sobota, 25 marca 2017

Pamiętnik z przeszłości




Autor: Magdalena Knedler
Tytuł: Dziewczyna z daleka
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 380
Gatunek: literatura współczesna







Przychodzi taki czas, w którym należy rozliczyć się w przeszłością. Dla Nataszy ten dzień nadszedł wraz z pojawieniem się w jej życiu młodego Anglika. Kogo przypominał jej ten mężczyzna i czego od niej oczekiwał?



Po „Dziewczynę z daleka” sięgnęłam zaintrygowana bardzo pozytywnymi opiniami czytelników. Nie bez znaczenia był też temat książki, ale to zachwycające recenzje sprawiły, że powieść chciałam przeczytać tu i teraz. Z radością muszę przyznać, że każde pozytywne słowo, które zostało o niej napisane i powiedziane idealnie oddaje  zalety książki.






Najważniejsza okazała się dla mnie ta obiecywana na okładce wielka historia. Bardzo cenię sobie powieści dotyczące czasów wojennych i mam potrzebę serca regularnie po nie sięgać, choć nie należą do łatwych i przyjemnych. Knedler przedstawia wojnę w sposób niezwykły, powracając do niej przy okazji wspomnień głównej bohaterki, Nataszy. Kobieta zbliżająca się do setnych urodzin przybliża swej wnuczce i czytelnikowi sekrety, z którymi żyła latami. Jej oczami widzimy koszmary wojny- upodlenie człowieka, głód, śmierć, okupację. A z każdym kolejnym wspomnieniem uświadamiamy sobie, że mimo upływu lat te koszmary będę wciąż żywe, bo tego okresu nie można tak po prostu wymazać z historii czy przemilczeć.

Nie dziwi zatem, że w czasie czytania towarzyszyły mi duże emocje. Z jednej strony mocno zaciekawił mnie wątek wojenny, z drugiej związane z nim tajemnice. Nie mogłam zrozumieć, jak można ukrywać je przez całe życie. Co tak strasznego musiało się wydarzyć, by Natasza nie chciała o tym mówić? Czy czyny, których się dopuściła były tak niegodne, że domagały się pogrzebania razem z nią? Czy rzeczywiście nie zasługiwała na wybaczenie? Trzeba dodać, że bohaterka jest postacią bardzo skrajną, a jej ciężki charakter sprawia, że szalenie ciężko obdarzyć ją cieplejszymi uczuciami. Niemniej to kobieta intrygująca, silna, dominująca. Postać, którą nie sposób zapomnieć. Dla kontrastu, a może dla uzupełnienia, otrzymujemy wnuczkę kobiety, Lenę. Nietypowa relacja między nimi dodatkowo angażuje nas w tę historię i nieuchronnie popycha w stronę zakończenia. W ten sposób autorka umiejętnie wplata w fabułę motyw trudnych rodzinnych relacji, nieporozumień między pokoleniami, odnalezienia własnej tożsamości.

Knedler wykorzystała uwielbiamy przeze mnie sposób opowiadania historii, zderzając teraźniejszość z przeszłością, jednak żadna z tych czasowych przestrzeni nie jest mniej interesująca od tej drugiej. Obydwie zostały wypełnione gęstym mrokiem, trudnymi sekretami oraz próbami uporania się z własnym ja. Niecierpliwie pokonywałam kolejne rozdziały, pragnąc dowiedzieć się, w jaki sposób czas przeszły może zdeterminować wydarzenia rozgrywające się kilkadziesiąt lat później. A autorka raz po raz udowadnia, że nierozliczona przeszłość zawsze upomni się o swoje.


Autorka pisze lekko, nie ubarwia, nie próbuje przekonać nas o swoim wyszukanym stylu. A czy może być coś piękniejszego niż trudna historia opowiedziana prostym słowem? Tę powieść czyta się z przyjemnością i ogromną ciekawością. Jestem przekonana, że każdy, kto ją pozna, nabierze chęci na więcej. Zwłaszcza, że historia zamknięta została w pięknej okładce i wyjątkowo dobrze sprawdzona przez korektora (co niestety nie jest wcale takie oczywiste).



Nie znałam wcześniej utworów Magdaleny Knedler, ale udało jej się podbić moje serce tym pierwszym razem. Czytałam i pragnęłam by ta przygoda się nie kończyła, zdając sobie jednak sprawę, że dopiero na końcu wszystkie tajemnice ujrzą światło dzienne i dopiero wtedy poznam sekrety skrywane przez bohaterów latami. Powiem szczerze- było na co czekać.

Za możliwość poznania tej wzruszającej historii serdecznie dziękuję portalowi Sztukater. 

19 komentarzy:

  1. Zapowiada się emocjonująca lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też właśnie pojawiła się jej recenzja :) bardzo dobra książka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już kilka dni temu dodałam tę książkę do mojej listy książek, które chcę przeczytać, więc myślę, że to tylko kwestia czasu kiedy po nią sięgnę, bo jestem nią naprawdę zainteresowana :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie dopracowane przejście z przeszłości do teraźniejszości idealnie wpasowało się mój gust czytelniczy. Mam w planach kolejną powieść autorki, ponieważ Dziewczyna z daleka tylko rozgrzała mój apetyt czytelniczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Po Twojej recenzji chcę dać tej książce szansę!

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  6. Planuję przeczytać, bo to już druga zachwalająca recenzja jaką ostatnio czytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale kusisz tymi recenzjami :) Brakuje mi czasu na te wszystkie cudowne książki :) Ale tą dopisuję do listy, może kiedyś będzie okazja, żeby przeczytać :) Pozdrawiam! Goszaczyta♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja! :)
    zapisuję na swojej liście must read! :)
    obserwuję bloga i zapraszam do mnie http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda, powieść jest fenomenalna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia! Czytałam inną książkę autorki i bardzo mi się podobała, chętnie sięgnę i po tę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsze słyszę o tej książce, śliczna i zachęcająca okładka ;) Dawno już nie czytałam książki osadzonej w wojennej scenerii. Dodam ten tytuł do listy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Magdalena Knedler to zdolna bestia, gwarantuję Ci, że inne książki też nie zawodzą. Polecam gorąco Klamki i dzwonki :)
    PS. Skąd wytrzasnęłaś szafirki? uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przejmująco, wnikliwie, ze zrozumieniem, odmalowane różnorodne blaski i cienie ludzkich losów, ich zaskakująca przewrotność i powtarzalność, skrawki szczęścia i radości podarowane przez przeznaczenie, jednocześnie porcje bólu i cierpienia przywołane przez brutalne wojenne czasy.
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna i poruszająca historia, jestem nią zachwycona. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie ta opowieść niezmiernie poruszyła. Już wiem, że styl Magdy Knedler jest dla mnie czystą przyjemnością. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Całkiem ciekawie napisałaś o tej książce :) na tyle, że chyba rozpocznę na nią polowanie przy najbliższej okazji kontaktu z wydawnictwem ;)

    Zapraszam do siebie :)) może znajdziesz coś co Cię zainteresuje :)
    http://szeptamozeszelestduszy.blogspot.com/

    Pozdrawiam serdecznie :) Kasia

    OdpowiedzUsuń
  18. Również czytałam o niej same dobre rzeczy, a teraz i Ty się nią zachwycasz :) Bardzo cenię historie obejmujące wojenne czasy oraz takie które łączą przeszłość z teraźniejszością. Wydaje się, że powieść ma wszystko, by mi się spodobać, więc zdecydowanie chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń

Kochani, jest mi niezmiernie miło gościć Was na mojej stronie :) Bardzo chętnie zajrzałabym do każdego, dlatego proszę, zostawcie kilka słów, które naprowadzą mnie na Wasz trop :)