Autor: Agnieszka Olejnik
Tytuł: Nieobecna
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 350
Gatunek: literatura współczesna
Julia i Julita. Bliźniaczki. Tak podobne zewnętrznie,
a tak mocno różniące się podejściem do życia i snutymi marzeniami. Młode, pełne
pasji , niezastanawiające się nad konsekwencjami swoich działań.
„Mama chciała, żebyśmy zawsze się dzieliły. Wszystkim”.
O Agnieszce Olejnik słyszałam wielokrotnie, zawsze w
samych superlatywach. Czytelniczki zachwycały się jej wspaniałą wyobraźnią i
świetnym warsztatem. Kolejne pozytywne recenzje sprawiały, że nabierałam coraz
większej ochoty na jej dzieła. Swoją przygodę postanowiłam zacząć od
najnowszego utworu pisarki- „Nieobecnej”.
Co najbardziej urzekło mnie w tej powieści? Połączenie
wątków kryminalnych z obyczajowymi. Uwielbiam klimatyczne i mroczne książki,
które zostają w pewien sposób odciążone przez zachęcające obyczajowe tło. A
kiedy ta obyczajowość prowadzi do błędów, zmian akcji i wielkich tragedii,
czuje się zachwycona. Nie pozostaje mi nic innego jak stwierdzić, że tym razem
otrzymałam kobiecy kryminał w najlepszym wydaniu.
Olejnik stworzyła misterną sieć połączeń, intryg i
manipulacji. Bardzo łatwo i szalenie przyjemnie jest zatracić się w tej
historii, która choć dosyć nieprawdopodobna, moim zdaniem mogłaby się wydarzyć.
I te cząstki realizmu, szczerości, prawdziwego życia zatrzymują i popychają
czytelnika ku kolejnym stronom powieści. Podczas czytania miałam wrażenie, że
książkowe kartki przewijają się same. Wciąż miałam chęć na więcej i więcej.
Bardzo się zaangażowałam, a każda chwila, kiedy musiałam odłożyć powieść,
sprawiała, że nerwowo zaczynałam się zastanawiać nad tym, kiedy będę mogła do
niej wrócić.
Jak już wspomniałam, autorka zaoferowała swoim
czytelnikom fantastyczną mieszankę gatunkową. Historia otula nas mrokiem,
czasami przyprawia o gęsią skórkę, zaskakuje, a przy tym zmusza do refleksji i
zajęcia otwartego stanowiska wobec bohaterek. Nie umiem sobie wyobrazić, że
mogłabym tak żyć i postępować. W ten sposób igrać z innymi ludźmi. Oszukiwać,
manipulować, szykować swego rodzaju zasadzki. Z drugiej jednak strony- jak
wiele człowiek jest w stanie poświęcić, by poczuć, że żyje? Jak dużo może
postawić na szali by zaczerpnąć oddechu?
Ciężko jest polubić bohaterki. Niełatwo także się z
nimi utożsamiać. Bez wątpienia jednak ich zachowanie jest niezwykle
intrygujące. Myślę, że każdemu z nas przyszło choć raz do głowy, jakby to było
zamienić się z kimś na jeden dzień i spróbować życia determinowanego decyzjami
innych. Takie myśli są moim zdaniem zupełnie normalne, choć niewielu z nas
przyszło by do głowy, żeby traktować je poważnie. Olejnik, za sprawą Julii i
Julity, wprawiła swoje przemyślenia w czyn. Dała ujście wyobraźni i pokazała,
że życie to nie bajka, a to co początkowo wydaje się dobrym pomysłem,
niekoniecznie okaże się nim na końcu.
Nie żałuję ani jednej chwili, którą poświęciłam tej
lekturze. Autorka bardzo dobrze sprawdziła się w swojej roli igrając z
czytelnikiem i sprytnie łącząc cechy charakterystyczne dla różnych gatunków. Trochę
obawiałam się, czy Olejnik podoła realizacji swojego pomysłu, ale wszelkie
wątpliwości okazały się nieuzasadnione. Świetnie poprowadzona akcja oraz finał
będący sprawnym uzupełnieniem całości sprawiają, że łatwo nabiera się apetytu
na więcej. Polecam z czystym sumieniem.
Za możliwość poznania tej historii dziękuję portalowi Sztukater.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach:
Bardzo chce przeczytac te ksiazke, ma ja juz od jakiebos czasu na oku:-)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po tego typu powieści, ale w tym roku mam zamiar sięgać po nowe gatunki oraz autorów, których jeszcze nie poznałam. Mam nadzieję, że trafię także na "Nieobecną". :)
OdpowiedzUsuńTa książka chodzi za mną i chodzi juz od dłuższego czasu. Muszę wreszcie sięgnąć po nią osobiście.
OdpowiedzUsuńOoo, tak, doskonale znam to uczucie, kiedy musisz odłożyć książkę, ale wcale nie chcesz tego robić i snujesz myśli nad tym, co się dalej będzie działo! Ta książka intryguje mnie nie tylko mieszaniną gatunków, ale również samym opisem i okładką. Oj, chyba poleci do listy "must have" :D.
OdpowiedzUsuńObserwuję i będę częściej wpadać :) pozdrawiam.
#SadisticWriter
Czytałam "Nieobecną" z zapartym tchem. To jedna z tych książek, które mnie nie powaliły, ale nie pozwoliły mi się od siebie oderwać. Chłonęłam tę historię, chociaż - podobnie jak Ty - nie bardzo polubiłam główne bohaterki.
OdpowiedzUsuńW każdym razie warto przeczytać :)
Po Twojej recenzji czuję się bardzo zaintrygowana tą lekturą :)
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy wątki kryminalne są mocno osadzone w dobrze przedstawionej obyczajowej otoczce. Całkiem możliwe, że sięgnę po książkę. :)
OdpowiedzUsuńNie bawią mnie takie klimaty, więc podziękuję. Aczkolwiek okładka jest śliczna! :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale chyba jednak się na nią nie zdecyduje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia z bloga http://ksiazkomoaniaczka.blogspot.com
Niesamowicie zaintrygowałaś mnie fabułą! ;)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych powieści. Jest świetna!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam autorkę i jej powieści, a "Nieobecna" jest cudowna!
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę powieść, bo motyw bliźniaczek bardzo mnie ciekawi. No i te kombinacje, wypadek, zamiana - naprawdę czuję się zaintrygowana. ;)
OdpowiedzUsuń