Autor: Ursula Poznanski
Tytuł: Polowanie
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 448
Gatunek: kryminał
Znaleziona na pastwisku martwa kobieta ma wytatuowane na stopach współrzędne, które prowadzą policję do kolejnej zagadki. Sprawca rozpoczyna w ten sposób swą mroczną i chorą zabawę. Beatrice i Florin nie mają zbyt wiele czasu, by go odnaleźć, a kolejne łamigłówki stają się coraz bardziej skomplikowane.
Uwielbiam kryminały i przeczytałam ich sporo, dlatego
też ich autorom zawsze stawiam bardzo wysoko poprzeczkę. I nie ma dla mnie
znaczenia, czy to pisarz, którego dobrze znam, czy to twórca, jakiego spotykam
po raz pierwszy. O Ursuli Poznanski nigdy nie słyszałam, jednak fabuła
zaintrygowała mnie tak bardzo, że jej powieść chciałam przeczytać tu i teraz. Uwierzcie
mi, nie mogłam trafić lepiej.
Poznanski zachwyca czytelnika od pierwszych stron. Intryguje, angażuje w akcję, zmusza do śledzenia fabuły z wielkim zapałem, sprawiając, że poszukiwania sprawcy traktujemy niemalże osobiście. Prowadzona przez nią opowieść jest dość skomplikowana, akcja momentalnie nabiera tempa, wiele się dzieje, a rozwój fabuły to kolejne morderstwa. Dużo krwi, brutalności, autorskiej odwagi w zawiązywaniu intrygi. Uwielbiam takie książki. Bo dla mnie kryminał musi być krwawy, mocny, przerażający ludzkim okrucieństwem. I te elementy w książce się znalazły.
Trup ściele się gęsto. I bardzo dobrze. Co jednak
najważniejsze okropieństwa te świetnie wpisują się w zawiłą sprawę, której
wyjaśnienie przychodzi policji z wielkim trudem. Autorka prowadząc nas przez
kolejne rozdziały niewiele wyjaśnia. Bardzo powoli odsłania karty i choć
wysilamy się z całych sił, ciężko nam zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi i
jak związek zachodzi między ofiarami. Długo się zastanawiałam, próbując
poskładać wszystkie elementy tej brutalnej układanki, ale Poznanski wciąż
wodziła mnie za nos. Wydawało mi się, że wiem, o jaką stawkę toczy się gra i
rozumiem, wokół czego, ale mordercę odkryłam właściwie na równi z nią. Bo nie
dała mi na to wielkiej szansy. Czy mam o to do autorki żal? Absolutnie nie. Sztuką
jest tak długo go ukrywać, nie wywołując jednocześnie u czytelnika zniecierpliwienia
i znużenia powieścią.
Wartość tej książki wiąże się w dużym stopniu również
z wykreowanymi przez pisarkę postaciami. Para detektywów, zaangażowanych w
pracę, z wielkim zapałem próbujących dogonić sprawcę i nie zrażających się, że
pozostają krok za nim. Odważni, pozwalający się lubić, podchodzący do pracy
nieszablonowo. Prym w poszukiwaniu prawdy wiodła policjantka Beatrice. Po przejściach,
dzieląca uwagę między pracę i dzieci, próbująca rozprawić się z przeszłością,
która wraca w najmniej odpowiednim momencie. Jej osoba bardzo przypadła mi do
gustu. Takie bohaterki zawsze są z mojej strony mile widziane.
Poznanski pisze lekko, sprawnie, na temat. Subtelnie wskazuje, że jej bohaterzy też mają życie prywatne, ale nie pochyla się nad nim przesadnie, nie nuży nas osobistymi tematami. Jak nikt inny potrafi zaangażować czytelnika, pociągnąć go za sobą w stronę mroku, skłonić do wspólnych poszukiwań i zespołowego polowania. A sam temat polowań to po prostu strzał w dziesiątkę.
Powieść mnie oczarowała. Chłonęłam ją całą sobą, poświęcając jej maksimum mojego czasu i uwagi, walcząc z sennością i obowiązkami. Bawiłam się wybornie. Gorąco Wam ją polecam. To jeden z tych tytułów, o których jest głośno, bo faktycznie na to zasługują.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.
Kurczę, zszokowało mnie już pierwsze zdanie Twojej recenzji :D A co to będzie gdy sięgnę po książkę? :D Choć kryminałów nie czytam, chyba muszę zrobić wyjątek, kto wie, może przypadną mi do gustu? :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam już u siebie i dosłownie na dniach zamierzam zacząć lekturę. Cieszę się, że fabuła wzbudziła w Tobie tak duże emocje, liczę na podobne wrażenia u siebie. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały i ostatnio sięgam w zasadzie tylko po nie, a o tym tytule jeszcze nie słyszałam, więc z pewnością będę mieć go od teraz na uwadze.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce i pewnie gdyby nie Twoja recenzja to by się nie zmieniło. A tak, mam na liście kolejny intrygujący tytuł do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJa również stawiam kryminałom wysokie wymagania. Zaintrygowało mnie, już na pierwszy rzut oka, nazwisko i narodowość autorki. I w dodatku fabuła jest ciekawa i interesująca.. :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej książce :) fajnie, że pióro autorki jest lekkie i przystępne, ale chyba nie czuję się przekonana.
OdpowiedzUsuńWidzę, że muszę narobić i też sięgnąć po te książkę. Brzmi zachęcająco twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco, chętnie spotkam się z książką. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Ja również :)
UsuńCoraz więcej osób poleca serię "Gorzka czekolada", więc koniecznie muszę się z nią zapoznać. Nie wiem czy zacznę od tej książki, ale jest to całkiem możliwe po takiej recenzji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Cóż za zarys fabuły. Nawet nie wiesz jakbym chciała ją przeczytać, wow, wow! :D
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to będzie dobra historia! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały! A ten wyjątkowo mnie zachęcił. Mam nadzieję, że prędzej czy później wpadnie w moje ręce
OdpowiedzUsuń