sobota, 10 czerwca 2017

Pamiętnik z tamtych czasów




Autor: Przemysław Paszowski
Tytuł: Pragnę kocham nienawidzę
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Impuls
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 338
Gatunek: literatura współczesna 





Jego młodość przypadła na czas Solidarności i Stanu wojennego. Dziś, po latach, rozlicza się z przeszłością. Co się wówczas wydarzyło? Czego żałuje? Czym zawinił?


Nie byłam do końca pewna, czego mogę spodziewać się po tej powieści. Niewątpliwie mocno zachęcały mnie pozytywne recenzje i przyznawane jej wysokie oceny, czułam się także zaintrygowana samą postacią autora, który sprawia wrażenie osoby dość wszechstronnej. Zaczęłam czytać trochę w ciemno, z pewnym kredytem zaufania i nadzieją, że będzie tylko lepiej.





Zaczęło się bardzo dobrze, choć szczerze przyznam, że poczułam się lekko przytłoczona i nieco przerażona osadzeniem znacznej części powieści na tle wydarzeń z Polski lat 70 i 80- tych. Lubię historię, zdecydowanie jednak nie tę jej część. Nigdy przesadnie nie zagłębiałam się w dzieje powstania i rozwoju Solidarności, dość obco brzmi mi również niestety termin „stan wojenny”. Te wydarzenia są dla mnie strefą nieznaną, a na ich poznaniu nigdy szczerze mówiąc mi nie zależało. I nagle widzę hasło Solidarność, zaraz obok stan wojenny. Co jednak najciekawsze wcale mnie to nie zniechęciło i po pierwszym szoku (nie mylić z kryzysem), zabrałam się za lekturę powieści z wielką ciekawością.

Nie byłam świadkiem tamtych wydarzeń, niewiele o nich wiem i na pewno nie jestem w stanie (nie mam też takiej potrzeby), by skonfrontować informacje zawarte w powieści ze źródłami historycznymi. Co więcej i Paszkowski wydaje się zbyt młody, by móc nas rzeczywiście w te wydarzenia wprowadzać, a jednak robi to. Z pewną dozą subtelności, z cierpliwością i zaufaniem, tak jakby wierzył, że tym tematem może nas przekonać, zainteresować, kupić. I muszę przyznać, że mnie naprawdę zaintrygował. Poczułam, że to, o czym pisze jest dla mnie w pewien sposób ważne, że to działa na mnie nie tylko jako na człowieka, ale także jako na Polkę. Miałam wrażenie, że stałam się uczestnikiem czegoś ważnego, poczułam się wtajemniczona. I było mi z tym bardzo dobrze.

W żadnym wypadku (na szczęście) nie jest to jednak książka historyczna. Tło wydarzeń stanowi bardzo ważny element dla rozwoju postaci, podejmowanych przez nie decyzji, ukazania trudów życia w tamtych czasach, ale nie jest ono bohaterem samym w sobie. Co ciekawe, jakby trochę przekornie i jakby nieco dla przełamania ciężkiego klimatu, autor wypełnia swoją powieść muzyką. Pojawia się Jarocin, i Maanam i Dżem i Izka Trojanowska. Zespoły i ludzie, których kochamy i, nie oszukujmy się, znamy lepiej, niż tę historyczną prawdę. A za sprawą tej muzyki, kultowych przebojów, autor oddaje emocje bohaterów, ich rozterki, dylematy, konieczność decydowania o sobie innych.

Na naszych oczach bohaterzy dojrzewają, zmieniają się, stają się sobą na nowo. Zaczynają rozumieć, jak duże znaczenie w naszym życiu mają takie hasła jak przyjaźń, miłość, religia, wolność, ojczyzna. W tym małych ludziach drzemie wielki duch, niezłomność, siła, energia. Oni zachwycają, inspirują. Zapadają w pamięć. Paszkowski zbudował ich pięknie, wyraziście, charakternie. On miał swoją wizję i wspaniale ją zrealizował. Zaskoczył, skłonił do refleksji, nauczył czegoś. Przekazał nam cząstkę siebie.



Bardzo odpowiada mi styl autora i sposób opowiadania tej historii. Pięknie operuje słowem, wykorzystuje jego potencjał, każdym wyrazem zdaje się przekazywać swoją mądrość, dojrzałość, a także wrażliwość. Oszczędnie buduje dialogi, realizuje się w opisach. Pisze szczerze, możliwie lekko, z pasją. Widać, że dobrze wie, o czym opowiada. Szkoda, że ta powieść przeszła niemalże bez echa, bo to jedna z tych, które powinny trafić do szerszego grona odbiorców.


Za przesłanie powieści do recenzji dziękuję portalowi Sztukater.

12 komentarzy:

  1. Mnie ciekawi okres PRL-u i stan wojenny, więc może sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przyznać, że bardzo mnie zaintrygowałaś tą pozycją, więc z pewnością rozejrzę się za nią.

    OdpowiedzUsuń
  3. SAma nie wiem czy to książka dla mnie. Nie mówię jednak kategorycznie nie. Jak mi wpadnie w ręce to kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa książka, chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie sięgnę po tę książkę :)

    PS Piękny bez w tle! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ochotę na tą ksiązkę jednak czasy Solidarności Stanu Wojennego mnie przerażają. Nie lubię takiego połączenia w ksiązkach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka raczej nie dla mnie. Okładka za piękna nie jest i to już mnie mocno odpędza xD Ale i jakoś sama historia mnie nie zaciekawiła. Doceniam, że autor fajnie wszystko napisał i świetnie zbudował akcję, ale nie jest to chyba wystarczająco by przekonać mnie do przeczytania tej książki zwłaszcza, że lista ciągle się wydłuża, a portfel chudnie :P
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o mnie to stan wojenny czy Solidarność są samymi plusami tej książki, bo od jakiegoś czasu bardzo interesuje mnie druga wojna czy komunizm. Myślę, że sięgnę po tą książkę z czystej ciekawości i chęci dowiedzenia się być może czegoś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chociaż gatunek nie do końca przypada mi do gustu, to jednak czuje się zachęcona recenzją. Z przyjemnością zapoznam się z książką. Jeśli autor tak dobrze operuje słowem to stanowczo jestem na TAK.

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś mnie ciągnie do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Idealna! Uwielbiam lata 70 i 80! Dziękuję za podpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jestem przekonana co do tej książki, ale też nie wykluczam jej przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)