielania czy
naśladowania. Mimo że ciężko doszukać się tutaj fabuły oryginalnej, to
wykorzystanie ogranych motywów nie razi i nie przeszkadza.
Chbosky pisze lekko, sprawnie manewruje słowem,
zapraszając nas do nastoletniego świata. Bardzo dobrze udało mu się odwzorować młodzieżowy
język, choć wyczuwalna jest w nim nutka
dojrzałości bohatera, jaka przesyca jego codzienne wybory, dylematy, decyzje. Na
tę dojrzałość wpływa również dojmujące uczucie melancholii, straty,
przygnębienia- ale czy nie przeżywamy ich sami, na co dzień?
O ja...
OdpowiedzUsuństo lat temu czytałem tę książkę :O
Fajnie, że mi o niej przypomniałaś. :)
♥
Pozdrawiam
Hania z http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Eh.... coś czuję, że bym się nie polubiła z tytułowym bohaterem.
OdpowiedzUsuńCoraz rzadziej sięgam po literaturę młodzieżową, ale jeszcze się to zdarza, więc kto wie. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za literaturą młodzieżową, nie wspominając już o romansie, ale czasami faktycznie zdarzy się jakaś "perełka", także możeb kiedyś pokusze się o tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
insomniabydorka.blogspot.com
Moja córka kiedyś ja przeczytała a następnie zamieniła się z koleżanką na inną. Nie wiem co to oznacza. Ja słyszałam duzo dobrego o niej :)
OdpowiedzUsuńJeju uwielbiam historię Charliego! Choć przyznam, że film przypadł mi do gustu bardziej niż książka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ^^
Debby
myslamipisane.blogspot.com
Coraz więcej jest na rynku powieści młodzieżowych i rzeczywiście czasem trudno wybrać. Ten wybor wydaje się idealny!
OdpowiedzUsuńA więc i ja znalazłabym tutaj coś do siebie. Bo pomimo tego, że fabuła, jak piszesz, nie jest oryginalna, to jednak jeśli książka jest dobrze napisana - nie przeszkadza mi to :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka lat temu i pamiętam, że znalazłam wiele istotnych lekcji :)
OdpowiedzUsuńOglądałam kiedyś film na jej podstawie, więc nie chciałam od razu sięgać po książkę. Myślę jednak, że przedstawione tam wydarzenia już na tyle zatarły mi się w pamięci, że warto byłoby ją przeczytać. Poza tym jestem ciekawa tych listów. :)
OdpowiedzUsuńTaki sposób wprowadzania w historię faktycznie jest fajny :) Do młodzieżówek jednak niespecjalnie mnie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJa też do młodzieży nie należę, ale ta książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Niby taka cienka, a tak pełna treści, właśnie przez to jak została przedstawiona. Film też zresztą bardzo udany ;)
OdpowiedzUsuńChętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńTa książka towarzyszyła mi w najbardziej trudnym, bo burzliwym okresie mojego życia, dlatego nie dziw mi się proszę, dlaczego mam do niej ogromny sentyment. Nie mam odwagi przeczytania jej ponownie, gdyż zbyt wiele emocji, bólu, smutku i straty w niej znajdę.
OdpowiedzUsuńJa chyba na chwilę obecną sobie lekturę daruję. mam tak obszerną listę książek do przeczytania, że włożenie kolejnej, nawet tak niewielkiej objętościowo byłoby dla mnie nie lada wyzwaniem! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jakie śliczne są te zdjęcia. Do książki chętnie bym zajrzała.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki i jak na razie nie mam w planach.
OdpowiedzUsuńNiełatwo trafić na dobrą powieść dla młodzieży, przy której nie czułabym się staro podczas czytania. Na razie mam inne czytelnicze plany, ale może kiedyś dam szansę tej historii.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam tę książkę u Ciebie i poczułam, że muszę ją w końcu w te wakacje przeczytać! I tak zrobię ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę z przyjemnością polecę moim dzieciom, a później i ja do niej z zainteresowaniem zajrzę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Miałam ją w ręku ale odłożyłam i już nie pamiętam dlaczego, może jednak warto sięgnąć ponownie :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą książką. Wydaje mi się, że tematycznie może być to coś ciekawego, ale nie wiem czy dałabym radę z formą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Babskie Czytanki
Też czasami sięgam po młodzieżówki, tej książki jednak jeszcze nie znam..
OdpowiedzUsuńOstatnio omijam wszelakie książki młodzieżowe. Zmęczyły mnie ciągle literackie romanse, w których brak porządnego fundamentu. Ten tytuł mogę zaryzykować.
OdpowiedzUsuńDo młodzieży już się nie zaliczam, ale tę powieść mogłabym przeczytać ze względów poznawczych.
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia! :D Niestety nie znam tej książki, ale młodzieżówka chyba już nie jest w moim guście :)
OdpowiedzUsuńnadal czytam mlodziezowki! zawsze cos w nich znajde moze i tu by sie udalo? :)
OdpowiedzUsuń,,Charlie" jest na mojej liście książek do przeczytania. Mam nadzieję, że uda mi się to już niedługo. Czuję, że jest to książka, która nie tylko mi się spodoba, lecz również coś po sobie we mnie pozostawi. Uwielbiam takie książki.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że ,,Charlie" jest dosyć podobny w formie do ,,Kochani, dlaczego się poddaliście". W tej książce dziewczyna przez listy do znanych, często odgrywających ważną rolę w jej życiu, nieżyjących już ludzi opowiada nam historię o jej trudnym życiu, problemach, stracie bliskich, pierwszej miłości, pierwszych przyjaźniach. Mnie bardzo ona poruszyła i na długo pozostała w mojej głowie. Nie jest to książka zbyt popularna, jeżeli jej nie czytałaś, to może też Ci się spodoba? :D
Pozdrawiam i czekam na kolejne posty
Julka z julyinthebookland.blogspot.com
Kojarzę tę książkę, ale nie zainteresowała mnie aż tak mocno, bym chciała ją koniecznie poznać.
OdpowiedzUsuńNa pewno się skuszę.
OdpowiedzUsuńKusi mnie epistolarny charakter książki oraz duża dojrzałość i wrażliwość tytułowego bohatera. Też już do młodzieży raczej nie należę, ale zawsze mogę lekturę nadrobić.
OdpowiedzUsuńChyba jednak jestem za stary na tę książkę. Ale recenzja ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie specjalnie mnie ciągnie do tego tytułu :) Ale bardzo ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją bardzo dawno temu, ale do dziś mam w głowie kilka cytatów :)
OdpowiedzUsuńNie wpisuje się w mój gust czytelniczy, a więc raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuń