Autor: Bonnie Whitehouse
Tytuł: Pieszo i beztrosko
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 240
Gatunek: poradnik
Lubię spacerować. Robię to jednak coraz rzadziej. Bo
nie ma dokąd. I z kim. Bo pogoda nie dopisuje. Bo jest coś innego do zrobienia.
Bo fajnie jest gdzieś pójść, ale gdzie? A jak się nie ma celu, to się nie
chodzi. Łatwo jest znaleźć sobie wymówkę, szczególnie jesienną porą. Tylko czy
rzeczywiście warto?
Po „Pieszo i beztrosko” sięgnęłam w dużej mierze po
to, by przypomnieć sobie, dlaczego powinno się spacerować oraz przekonać się,
co ciekawego na ten temat ma do powiedzenia autorka. Czy słyszeliście o tym, że
spacerowanie pobudza kreatywność oraz że poruszając się wolnym krokiem i pozwalając
myślom swobodnie płynąć, można rzeczywiście znaleźć rozwiązanie problemu lub
też wpaść na fantastyczny pomysł? Kiedy już zdarza mi się spacerować, to
zazwyczaj kieruję się do wybranego punktu. Nie cieszę się tą wędrówką. Rzadko
zwracam uwagę, co jest po drodze. Nie spoglądam na okolicę. Nie interesuje się
szczegółami. I pomyśleć, że dopiero ta lektura zwróciła mi na to uwagę.
Bonnie Whitehouse na spacerowaniu zna się, jak nikt
inny. I jak nikt inny potrafi wartość tej sztuki sprzedać czytelnikowi. Kiedy
sięgałam po tę maleńką książeczkę, nie wiedziałam, czego się spodziewać.
Tymczasem to piękny zbiór myśli, cytatów, odwołań, refleksji. Nigdy nie
pomyślałabym, że spacerowanie może odgrywać w naszym życiu taką rolę i mieć
takie znaczenie.
Autorka opracowała ten temat pięknie i mądrze,
znakomicie się do niego przygotowując. Whitehouse chętnie dzieli się z nami
swoimi przemyśleniami, pozwala sobie na sugestie. Sporo miejsca zostało
poświęcone także dobrym radom i wskazówkom. Nie postrzegam jednak tej lektury w
kategorii „poradnik”. Dla mnie to raczej książka o rozwoju osobistym,
pozwalająca inaczej spojrzeć na siebie, a może również popracować nad
organizacją własnego czasu.
„Pieszo i
beztrosko” to lekka i niewymagająca, ale przy tym mogąca dać do myślenia
publikacja. Przyjemna w czytaniu, łatwa w odbiorze. Dobrze się ją czyta i
dobrze się na nią patrzy. Została bowiem przepięknie wydana. Uwagę zwraca
cudowna okładka, ale i w środku wygląda tak, że po prostu chce się ją trzymać w
rękach, podziwiać i nią cieszyć.
Na co dzień nie sięgam po poradniki, ale tej lektury
nie potraktowałam w ten sposób. Może dlatego, że nie poczułam, żeby autorka na
siłę chciała zmienić moje życie. Mam wrażenie, że ona próbowała mi raczej coś
uświadomić i przypomnieć. Wspaniale sobie z tym poradziła.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości księgarni internetowej selkar.pl.
Chętnie sięgam po poradniki :)
OdpowiedzUsuńNie specjalnie lubię poradniki, więc sobie odpuszczę tym razem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Ja z przyczyn ode mnie niezależnych nie mogę spacerować, więc bardzo za tym tęsknię. 😊
OdpowiedzUsuń