Autor: Anna Naskręt
Tytuł: Uwięziony krzyk
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 320
Gatunek: literatura faktu
“Uwięziony krzyk” to historia Anny Naskręt, która w
młodym wieku przeszła udar mózgu. Choroba odebrała jej wszystko- zdrowie,
radość z życia, miłość. Z biegiem czasu kobieta nauczyła się jednak lepiej
funkcjonować i normalnie żyć. Wygrała
bardzo nierówną walkę.
W swojej książce autorka opisuje swoje życie przed, w
trakcie i po chorobie. Poznajemy ją jako młodą i pełną życie dziewczynę, która
dopiero smakuje dorosłości, cieszy się tym, co ma i nie zastanawia nad tym, co
może przynieść przyszłość. Tymczasem jeden moment odbiera jej wszystko,
pokazując, jak kruche i cenne jest ludzkie życie i zdrowie.
Naskręt opisuje swoje doświadczenia szczegółowo,
chętnie dzieląc się nimi z czytelnikami. Jej historia jest bardzo emocjonalna,
poruszająca i cenna. Strony książki wypełniają informacje, przeżycia i
wspomnienia. Kobieta opowiada o tym, jak każdego dnia walczyła o powrót do
zdrowia, co wiązało się z ogromnym poświęceniem, determinacją, pomocą innym,
ale także z pieniędzmi.
Autorka nie ukrywa się w swej książce za żadnym tabu. Swobodnie,
lekko , ale i kierowana silnymi uczuciami, opowiada o życiu po udarze, które w
dużej mierze przypominało udrękę i mękę. Z jej relacji możemy dowiedzieć się
więcej na temat tego, jak trudno po takich przeżyciach być sobą, jakie są
konsekwencje udaru, ale także co spotkało ją w czasie powrotu do zdrowia.
Jej historia zasmuca nie tylko dlatego, że działa
oszałamiająco i uświadamiająco, mocno uderzając w wyobraźnię czytelnika. To również
raport z pobytu w szpitalach i ośrodkach pomocy, przypomnienie, jak działa
polska służba zdrowia i nagana dla personelu szpitalnego, który często nie
traktuje pacjentów z szacunkiem, a wręcz zachowuje się, jakby robił im wielką
przysługę, wykonując po prostu służbowe obowiązki.
„Uwięziony krzyk” nie jest jednak tak zasmucającą i
dołującą opowieścią, jak mogłoby się wydawać. Mnie po części przypominał
książkę motywacyjną. Autorka uświadamia nas bowiem, ze warto walczyć o siebie,
bo ta walka, choć kosztowna i bolesna, może przynieść korzyści. Co więcej,
można żyć z chorobą, w miarę normalnie funkcjonować, a nawet znowu poczuć się
potrzebną i kochaną.
Jeśli lubicie mocne, życiowe i oparte na faktach
historie, nie czekajcie ani chwili. Ta książka jest dla Was.
Za przesłanie książki do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)