poniedziałek, 25 grudnia 2017

Opowieści z życia wzięte





Autor: Marek Tomalik
Tytuł: U ludzi
Wydawnictwo: Burda Książki
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 316
Gatunek: literatura podróżnicza








„U ludzi” to zbiór krótkich, choć bogatych w treści opowieści. I dodać trzeba, że opowieści jak najbardziej niezwykłych, bo o ludziach, których życie i kultura tak bardzo różnią się od naszej.

Książek podróżniczych powstało już sporo, ale ta jest nieco inna. Może po części ze względu na to niecodzienne połączenie krótkich historii. Każdy rozdział składa się z kilkunastu stron dotyczących nowego wątku, a na dodatek zostały one urozmaicone zdjęciami. Nie jestem jednak pewna, że czy ta długość to wada czy zaleta. Z jednej strony, takie rozdziały umożliwiają czytelnikowi swobodę czytania, możliwość odłożenia książki na półkę, bez martwienia się, ile stron zostało do końca wątku. Z drugiej zaś można poczuć niedosyt. Momentami miałam wrażenie, że tych informacji, opisów, wspomnień powinno być więcej, że skracając w ten sposób, Tomalik coś mi odebrał, a może coś uprościł.

Mam wrażenie, że autor powieści dotarł w swoich poszukiwaniach do zakątków, do których zapuszcza się niewielu, wielokrotnie zahaczając o krańce świata. Wybierane przez niego miejsca tchną egzotyką i zdecydowanie opierają się pojęciu banału. Nie przypominam sobie, żebym wcześniej czytała np. o wielorybniczych wioskach. Tomalik natomiast znalazł chęć, czas i pieniądze, by na te końce świata się dostać. I opowiedzieć o żyjących tam ludziach, ich zwyczajach, tradycjach przechodzących z pokolenia na pokolenie.

Tacy ludzie bardzo mi imponują, swoją ciekawością świata i premedytacją w dążeniu do celu, a także chęcią podzielenia się swą wiedzą i doświadczeniem. Bardzo chciałabym poznać inny świat i inne kultury, a dopóki nie mam innej możliwości, z przyjemnością oddaję się takim lekturom. Choć, jak wspomniałam, opisy miejsc i ludzi są w książce dość ogólne, to jednak poczułam, że Tomalikiem kierowała ciekawość, że on faktycznie z tymi ludźmi przez chwilę nie tyle był, co żył, rezygnując ze znanych sobie reguł na rzecz tych obowiązujących tam na miejscu.

Ta książka to wycinki z życia ludzi tak innych od nas. Zarówno tych, którzy w inny sposób zostali wychowani i gdzie indziej się urodzili, ale również takich, którzy dokonali wyboru. Autor w umiejętny i satysfakcjonujący sposób łączy codzienne zwyczaje miejscowych, ich sposoby na życie, pomysły na siebie, relacje z innymi, a to wszystko uzupełnione zostało odrobiną historii, dat, źródłowych informacji.

Czyta się lekko i szybko. Nie tylko za sprawą krótkich rozdziałów, ale także sympatycznego, bardzo swobodnego stylu autora. Można by odnieść wrażenie, że to opowieści, które snuje w gronie znajomych czy rodziny, świetnie się przy tym bawiąc.



Koniecznie muszę też wspomnieć o wydaniu tej książki. Miałam już przyjemność przekonać się, że powieści wydawanych przez National Geographic nie można porównać z żadnymi innymi. Przepiękne okładki, kredowy papier, chwytające za serce fotografie. Tym razem nie mogło być inaczej. „U ludzi” to wartościowa lektura w pięknej oprawie.






Nie żałuję czasu, który poświęciłam tej powieści. Chętnie podążałam za autorem śladem jego wspomnień, poświęcałam czas refleksjom nad świetnie dobranymi cytatami, przyglądałam się opublikowanym fotografiom, a przede wszystkim zastanawiałam, jak wyglądałyby moje podróże w tamte miejsca. Na razie tylko podziwiam i szczerze zazdroszczę. Po cichu liczę jednak na to, że ja również dostanę szansę te zakamarki odwiedzić, a wtedy być może powrócę do tej książki w charakterze przewodnika.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukater.


5 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu zaczęłam czytać literaturę podróżniczą, więc chętnie sięgnę po tę pozycję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej unikam tego typu literatury :) pozdrawiam.

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem wielbicielką literatury podróżniczej.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie literaturę podróżniczką raczej gromadzę niż czytam, ale i ten tytuł mnie zainteresował. Chociaż nie ukrywam, że wolę bardziej obszerne publikacje, bo mam wrażenie, że wówczas autor jakby bardziej się stara, bardziej mu zależy na przybliżeniu szczegółów. Wiem, że to może być złudne poczucie, bo czasami na wielu stronach nie ma dobrej treści, ale tak już mam. Niemniej tytuł tej książki zapisałam i będę polować na okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To może być bardzo ciekawa podróż...

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)