W lutym nie udało mi się przeczytać tyle książek, co w poprzednim miesiącu, ale za to trafiłam prawie wyłącznie na dobre i świetne tytuły, a jakość liczy się w tym przypadku najbardziej :)
Miesiąc rozpoczęłam przeczytaniem "Światła...". Przed długi czas próbowałam zdobyć tę książkę i cieszę się, że w końcu mogłam ją poznać. Cudowna powieść.
Staram się poznawać polskich autorów. Raz bywa lepiej, raz gorzej. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana :)
Mocno zachwalane "Prawo Mojżesza" okazało się dla mnie trochę przereklamowane.
Na wakacje wybrałam się z Cobenem.
Jolanta Kosowska to moim zdaniem jedna z najlepszych autorek polskich książek obyczajowych.
Zofia Posmysz zabrała mnie w trudną podróż śladem wspomnień z pobytu w Oświęcimiu. Pozycja niełatwa, ale warta każdej minuty.
Kilka godzin poświęciłam również na tropienie mordercy.
A jaki był Wasz luty?
Które tytuły Was zachwyciły?
"Światło, którego nie widać" troszkę mnie swego czasu rozczarowało. To świetna książka, ze świetnym klimatem i poruszającą fabułą, ale... czegoś mi zabrakło. U mnie luty był całkiem udany, chyba tylko jedna książka okazała się gniotem, ale nie zmuszałam się, żeby ją dokończyć ;)
OdpowiedzUsuń"Światło, którego nie widać" zalega na mojej półce już od ponad roku. A ja dalej kupuję nowe książki! Muszę w końcu zacząć wyczytywać swoje zbiory, koniecznie :D
OdpowiedzUsuńZdjęcia świetne!
Super wynik :) Ja zdołałam przeczytać 5 książek, w tym najbardziej pokochałam "Black Ice"- Becca Fitzpatrick.. :)
OdpowiedzUsuńTa "Niepamięć" mnie kusi. Czytałaś same interesujące tytuły w lutym ;)
OdpowiedzUsuńPrawo Mojżesza to po prostu miła młodzieżówka i tyle :D Osobiście zawsze polecam ją tym, którzy takowej szukają, szanuje, ale specjalnie nie wychwalam.
OdpowiedzUsuńJeśli interesuje Cię Posmysz sprawdź sobie jej "Pasażerkę" - ja znam tą panią tylko dzięki tej historii, ale ona naprawdę jest niezwykła, jeśli spojrzy się na to, co ta kobieta przeżyła: nie ocenia jednoznacznie Niemców, mimo, że opowiada o Oświęcimiu.
"Światło, którego nie widać" mam w planach :) "Prawo Mojżesza" mnie zachwyciła i wzruszyła. A "Niepamięć" - niezwykle intrygująca, bardzo pozytywnie ją wspominam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Moj luty był mało owocny niestety ;/
OdpowiedzUsuńZaczytanego marca :)
Pozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/03/podsumowanie-lutego.html
Mój luty ze względu na sesję egzaminacyjną nie obfitował w czytanie książek, tak jakbym tego chciała. Jednakże "November 9" Colleen Hoover i "Noc ognia" Erica-Emmanuela Schmitta to książki, dla których zdecydowanie warto było poświęcić czas w lutym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie: http://tworze-czytam-fotografuje.blogspot.com/
"Światło, którego nie widać" przeczytałam ostatnio a za Cobena mam zamiar się zabrać w najbliższym czasie :) Pozostałych tytułów nie miałam okazji poznać.
OdpowiedzUsuń"Harda" Cherezińskiej :) Ale Ty nie lubisz powieści historycznych chyba, o ile dobrze pamiętam :)
OdpowiedzUsuńPoza tym "Oskar i pani Róża" i z pewnością na uwagę zasługuje "Pochłaniacz" Katarzyny Bondy. Takie oto mi się trafiły :) No nie muszę chyba wspominać o moim zachwycie nad książkami Cherezińskiej :P
W lutym czytałam mało, przez brak czasu :( ale w marcu postaram się nadrobić :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dość niedawno "Światło, którego nie widać" i szczerze pisząc, mam jakiś problem z tą powieścią. Z jednej strony bardzo mi się podobała, a z drugiej była jakaś taka... dziwna (?) - ciężko do teraz mi ją odpowiednio sklasyfikować i jak dotąd nie udało mi się jeszcze niczego sensownego na jej temat napisać.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Najbardziej podoba mi się to z Prawem Mojżesza
OdpowiedzUsuńMój luty był nad wyraz zaskakujący i dobry jeśli chodzi o wszystkie książkowe sprawy :D
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
W lutym prawie wszystkie książki spodobały mi się, więc jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa Posmysz mam w planach.. u mnie również było bogato w lutym.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Ciekawy post! Bardzo mnie się podoba zabieranie ksiazek na "wakacje" i robienie im zdjęc.
OdpowiedzUsuńPrawo Mojżesza leży na półce i czeka na przeczytanie :)
Reszty niestety nie znam.
Pozdrawiam
Staram się poznawać nowych polskich autorów. W lutym zaznajomiłam się z prozą Natalii Sońskiej, która okazała się bardzo przyjemną.
OdpowiedzUsuń